Objawy podobne do COVID-19, ale to nie to. Nowy wirus dziesiątkuje głównie młodych

Martyna Pstrąg-Jaworska
29 listopada 2022, 13:43 • 1 minuta czytania
W sezonie jesienno-zimowym przedszkola są miejscem, gdzie rozwija się najwięcej zakażeń wirusami i bakteriami. Lekarze apelują, by dbać o odporność, bo obecnie krąży wiele grypopodobnych wirusów, które początkowo dają objawy podobne do COVID-19. Duszący kaszel, który może utrzymywać się długie tygodnie, atakuje głównie młodych.
Infekcja wirusowa, która daje objawy podobne do COVID-19, może utrzymywać się nawet do 3 tygodni. fot. Pawel Polecki/REPORTER/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Grypa, COVID-19 czy jeszcze coś innego?

W przedszkolu mojego syna od ponad 2 tygodni nie ma więcej niż 10-11 dzieci, choć w grupie jest ich 22. Jak to w sezonie infekcyjnym – niektóre maluchy mają zwykłe przeziębienia z katarem, z którym dzieci nie powinny pojawiać się w placówce (według nauczycielek). Inne mają grypę, infekcje górnych dróg oddechowych i inne choroby, szczególnie te wieku dziecięcego. Wśród chorób pojawia się też tajemniczy, grypopodobny wirus, o którym słyszymy już z kilku różnych źródeł.

Jako pierwsza powiedziała mi o nim mama pewnej dziewczynki z przedszkolnej grupy mojego syna. Kamila powiedziała, że myślała, że córka ma grypę, bo usłyszała, że kilkoro dzieci w naszej grupie teraz na nią choruje. Objawy jednak (oprócz gorączki) nieco się od grypy różniły. "Sama na początku myślałam, że to COVID-19, bo Hania bardzo kasłała, nic jej nie pomagało na duszności" - usłyszałam od Kamili. Wykonano jednak test, który wyszedł negatywnie.

Duszący kaszel nawet do 3 tygodni

Następne były 2 koleżanki z pracy, które musiały wziąć zwolnienie lekarskie (na siebie lub chorujące dzieci) z powodu choroby:

- U nas zaczęło się od bólu gardła i kataru, potem doszedł kaszel. Najpierw dopadło mnie i starszą córkę, która chodzi do szkoły, teraz także 3-letni synek ma takie same objawy - opowiada Marta. Jednej ze znajomych, która udała się z duszącym kaszlem do lekarza, internista powiedział: "To wirusowa infekcja, która wygląda jak COVID-19, ale nim nie jest".

Co ciekawe, przy zakażeniu tym wirusem, zarówno u dorosłych, jak i u dzieci, objawy mogą utrzymywać się bardzo długo. Nawet jeśli przyjmuje się odpowiednie leki i wykonuje inhalacje, problemy z zatokami i męczący kaszel, można obserwować u chorego dosyć długi czas. Lekarz w rozmowie z Martą, sam powiedział, że kasłać i dusić się można nawet do 3 tygodni.

Wirus prosto z przedszkola

Paulina, inna znajoma, dodała, że z jej obserwacji wynika, że to wirus, który najczęściej atakuje młodsze osoby. Takich najwięcej widziała w poczekalni, gdy poszła z synem do pediatry:

- Gdy poszłam do przychodni ze swoim 5-letnim synem, oprócz nas w kolejkach byli sami rodzice w moim wieku i przedszkolaki. Potem od lekarza usłyszałam, że to dlatego, że jakiś grypopodobny wirus atakuje głównie małe dzieci i młodych ludzi. Z jego obserwacji wynikało, że objawy infekcji utrzymują się wyjątkowo długo, bo aż do 2-3 tygodni.

Zazwyczaj bakterie i wirusy najszybciej się rozprzestrzeniają w dużych skupiskach ludzi, np. szkołach i przedszkolach. W tym przypadku wirus zaraża dzieci w wieku przedszkolnym i to prawdopodobnie z placówek trafia do domów. Uważajcie na siebie i swoje dzieci, bo objawy tej infekcji naprawdę dają w kość – szczególnie duszący, długo utrzymujący się kaszel, który sprawia też, że gardło boli jeszcze bardziej. Nie bagatelizujcie objawów zakażenia wirusowego, jeśli wasze dziecko męczy duszący kaszel, najczęściej niezbędne będą nebulizacje i inhalacje dziecka z użyciem leków, na które receptę może przepisać tylko lekarz.

Czytaj także: https://mamadu.pl/167371,wirus-rsv-grozny-dla-niemowlat-i-malych-dzieci-objawy-zakazenia-dwuznaczne