Objawy podobne do COVID-19, ale to nie to. Nowy wirus dziesiątkuje głównie młodych
- W sezonie infekcyjnym wiele jest przeziębień i grypopodobnych wirusów, które atakują szczególnie przedszkolaki i ich rodziców.
- Z obserwacji rodziców w wieku przedszkolnym obecnie mamy do czynienia z pewnym wirusem, którego objawy nieco przypominają COVID-19.
- Infekcja wirusowa objawia się przede wszystkim duszącym kaszlem, którego ciężko się pozbyć. Ten i inne symptomy choroby utrzymują się u chorych nawet do 3 tygodni.
Grypa, COVID-19 czy jeszcze coś innego?
W przedszkolu mojego syna od ponad 2 tygodni nie ma więcej niż 10-11 dzieci, choć w grupie jest ich 22. Jak to w sezonie infekcyjnym – niektóre maluchy mają zwykłe przeziębienia z katarem, z którym dzieci nie powinny pojawiać się w placówce (według nauczycielek). Inne mają grypę, infekcje górnych dróg oddechowych i inne choroby, szczególnie te wieku dziecięcego. Wśród chorób pojawia się też tajemniczy, grypopodobny wirus, o którym słyszymy już z kilku różnych źródeł.
Jako pierwsza powiedziała mi o nim mama pewnej dziewczynki z przedszkolnej grupy mojego syna. Kamila powiedziała, że myślała, że córka ma grypę, bo usłyszała, że kilkoro dzieci w naszej grupie teraz na nią choruje. Objawy jednak (oprócz gorączki) nieco się od grypy różniły. "Sama na początku myślałam, że to COVID-19, bo Hania bardzo kasłała, nic jej nie pomagało na duszności" - usłyszałam od Kamili. Wykonano jednak test, który wyszedł negatywnie.
Duszący kaszel nawet do 3 tygodni
Następne były 2 koleżanki z pracy, które musiały wziąć zwolnienie lekarskie (na siebie lub chorujące dzieci) z powodu choroby:
- U nas zaczęło się od bólu gardła i kataru, potem doszedł kaszel. Najpierw dopadło mnie i starszą córkę, która chodzi do szkoły, teraz także 3-letni synek ma takie same objawy - opowiada Marta. Jednej ze znajomych, która udała się z duszącym kaszlem do lekarza, internista powiedział: "To wirusowa infekcja, która wygląda jak COVID-19, ale nim nie jest".
Co ciekawe, przy zakażeniu tym wirusem, zarówno u dorosłych, jak i u dzieci, objawy mogą utrzymywać się bardzo długo. Nawet jeśli przyjmuje się odpowiednie leki i wykonuje inhalacje, problemy z zatokami i męczący kaszel, można obserwować u chorego dosyć długi czas. Lekarz w rozmowie z Martą, sam powiedział, że kasłać i dusić się można nawet do 3 tygodni.
Wirus prosto z przedszkola
Paulina, inna znajoma, dodała, że z jej obserwacji wynika, że to wirus, który najczęściej atakuje młodsze osoby. Takich najwięcej widziała w poczekalni, gdy poszła z synem do pediatry:
- Gdy poszłam do przychodni ze swoim 5-letnim synem, oprócz nas w kolejkach byli sami rodzice w moim wieku i przedszkolaki. Potem od lekarza usłyszałam, że to dlatego, że jakiś grypopodobny wirus atakuje głównie małe dzieci i młodych ludzi. Z jego obserwacji wynikało, że objawy infekcji utrzymują się wyjątkowo długo, bo aż do 2-3 tygodni.
Zazwyczaj bakterie i wirusy najszybciej się rozprzestrzeniają w dużych skupiskach ludzi, np. szkołach i przedszkolach. W tym przypadku wirus zaraża dzieci w wieku przedszkolnym i to prawdopodobnie z placówek trafia do domów. Uważajcie na siebie i swoje dzieci, bo objawy tej infekcji naprawdę dają w kość – szczególnie duszący, długo utrzymujący się kaszel, który sprawia też, że gardło boli jeszcze bardziej. Nie bagatelizujcie objawów zakażenia wirusowego, jeśli wasze dziecko męczy duszący kaszel, najczęściej niezbędne będą nebulizacje i inhalacje dziecka z użyciem leków, na które receptę może przepisać tylko lekarz.