“Zmowa milczenia” - grzmi były lekarz. A ciebie ktoś pytał o ten zabieg przy porodzie?

Marta Uler
19 października 2022, 15:09 • 1 minuta czytania
Kiedy powinno się przeciąć pępowinę? Od razu po narodzinach dziecka, po kilku minutach czy może godzinę później? A może wcale, jak to zalecają zwolennicy porodów lotosowych? Kto ma rację i jak w polskich szpitalach wygląda procedura odpępniania – rozwiewamy wątpliwości.
Moment przecięcia pępowiny określa dokładnie standard opieki okołoporodowej. Fot. Barbara Ribeiro/Pexels
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Na Facebooku pojawił się post, którego autor postanowił uświadomić kobietom przygotowującym się do porodu, że mają prawo zażądać pozostawienia nieprzeciętej pępowiny przez cała godzinę:


"Pępowiny NIE należy przecinać PRZED 1 GODZINĄ PO URODZENIU. 'Lekarze' o tym nie myślą. W 'położnictwie – szpitalu' obowiązuje milcząca i nieoficjalna zasada natychmiastowego odcięcia pępowiny. Ale nie masz takiego obowiązku!!”

"Noworodek w momencie narodzin znajduje się w stanie podwójnego oddychania. Po pierwsze, przez pępowinę otrzymuje tlen i składniki odżywcze. Jego płuca nie są jeszcze w pełni aktywowane, stopniowo zaczyna oddychać powietrzem przez nos, a następnie powoli aktywuje płuca. Co robią 'lekarze'? Pępowina jest odcinana natychmiast po urodzeniu, odcinając dopływ tlenu i składników odżywczych. Dziecko krztusi się, zaczyna brać głęboki oddech i próbuje aktywować płuca: to boli!"

Jak to skomentować? W kilku miejscach autor posta ma rację. Rzeczywiście, zbyt szybkie odcięcie pępowiny może być dla noworodka szokujące, jak również prawdą jest, że w pępowinie znajdują się ważne dla niego składniki odżywcze. Ale – godzinę?

Odpępnianie w praktyce

Zapytaliśmy osobę najlepiej poinformowaną: - Moment przecięcia pępowiny określony jest precyzyjnie w standardzie opieki okołoporodowej – mówi nam Magdalena Witkiewicz, położna związana ze Szpitalem Specjalistycznym Św. Zofii w Warszawie przy ulicy Żelaznej. - Jest to co najmniej minuta, ale czasem 2 albo nawet 10. Pępowinę przecina się wtedy, kiedy przestaje tętnić. Nie ma żadnego sensu utrzymywać nieprzeciętej pępowiny przez godzinę.

Zgodnie z aktualnie obowiązującym rozporządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej z 2018 roku pępowinę odcina się dopiero po ustaniu jej tętnienia, ale nie wcześniej niż po upływie jednej minuty od urodzenia dziecka.

Budujące jest, że w wielu polskich szpitalach przestrzega się standardów okołoporodowych. W raporcie Fundacji Rodzić po Ludzku czytamy, iż 94 procent szpitali deklaruje, że pępowina jest zaciskana dopiero po ustaniu tętnienia. Niestety jednak w 6 procentach placówek zaciska się ją od razu po porodzie. 

Serio, przez godzinę?

Po ustaniu tętnienia, zarówno pępowina, jak i łożysko, zaczynają obumierać. Nie są już do niczego dziecku potrzebne. Od tej pory będzie ono oddychać powietrzem i żywić się mlekiem. Skąd więc pomysł internauty, że aż godzinę po porodzie noworodek powinien być związany z tymi narządami? - Może to być związane z ideą tak zwanych porodów lotosowych, ale to już nie są kwestie medyczne. To takie mistyczne podejście do porodu – wyjaśnia Magdalena Witkiewicz. 

Poród lotosowy to podobno najbardziej naturalne podejście do porodu. Pępowiny nie odcina się tutaj wcale, po prostu czeka – kilka dni – aż sama uschnie i odpadnie. Następnie razem z łożyskiem zakopywana jest przez rodziców w ziemi. Porody lotosowe i cała ich ideologia istnieją od 1974 roku. Ich zwolennicy podkreślają bezinwazyjne przejście dziecka z życia płodowego do świata zewnętrznego. Mimo braku naukowych dowodów wspominają także o ryzyku bólu, jakie nieść mogłoby za sobą przecięcie pępowiny. Poród lotosowy odbywa się najczęściej w domu i towarzyszą mu inne rytuały wybrane przez rodziców. 

Co na to lekarze? Wskazują, że nieodcięta pępowina może być źródłem zakażenia, a po ustaniu tętnienia nie ma już żadnych korzyści z jej utrzymywania. Jeśli chcemy, by dziecko miało na przykład większe zapasy żelaza, wystarczą 1-3 minuty. Zauważmy także, że zwierzęta odgryzają pępowinę zaraz po porodzie, więc czy rzeczywiście poród lotosowy jest taki naturalny? 

Czytaj także: https://mamadu.pl/133149,pacjent-to-klient-a-medycyna-to-biznes-kontrowersyjny-wpis-na-facebooku