Czarnek ustanowił nowe nauki. Dzieci będą się uczyć Biblii nawet poza religią?

Martyna Pstrąg-Jaworska
17 października 2022, 10:48 • 1 minuta czytania
Minister Czarnek w ostatnią niedzielę brał udział w uroczystej inauguracji roku akademickiego na KUL-u w Lublinie. Szef resortu podczas przemówienia ogłosił, że MEiN ustanowił nowe nauki - biblistykę i naukę o rodzinie, które teraz będą funkcjonowały jako samodzielne dyscypliny. Czy to oznacza, że niedługo nasze dzieci będą się tych przedmiotów uczyć obowiązkowo w szkołach?
Minister Czarnek ustanowił jako nowe dyscypliny naukowe naukę o Biblii i naukę o rodzinie. Pawel Wodzynski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Nowe dziedziny naukowe zatwierdzone przez MEiN

Według obecnego szefa resortu edukacji, w Polsce od pewnego czasu jest ogromny problem z postrzeganiem Biblii i rodziny. Przemysław Czarnek w wielu wypowiedziach podkreśla, że spotyka się z atakami na rodzinę jako komórkę społeczną. Choć tak naprawdę rząd jego partii chwali się równocześnie tym, że ich polityka jest prorodzinna, to jednak rodziny wciąż się szkaluje.

Teraz minister edukacji podpisał rozporządzenie, w którym jako szef Ministerstwa Edukacji i Nauki wprowadza nowe dyscypliny i dziedziny nauki – biblistykę i naukę o rodzinie. O nowym rozporządzeniu minister opowiedział na inauguracji nowego roku akademickiego 2022/2023 na uczelni, na której sam również wykłada – Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. "Podpisałem rozporządzenie, w którym ustanawiamy nowe dziedziny i dyscypliny, w tym biblistykę i nauki o rodzinie" – ogłosił podczas przemówienia.

Oznacza to, że zarówno nauka o Biblii, jak i nauka o rodzinie będą pełnoprawnymi naukami, których dzieci i młodzież będą mogły uczyć się w szkole.

Biblia jako przedmiot nauki

W maju tego roku Czarnek z okazji "Narodowego czytania Pisma Świętego" powiedział: "Biblia to dzieło wszech czasów. Przez wieki stanowiła inspirację dla malarzy, artystów i twórców literatury. Biblia zawiera uniwersalne symbole, motywy i wzorce osobowe, których sens można odczytywać w każdej epoce. Jest wspaniałym zabytkiem kultury, nieustannym źródłem badań językoznawców, kulturoznawców czy literaturoznawców" – podkreślał minister, zauważając, że Biblia jest zbiorem uniwersalnych zasad moralnych, także dla osób niewierzących.

Nauka o Biblii jest szczególnie istotna dla szefa resortu edukacji, bo jest on zdania, że w Polsce mamy mnóstwo wybitnych specjalistów z tej dziedziny, którzy do tej pory działali na pograniczu teologii i filologii. Czarnek uważa, że Lublin, czyli KUL, jako ośrodek naukowy, może być takim samym ośrodkiem badań nad Biblią "na miarę ośrodków w Jerozolimie, Szwajcarii i Stanach Zjednoczonych" – jak zaznaczył w wypowiedzi.

Kryzys rodziny sprawia, że trzeba ją otoczyć szczególną opieką

Minister wyraził też obawy na temat tego, jak w obecnym czasie postrzega się w Polsce rodzinę. Uważa, że są na nią ataki, że jej wizerunek jest zagrożony i rodzina jest w kryzysie. Dlatego też zdecydował się objąć rodzinę właśnie pieczą naukową. To być może ma sprawić, że postrzegana będzie jako coś najlepszego i wyjątkowego – ale tylko taka, w której jest mama, tata i dzieci.

"Od kilku lat, w Polsce również, a w Europie Zachodniej od kilkudziesięciu lat obserwujemy potężny atak na rodzinę. No i niestety obserwujemy również kryzys rodziny, który z tego ataku na rodzinę wynika. Dlatego tak ważne jest ustanowienie dziedziny i dyscypliny nauk o rodzinie, żeby o rodzinie rozmawiać w sposób naukowy, prawdziwy, bo nauka to poszukiwania prawdy"- podkreślał w swojej wypowiedzi na KUL-u.

Minister, ustanawiając naukę o rodzinie dyscypliną naukową, opowiadał o tym, że życzyłby sobie, żeby społeczeństwo tę jednostkę społeczną, jaką jest rodzina, traktowała jak najwyższe dobro, świętość wręcz. Czy zatem w niedługim czasie do szkół wejdą przedmioty dotyczące nauki o Biblii i rodzinie? Czy będą to przedmioty funkcjonujące osobno od nauki religii? I jak to się ma do tego, że wg szefa resortu szkoła jest nowoczesna?

Czytaj także: https://mamadu.pl/144179,stary-testament-w-podreczniku-do-jezyka-polskiego-jak-rozumieja-go-dzieci