Uczennica wyproszona ze stołówki, nie pozwolono jej zjeść obiadu. Powód absurdalny
Nie ma krawata, nie ma obiadu
O tym, jak bardzo absurdalne potrafią być szkolne przepisy dotyczące stroju uczniów, przekonała się 12-letnia Rio-Anne z Leicester w Wielkiej Brytanii. Dziewczynka została wyproszona ze szkolnej stołówki i odmówiono jej wydania obiadu, ponieważ nie miała krawata. Sprawę nagłośniła mama nastolatki.
Joanne McClenaghan w rozmowie z lokalnymi mediami przyznała, że jej córka nie miała krawata przez tydzień, wszystko z winy innego ucznia. Kolega wyrzucił krawat Rio-Anne do kosza, szkoła obiecała go wymienić, jednak dziewczynka musiała poczekać.
"Nie sądziłam, że to będzie taki problem, przez cały tydzień córka chodziła do szkoły bez krawata, jednak zabierała lunch z domu. W piątek, jak co tydzień, chciała zjeść w stołówce" - mówiła kobieta. "Pracownik stołówki odmówił jednak obsłużenia Rio i kazał jej opuścić stołówkę, bo ma niekompletny mundurek" - dodaje.
Kobieta nie kryje oburzenia, że brak krawata, który nie wynikał z winy czy zaniedbania jej córki, pozbawił ją możliwości zjedzenia posiłku. "To niedorzeczne, żeby karać dzieci odmową dostępu do posiłku. Moja dziewczynka cały dzień była w szkole głodna!" - mówi mama 12-latki.
Jedzenie tylko dla perfekcyjnych?
To nie jest pierwsza taka sytuacja w South Wigston High School, której uczennicą jest Ria-Anne. Wcześniej podobna sytuacja spotkała co najmniej trzech innych uczniów. Wszystkie zdarzenia zostały zgłoszone dyrekcji.
"Zdajemy sobie sprawę, że uczennica opuściła stołówkę po rozmowie o niewłaściwym stroju z członkiem personelu. Ta sprawa została rozwiązana. Mamy dość rygorystyczne zasady dotyczące noszenia mundurków w całej szkole, w tym w stołówce. Jednak te zasady nie zabraniają uczniom jedzenia obiadów" - mówił Stuart Kay, dyrektor placówki.
Mama Rio na kolejne dni przygotowała córce jedzenie w domu, jednak cała sytuacja skłania do refleksji. Czy strój w szkole, nawet najbardziej prestiżowej, może być ważniejszy od zaspokajania podstawowych potrzeb dziecka?
Szkoły nie szanują praw człowieka
Dziecko to człowiek, tylko mniejszy. Potrzebuje jedzenia, wizyt w toalecie, tego, aby podchodzić do niego z szacunkiem. Jednak dziś, kiedy szkoły na całym świecie są skrajnie przepełnione, brakuje nauczycieli, przestrzeni, nagminnie naruszane są prawa ucznia.
Niedawno w mama:Du pisałyśmy o tym, że w szkołach średnich jest tak wielu uczniów, że nie da się skorzystać z toalety na przerwie. Nie raz trafiają do nas historie waszych dzieci, w których piszecie, że uczeń nie jest wypuszczany do toalety na lekcji albo zabrania mu się wzięcia łyka wody.
Każda z tych sytuacji, jak i odmowa obsłużenia dziecka w stołówce ze względu na strój, są niezgodne z prawem i nieludzkie. Warto o tym pamiętać i uczulać dzieci, aby zgłaszały wszelkie przejawy niesprawiedliwości dyrekcji i rodzicom.
Czytaj także: https://mamadu.pl/166672,rodzice-nie-chca-brac-urlopu-na-szkolne-wycieczki-czy-to-zle