Bronię niani jak niepodległości! Choć jest lepszą matką niż ja i czasem czuję się z tym fatalnie

Aneta Zabłocka
Nie spędziłam z moim dzieckiem całego niemowlęcego roku. Przy drugim synu tak bardzo chciałam wyjść z domy do ludzi, którzy nie rozrzucają jedzenia w czasie obiadu, że byłam gotowa za to zapłacić. I zapłaciłam - niani. Najlepszej "matce" jaką poznałam.
Mam wrażenie, że niania jest lepszą mamą niż ja. Co z tym zrobić? Fot. Nathan Dumlao/Unpslash
Uważam moją nianię za jedną z najlepszych i najbardziej wspierających kobiet na świecie. Moja niania to nie tylko opiekunka do dzieci, ale i przyjaciółka, która obserwuje moje życie, relacje z dziećmi i z mężem od ponad roku i zna nas od podszewki.

Jednak by wpuścić kogoś tak głęboko do swojego życia, trzeba tej osobie ufać. Wszak oprócz tego, że uczestniczy w naszym życiu i codziennie patrzy na nasze majtki rozwieszone na suszarce, to przede wszystkim oddałam jej pod opiekę to, co kocham najbardziej - moje dzieci.
Czytaj także: https://mamadu.pl/amp/150899,czy-niania-powinna-brac-pieniadze-za-pierwsze-spotkanie-zarobki-opiekunki
I czuję się z tym super i fatalnie. Wiem, że spędzając z nią czas, mają najlepszą opiekę, jaką mogłam im zapewnić. Moja niania bawi się z nimi, nie włącza im bajek, na co ja zwykle pozwalam, potrafi namówić do zjedzenia zielonego ogórka, poprawia ich małą motorykę, uczy piosenek.


Nie uważam się za złą mamę. Wymyślam sporo spontanicznych zabaw, zawsze jestem wesoła z dzieciakami, dużo przytulam i słucham tego, co mają do mi do powiedzenia. Do tego zalewam ich zabawkami, bo uwielbiam spełniać ich zachcianki.

Czy dzieci kochają nianię bardziej niż mnie?

Są jednak chwile, przed którymi nie mogę uciec, a w których czuję się o wiele gorszą matką, niż jest moja niania, która przecież nie rodziła tych dzieci. Nie wiedzieć czemu mimo wykształcenia, wiedzy psychologicznej i siedzenia w parentingu, nadal gdzieś żarzy się we mnie poczucie, że skoro rodziłam, to wiedza dotycząca moich dzieci powinna przyjść do mnie naturalnie.

Wiem, że wiele kobiet tak ma. Być może z tego powodu boją się zatrudniać nianię. A nuż okaże się lepszą opiekunką niż ja? Dzieci bardziej się do niej przywiążą? Bardziej ją pokochają? Kim ja wtedy będę? Tą, która płaci, spędza dwie godziny do dobranocki, jest raczej dodatkiem do codzienności niż najważniejszą osobą w ich życiu.

W pierwszych miesiącach pracy rzeczywiście ciężko było mi zapomnieć o tym, że ktoś inny zajmuje się moimi chłopcami. Nie powiem, że minęło mi to całkowicie, bo czasem, gdy któryś z nich "tęskni za Moniką" kraje mi się serce, że nie tęskni za mną.

Wydaje mi się, że ten miks uczuć jest charakterystyczny dla każdej matki. Nie dopuszczamy babć do wychowania dzieci, bo wydaje nam się, że robią coś źle, a zwykle inaczej niż pamiętamy to z dzieciństwa. I zazdrościmy własnym dzieciom.

Nie ufamy nauczycielkom w przedszkolu, bo dziecko zachowuje się inaczej niż w domu. Oczywiście, my w restauracji też zachowujemy się inaczej i nie pozwalamy, aby kapał nam sos na brodę.

Ile płacić niani?

Tak samo jest z nianią. Najpierw wymagamy, by miała doświadczenie pedagogiczne, uczyła czytać i pisać, bawiła się "kreatywnie", a potem dostajemy tym wszystkim jak obuchem i dociera do nas, że kobieta, którą zatrudniliśmy, jest lepszą matką od nas.

Denerwują mnie dyskusje o tym, jak najlepiej oskubać nianię, dorzucić jej obowiązków - niech sprząta, gotuje, zabiera dzieci na basen i zajęcia. Prawda jest taka, że w obowiązkach pracy niani jest opieka nad dzieckiem i za to powinna być rozliczana.

A ile jej płacić? Nie za dużo najlepiej... A ja powiem, że najwięcej, ile mogę. Na rozmowy o prace przychodziły do mnie różne kobiety. Miały różne stawki. Moja niania chciała najwięcej i nigdy nie żałowałam tych pieniędzy.

Przecież to on odpowiada za bezpieczeństwo moich dzieci, gdy mnie z nimi nie ma. Ona je karmi, ona przebiera im pieluchy. Wybierając nianię, zadałam sobie pytanie - ile ja chciałabym zarabiać? Na ile wyceniam opiekę dla MOICH dzieci?

To pozbawiło mnie jakichkolwiek wątpliwości, że za zaangażowanie i kwalifikacje trzeba płacić godnie. A nawet więcej.

Czemu powinnam zatrudnić nianię?

Chcę tutaj wszystkich uspokoić. Siebie, moją Monikę i wszystkie mamy, które zastanawiają się nad zatrudnieniem niani. Jeśli traficie na dobrą osobę, będzie to najlepsza decyzja w waszym życiu.

Bo tak naprawdę chciałybyśmy, aby nasze dzieci wychowywali najlepsi ludzie, dobrzy, szczodrzy, mądrzy i kochający. Takie są nianie. I warte są każdych pieniędzy.

I nie myśl, mamo, że kupujesz po prostu sobie czas na pracę czy opiekę nad dziećmi. Dobra niania to członek rodziny, który razem z tobą wychowuje dziecko. A przecież do tego trzeba całej wioski. Dlatego, że ją zatrudniłaś, jesteś lepszą mamą, niż zawsze będzie ci się wydawać.