"Poglądy w murach szkoły w ramach podstawy programowej". Te słowa Czarnka wywołują gęsią skórkę
Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek od kilku tygodni trzęsie oświatą w Polsce. Zleca kuratoriom donosy na szkoły ws. strajku kobiet, chce wyciągać konsekwencje, zmieniać program nauczania i humanizować, a ostatnio zabłysnął wypowiedzią o zgodności poglądów w szkole z podstawą programową.
Poglądy w szkole a podstawa programowa
Podstawa programowa w Polsce pozostawia wiele do życzenia. Rzeczywiście potrzebna jest zmiana i reforma edukacji. Wielu ministrów podejmowało się różnych zmian, jak widać z marnym skutkiem.Nowy szef MEN zapowiedział już potrzebę odchudzenia programu i zmian w podręcznikach. Ubolewał, że po edukacji w obecnych realiach absolwenci nie znają dat śmierci żołnierzy wyklętych. Podkreślał również, że szczególnych modyfikacji wymagają podręczniki do języka polskiego, historii i WOS-u.
Co więcej, Przemysław Czarnek na antenie Polskiego Radia przekonywał też o konieczności wprowadzenia większej liczby tekstów osób świętych, chociażby do kanonu lektur. Nie godził się na odmowę cytowania Jana Pawła II czy św. Tomasza z Akwinu pod pretekstem, że nie są oni naukowcami.
Ostatnio w rozmowie z Danutą Holecką w programie "Gość Wiadomości" Przemysław Czarnek odpowiadał na apel Rafała Trzaskowskiego, dotyczący narzucania szkołom i nauczycielom "jedynych słusznych poglądów". Wówczas poseł PiS zabłysnął swoją wypowiedzią o poglądach w ramach podstawy programowej.
— Nie chodzi o poglądy, które wyrażają. Nas te poglądy wyrażane poza murami szkoły kompletnie nie interesują. Także te w murach szkoły, ale w ramach podstawy programowej. One mogą się mieścić, tylko że w ramach podstawy programowej, bo ona rządzi programem nauczania w szkołach — odpowiadał Czarnek Holeckiej.
Skoro ministerstwa nie interesują poglądy nawet w murach szkoły, to dlaczego uczniowie i nauczyciele byli rozliczani za używanie symboliki strajku kobiet? Dlatego, że nie jest ona zgodna z podstawą programową. Nie ma w niej akceptacji dla aborcji w przypadku letalnych wad płodu, a kwestie praw kobiet są bagatelizowane. Sam Czarnek z resztą wtóruje katolickiej etyce wychowawczej i edukacji klasycznej.
Co oznaczają poglądy w ramach programu nauczania? To, co znajduje się lub po reformie Czarnka znajdować się będzie w podręcznikach szkolnych. Na kartkach wciąż drukowane są obrazki, na których kobieta sprząta, a facet zarabia pieniądze.
Przewracając kartki w książkach przedmiotów humanistycznych, łatwo można spostrzec, że gloryfikowane są wartości patriotyczne, narodowe i wciąż naucza się w kontekście martyrologii. Nie ma tolerancji dla homoseksualizmu, a filarem społeczeństwa są rodziny – małżeństwo kobiety i mężczyzny oraz dziecko.
Wciąż spotyka się wiele treści ksenofobicznych wobec cudzoziemców czy imigrantów z Ukrainy oraz propagandy politycznej. Takie właśnie poglądy są słuszne z podstawą programową.
Nic dziwnego, że już w pierwszych tygodniach pełnienia przez Czarnka funkcji ministra edukacji i nauki powstała petycja o jego odwołanie. Z kolei w październiku i listopadzie odbywały sie protesty przeciwko szefowi MEN.
Może cię zainteresować: To one zastąpią kliniki aborcyjne? Hospicja perinatalne to prezent Ziobry dla kobiet