Szukasz świętego spokoju i miejsca na rodzinny urlop? Odkryłam piękną krainę, łapcie adres
Przeraziły was zdjęcia z polskich plaż? Marzycie o wypoczynku nad morzem, ale mimo wszystko nie czujecie się pewnie na tyle, żeby wybierać popularne kierunki turystyczne? Cudownie, bierzcie zatem kartkę i notujcie, podaję hasło: Kurlandia. Tak, to kraina w zachodniej części Łotwy. Tak, jest nad Bałtykiem. Tak, gwarantuję, że zapomnicie o tłumie i maskach – dystans społeczny jest tam o tyle naturalny, że w całym kraju mieszka mniej ludzi niż w Warszawie. Po kilku dniach na Łotwie zapomniałam, że istnieje coś takiego jak koronawirus, a przy okazji otworzyłam oczy ze zdumienia, że ten niewielki kraj, raczej nieczęsto rozpatrywany jako kierunek rodzinnej podróży, oferuje tak wiele. Ruszamy.
Spokój, cisza i mało ludzi
Po szalonym czasie, obostrzeniach, maskach i wszelkich możliwych wydarzeniach, które śledziliśmy ostatnio w Polsce, niczego tak nie potrzebowałam, jak świętego spokoju. Okazało się, że można go znaleźć całkiem niedaleko – z Warszawy to zaledwie godzinka lotu. Znajomi pytali z lekkim niedowierzaniem: "Łotwa? Co cię tam ciągnie? Co jest tam ciekawego?". Właśnie tylko i aż – święty spokój.
Coś dla stóp
Niewielu z nas pozwala sobie na "chwilę zapomnienia", więc raczej nie chodzimy boso. Całe dnie nasze stopy zapakowane są w buty, które pozwalają nam szybko i wygodnie przemieszczać się po mieście. Błąd.
Zdrowotne właściwości bosych spacerów są potwierdzone, a na Łotwie możecie poznać ich całkiem nowy wymiar i przejść szlakami utworzonymi specjalnie po to, by pobudzić "punkty życia". Nie ukrywam, że podekscytowałam się na samą myśl, że czeka mnie "masaż", ale szybko przekonałam się, że stopa przyzwyczajona do ochronnej warstwy buta odczuwa podłoże zgoła inaczej, niż się spodziewałam.
Valguma World to popularny kompleks sportowo-rekreacyjny. To tutaj możecie uwolnić swoje stopy i przejść prawie 3-kilometrowy "bosy" szlak. To świetna rozrywka i relaks dla całej rodziny.•Archiwum prywatne
Najpierw stopy pobudzamy, a potem moczymy w kwiatowej wodzie i popijamy ziołowy napar.•Archiwum prywatne
Wychodzisz z domku i widzisz morze
To propozycja dla tych, którzy kochają wypoczynek blisko natury i przyjemny szum fal zamiast budzika. Kempings Melnsils położony jest bowiem nad samym morzem. Możecie zaszyć się tam na kilka dni w przyczepie, wynająć domek (nawet taki z sauną!) lub bungalow, który jest tak blisko plaży, że wychodząc z niego, już właściwie na niej jesteście. Widok nieziemski!
Kemping Melnsils położony jest nad samym morzem•Archiwum prywatne
Piękne plaże i dzika przyroda
Reakcja moich znajomych na zdjęcia z Łotwy? "Nie spodziewałam (-em) się, że tam jest tak pięknie!". Moja odpowiedź? "Ja też!". Łotwa jest bardzo zalesiony państwem, udział lasów wynosi ponad 47 proc., a największe kompleksy leśne znajdują się właśnie na Półwyspie Kurlandzkim. Podróż przez ten teren to zatem nieustanne poruszanie się między drzewami.
Archiwum prywatne
Jezioro Engure znajduje się na liście lokalizacji, w których Łotewskie Towarzystwo Ornitologiczne organizuje obserwacje ptaków – każdego roku w kwietniu i październiku. Z wież widokowych roztaczają się niesamowite widoki – to także dobry punkt do śledzenia zwierząt, które pojawiają się na łąkach – dzikich krów i koni. Jeżeli poza zwierzętami wasze oko cieszą również piękne rośliny, nic prostszego – przejdźcie się Ścieżką Orchidei na wybrzeżu Zatoki Kurzemskiej.
Engure Lake Nature Park to świetne miejsce, by cieszyć się dziką przyrodą•Archiwum prywatne
Rybka wędzona
Menu łotewskie nie będzie szaloną nowością dla polskiego podniebienia – kuchnia tego kraju jest mieszanką smaków polskich i rosyjskich. Zjecie zatem soljankę, pyszne śledzie i wędzone ryby. Tym ostatnim polecam poświęcić więcej miejsca w żołądku – mówię to ja, osoba, która z rybami jest raczej na bakier. Ciekawa może dla niektórych okazać się natomiast zupa truskawkowa z serkiem.
Od lewej: zupa truskawkowa, ryba wędzona
Na dole: stek ze strusia, rozłożona na części pierwsze "szarlotka"•Archiwum prywatne
Na dole: stek ze strusia, rozłożona na części pierwsze "szarlotka"•Archiwum prywatne
I byłabym zapomniała! Jaka jest wasza pierwsza myśl, gdy słyszycie "ciasto marchewkowe"? Ok, to na Łotwie o tym zapomnijcie. Tradycyjny słodycz "sklandrausis" (tłumaczony na polski właśnie jako ciasto marchewkowe), to wywodzący się z Liwonii wypiek na ciemnym, okrągłym spodzie z mąki żytniej z farszem ziemniaczano-marchewkowy i śmietankową polewą.
Sklandrausis, czyli tradycyjne łotewskie ciasto marchewkowe•Archwium prywatne
Nie pozostaje zatem nic innego, jak wizyta na fermie Nornieki – to największa na Łotwie ferma strusi, położona niedaleko Kuldigi. Poza wielkimi ptakami mieszkają tam kozy, których obserwacja będzie frajdą dla najmłodszych (dobra, dla mnie patrzenie na urocze małe kózki też było super). Jeżeli będziecie mieli ochotę, na fermie możecie zjeść stek ze strusia – dla mnie był to pierwszy i ostatni raz, uważam jednak, że warto samemu przekonać się, czy to "nasz smak".
Kolorowe krowy
Z początku myślałam, że to przypadek. Jedna kolorowa krowa, druga... A potem kolejna i jeszcze jedna. Urocze figury zwierzaków znajdzie w Ventspils (Windawie) – zostały w mieście po Paradzie Krów w 2002 roku.
Łodź wycieczkowa Hercogs Jēkabs jest jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych i rekreacyjnych miasta. Od maja do października kursuje 5-7
razy dziennie z molo na skrzyżowaniu ulic Tirgus i Ostas. W trakcie podróży zobaczysz ujście rzeki Venta, stare miasto i przemysłową część Ventspils.
Trochę kosmosu
Niecałe 30 km na północny wschód od Ventspils znajduje się natomiast Międzynarodowe Centrum Radioastronomii VIRAC (Ventspils Starptautiskais Radioastronomijas Centrs), które powstało w okresie sowieckim. Do 1993 roku był to projekt tajny i trzymany w ścisłej tajemnicy. Uwierzcie, musicie to zobaczyć!
Stacja powstała w latach 70. XX wieku, a ZSRR wykorzystywał ją do celów wojskowych. Po wycofaniu się wojsk radzieckich z Łotwy powstało tu Międzynarodowe Centrum Radioastronomiczne Ventspils.
Cały teren możecie zwiedzić z przewodnikiem, który pokaże wam wnętrza budynków i cały kompleks. Trzeba przyznać, że to swoisty "powrót do przeszłości", tym bardziej że z dawnych lat zachowało się wiele przedmiotów i eksponatów.
Podróż kolejką
The Seaside Open Air Museum w Ventspils został założony w 1954 roku. To jedyne na Łotwie muzeum na świeżym powietrzu poświęcone rybołóstwu. Możecie tu obejrzeć zagrody rybackie, wędzarnie, przedmioty gospodarstwa domowego, a także kolekcję łodzi i kotwic. Eksponaty pochodzą nawet z XVII wiek!
Jednak największą atrakcją muzeum (szczególnie jeżeli podróżujecie z dziećmi) jest kolejka wąskotorowa 600 mm zwana Mazbānītis. Silnik kolejki został zbudowany w Niemczech w 1916 roku i pozwala jej osiągnąć zawrotną prędkość 20 km na godzinę. Niemniej, polecam, wsiąść do wagonika i pokonać niedługą trasę. Wasze dzieci będą zachwycone.
Kuldiga i Tukums, czyli wodospady i śmieszne domy
Na koniec wycieczki polecam waszej uwadze Kuldigę i Tukums – o tym ostatnim mieście jest ostatnio głośno zarówno w Polsce, jak i na Łotwie, bo to właśnie lokalizacja, którą wybrał Wojciech Smarzowski, by nagrać sceny do swojego nowego filmu. Jak tam, wyobraźnia już pracuje?
Kuldiga
Po lewej: łotewska "statua wolności"; Po prawej: Tukums
Artykuł powstał dzięki projektowi finansowanemu ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego "Promotion of Tourism International Competitiveness" (project identification number: 3.2.1.2/ 16/ I/ 002)
Może cię zainteresować także: Długa podróż samochodem z dziećmi? 6 sprawdzonych wskazówek, jak to przetrwać
Napisz do autorki: alicja.cembrowska@mamadu.pl