Nauczyciele o egzaminie ósmoklasisty: "to test śmierci!". Po co tak naprawdę uczniowie go piszą?
Dziś ruszają testy ósmoklasisty. Dla uczniów to stres, a dla osób, które od lat walczą o zmianę polskiego systemu edukacji – sprawdzian, który jest "jedynie narzędziem przesiewu uczniów”.
"Jedynym celem tego idiotycznego testu jest to, żeby zakwalifikować uczniów do odpowiednich szkół. W związku z tym cała edukacja jest jemu właśnie podporządkowana. Jesteśmy naprawdę głęboko w… lamusie” – można przeczytać w poście na Facebooku.
Test śmierci
Wojciech Gawlik przypomina przy tym, że już rok temu podczas spotkania Narady Obywatelskiej o Edukacji określono egzaminy na koniec szkoły podstawowej dość dosadnym terminem. Nazwano je "testami śmierci”.
"Test, który nie ma żadnych własności diagnostycznych, a jest jedynie narzędziem przesiewu uczniów. Narzędziem, które pozwala na rozdzielenie ich pomiędzy szkoły. Czy sprawdza wiedzę i kompetencje? Pewnie trochę. Ale najbardziej skupia się na tych odtwórczych. (…) Czy doprowadzenie do tych egzaminów jest naprawdę działaniem 'dla dobra ucznia'?" – pisze Wojtek Gawlik.
Pod postem pojawiły się komentarze. "Ale co proponujesz zamiast tego egzaminu? Jakoś trzeba zakwalifikować ludzi do szkół średnich…”
"Egzaminy mimo wszystko dają wszystkim takie same szanse. Żaden system nie wyeliminuje tego, że to jest sytuacja konkurencyjna i trzeba w ten czy inny sposób 'pokonać' innych kandydatów”.
Jakie rozwiązanie?
Organizacje, które od lat walczą o zmianę systemu edukacji, postulują również zmiany w zakresie egzaminów. Na pewno ten, który jest obecnie sprawdza powierzchownie wiedzę ucznia, zwłaszcza że dużo pytań ma postać zamkniętą.
"Są szkoły, które rekrutują na podstawie portfolio i rozmowy kwalifikacyjnej. Taki egzamin przygotowany przez szkołę również daje większą możliwości zbadania kompetencji ucznia takich jak kreatywność, logiczne myślenie... Może to jest rozwiązanie? – przekonuje Wojtek Gawlik z Edu-klaster.
Zgadzacie się?
Może cię zainteresować także: Fizyk zrobił sprawdzian, na którym był obowiązek... ściągania. Nauczyciel Roku: "rewelacyjny pomysł"