Chłopcy chcą być księżniczkami, a świat się oburza. "Wychowujecie małych gejów"
Dzieci uwielbiają postaci z bajek Disneya do tego stopnia, że się za nie przebierają. Na ogół dziewczynki za księżniczki, a chłopcy za superbohaterów. Jednak nie w tym wypadku. Synowie tych rodziców bardzo chcieli przebrać się za Elsę, Aurorę czy Śnieżkę. Wyszedł z tego piękny projekt, jednak inni dorośli pytają, czy nie należy się przy tym obawiać o orientację dziecka? Psychologowie reagują jednogłośnie.
Projekt The Boys Can Be Princesses Too (tłum. Chłopcy Też Mogą Być Księżniczkami) powstał z inicjatywy fotografki Kitty Wolf. Podczas pracy w przedszkolu i prowadzenia własnej firmy dostrzegła, że wyobraźnia dzieci jest blokowana przez społeczne schematy. Na stronie projektu Kitty zaznacza, że pozwolenie małym mężczyznom przebrać się za księżniczkę wale nie czyni ich dziewczynką.
Chłopcy mogą bawić się tylko tym, co jest uważane za "męskie", a dziewczynki tym, co jest uważane za "damskie". Jednak na dziewczynki bawiące się autami spogląda się łagodniej niż na chłopców bawiących się lalkami. Są oni uznawani za słabych i gorszych, dlatego wstydzą się swoich pragnień.
Kitty postanowiła to zmienić i w swoim projekcie zaprasza mamy ze swoimi synami do sesji zdjęciowej. Oboje przebierają się za ulubioną księżniczkę i w postaci profesjonalnych fotografii zbierają fantastyczne pamiątki ze wspólnej zabawy mocami disneyowskich bohaterek.
Wolf chce w ten sposób łamać restrykcyjne stereotypy i rozszerzać pojęcie równości płci. Dlatego nie należy odbierać pociechom szczęścia, tylko dlatego, że ich dziecięce pragnienia nie zyskały dotąd społecznej aprobaty.
Co na to psychologowie?
Psycholog Karolina Piotrowska, znana jako Mama Seksuolog poruszała już tę kwestię w rozmowie z MamaDu, dotyczącej tego, czy chłopcy mogą bawić się lalkami.
— Chęć zabawy lalkami, zakładania sukienek, malowania paznokci, czy robienia jakichkolwiek innych rzeczy przypisanych kulturowo do konkretnej płci przez dzieci nie jest niczym niezwykłym, a już na pewno nie jest czymś, co powinno nas martwić. To, że 5-letni chłopczyk chce się bawić lalką, wpisuje się w to, że jest dzieckiem.
Projekt The Boys Can Be Princesses Too komentował również psychoterapeuta dr Allan Schwartz. W swojej publikacji na metntalhelp.pl podkreśla, że nikt nie może przewidzieć orientacji dziecka, a bawienie się konkretnymi zabawkami, czy przebieranki nie mają z tym nic wspólnego.
Rodzice powinni być wobec dziecięcej wyobraźni i ich upodobań tolerancyjni. Z kolei wrogie nastawienie np. do lalek mogłoby wysyłać maluchowi sprzeczne sygnały i sugerować, że w dziewczynkach jest coś złego.
Projekt Kitty Wolf cieszy się raczej dobrą opinią, jednak nie zabrakło głosu krytyki. Ten raczej wypłynął ze środowisk konserwatywnych, w których rodzice widzą jasny podział na różowe i niebieskie. Stawiają oni pytanie, czy matki fotografowanych chłopców nie boją się, że zostaną oni homoseksualistami.
Na te obawy odpowiada dr Allan Schwartz. — Dzieci w wieku do dziesięciu lat mają bardzo płynne poczucie ról seksualnych. Wyraźnie trwalsze może się ono stawać w okolicach 7 roku życia. Wiele osób uważa, że jesteśmy silnie uzależnienie od tego, by wzrastać jako mężczyzna lub kobieta.
Poza tym Karolina Piotrkowska podkreśla, że brak systemowej edukacji seksualnej sprawia, że nadal homoseksualizm w niektórych kręgach uznawany jest za "coś złego".
Ograniczanie dziecku przyjemność z zabawy tym, co typowo "męskie" lub typowo "damskie" odbiera mu radość. Warto więc pozwolić maluchowi na kreatywność i nie budować w kolejnym pokoleniu utartych stereotypów, które niekoniecznie wychodzą na dobre.
Może cię zainteresować: "Był smutny, bo zabierali mu lalkę". Tak rodzice pozbawiają dzieci ważnych umiejętności