
Zmęczona mama nagrała parodię "Kevina samego w domu", która poruszyła kobiety na całym świecie. Film w zabawny, ale szczery sposób pokazuje świąteczne przeciążenie matek i ich potrzebę chwili tylko dla siebie. Internet nie ma wątpliwości: ten przekaz trafia w punkt.
Matki, niczym Kevin, marzą o zostaniu bez rodziny
Dla pokolenia milenialsów świeta nie mogą się odbyć bez rodzinnego seansu "Kevina samego w domu" i/lub "Kevina samego w Nowym Jorku". To już tak kultowa tradycja w polskich domach, że nawet Polsat, który co roku emituje film, nie próbuje z tym walczyć. W okresie gwiazdkowym "Kevin" staje się taką samą klasyką jak świąteczny hit Mariah Carey w rozgłośniach radiowych.
Ostatnio na Instagramie mój algorytm podpowiada mi głównie gwiazdkowe ozdoby i pomysły na prezenty dla chłopców w wieku 5-10 lat. Kiedy więc zobaczyłam zabawną parodię najbardziej znanych scen z ulubionego świątecznego filmu Polaków, nie mogłam odmówić sobie obejrzenia całości.
Dodatkowo cała koncepcja parodii jest oparta na tym, że zmęczona i przeciążona matka marzy o chwili spokoju dla siebie. Efekt jest taki, że niczym Kevin, Louise Boyce, influencerka i prowadząca podcast "No Parental Guidance" zostaje w domu całkiem sama na święta.
Korzysta z danego jej przez los prezentu: objada się tym, co lubi, tańczy po domu, pije alkohol, odpoczywa i ma czas na to, by zadbać o siebie. W filmie nie ma całej tej bieganiny, którą każda mama musi na co dzień ogarniać. Kobieta może robić co chce, nie musi stawiać dobra swoich dzieci czy męża ponad swój komfort.
"Mama sama w domu"
Pod filmem, w którym jest zlepek najbardziej kultowych scen z produkcji z Macaulay'em Culkinem w wykonaniu matki, twórczyni cyfrowa napisała: "Już prawie Boże Narodzenie, a jeśli tak jak ja, czujesz, że lista twoich obowiązków nie ma końca i tylko ty jesteś w stanie to ogarnąć... W jakiś sposób, w środku chaosu, pamiętaj proszę, że tworzymy tę magię dla naszych dzieci. Dla naszych rodzin. Dla ludzi, których kochamy. Dla wspomnień".
W dalszej części dodała, że film z Kevinem zainspirował ją do nagrania własnej wersji, bo która z matek nigdy nie marzyła o tym, że by zostać na chociaż 5 minut samej w domu. Albo na 5 dni :-) Boyce napisała również apel do kobiet o to, by w tym świątecznym czasie zatrzymały się, spróbowały wyciszyć, zadbać o siebie i swój dobrostan.
Pozwoliły sobie na radość i śmiech z dziećmi, bo kiedyś nie będą pamiętały tego napięcia i bieganiny, a te miłe wspomnienia również dobrze byłoby mieć. "Zasługujesz na to, by cieszyć się magią, którą tworzysz" – zauważa influencerka. I dodaje, że każda mama powinna znaleźć w grudniu chociaż chwilę dla siebie, bo każda z nas na nią zasługuje.
W te święta warto spojrzeć na "Kevina" nie tylko jak na obowiązkowy punkt do zaliczenia, ale też z perspektywy mamy właśnie. O marzeniu, by na chwilę zwolnić i zadbać o siebie, tak jak dbamy o innych.
Chodzi o zrozumienie otoczenia, że magia świąt nie musi powstawać kosztem naszego zmęczenia i frustracji. Bo jeśli dzieci mają pamiętać śmiech, ciepło i bliskość, to potrzebują mamy, która choć na chwilę zadbała także o siebie. Nawet jeśli ten moment trwa tylko tyle, ile jedna scena z ulubionego świątecznego filmu.
