
Niezwykły gest polityka z Sosnowca poruszył setki kobiet, które po porodzie zostają bez wsparcia. Damian Żurawski zaoferował świeżo upieczonym, samodzielnym mamom bezpłatny, bezpieczny transport ze szpitala do domu. Jego apel w mediach społecznościowych szybko stał się wiralem i wywołał ogromne emocje. /
Niezwykły gest pomocy polityka z Sosnowca
Każda kobieta, która przeżyła poród, wie, jak bardzo to piękne, ale i zarazem trudne doświadczenie. Nie wszystkie w tym czasie czujemy się dobrze psychicznie i fizycznie, niektóre są przerażone nową rzeczywistością z noworodkiem. Są i takie kobiety, które w tym okresie nie mają wsparcia w bliskich.
Część już od czasu ciąży i porodu jest samodzielnymi matkami, które muszą stawiać czoła wyzwaniom i zadbać nie tylko o siebie, ale też o nowo narodzonego człowieka.
Do tych matek trafiła ostatnio zaskakująca wiadomość na Instagramie. Damian Żurawski, twórca internetowy, ale również lokalny polityk z Sosnowca, opublikował na swoim profilu poruszający film. Siedząc w samochodzie, zwrócił się do kobiet, które dopiero co urodziły i nie mają jak wrócić do domu po wypisie ze szpitala. Apeluje do matek pozbawionych wsparcia rodziny, partnera czy przyjaciół.
"Jeśli nie masz z kim wrócić do domu po porodzie, jeśli boisz się jechać sama, jeśli nie wyobrażasz sobie tłuc się autobusem czy taksówką w taki zimny dzień po prostu napisz do mnie. Odwiozę Ciebie i maluszka za darmo, bezpiecznie, spokojnie, bez stresu. Pomogę także przenieść rzeczy do mieszkania, żebyś nie musiała się z tym sama męczyć" – pisze pod opublikowanym filmem. Na nagraniu powtarza te słowa, zapewniając, że jego oferta jest w pełni bezinteresowna.
Mężczyzna przyznaje, że chce dotrzeć do wszystkich świeżo upieczonych mam, które po wypisie ze szpitala zostały same. Jego zdaniem żaden rodzic nie powinien w takich okolicznościach martwić się o to, czy poradzi sobie z transportem wózka, torby z rzeczami dziecka i własnych rzeczy osobistych.
Świeżo po porodzie nawet najprostsze czynności bywają ogromnym obciążeniem, a podróż komunikacją miejską bywa zwyczajnie niebezpieczna – zarówno dla mamy, jak i dla noworodka.
Żadna mama nie powinna zostać z tym sama
Żurawski prosi młode mamy o kontakt przez media społecznościowe, jeśli potrzebują pomocy w powrocie ze szpitala do domu. Podkreśla, że nie ma znaczenia, czy chodzi o dzień, czy wieczór, czy mama mieszka na drugim końcu miasta.
"Nie wyobrażam sobie, żeby świeżo upieczona mama, po takim przeżyciu, miała wracać komunikacją miejską... Nie w takich temperaturach. Nie w takiej sytuacji. Kochani, nagłośnijmy tę akcję. Może jedna podanie dalej sprawi, że jakaś mama poczuje się bezpieczniej" – pisze.
Jednocześnie prosi internautów, by nagłaśniali jego inicjatywę. Żurawski deklaruje, że pomoże wszystkim młodym mamom z terenu Sosnowca, Dąbrowy Górniczej, Będzina, Jaworzna, Katowic i okolic.
W komentarzach pojawiło się wiele słów wsparcia i uznania, a także słowa pochwały ze strony kobiet, które są matkami i wiedzą, że ten powrót ze szpitala też jest trudnym przeżyciem. Wiele z nich pisze, że taka pomoc mogłaby odmienić doświadczenia niektórych kobiet i odjąć stresu, który niepotrzebnie towarzyszył pierwszym chwilom macierzyństwa. Wiele przyznało, że nawet nie miało pojęcia, że można nie mieć z kim wrócić ze szpitala, ale przecież takie sytuacje również maja miejsce.
Gest Żurawskiego pokazuje, że czasem niewielka inicjatywa jednej osoby może realnie poprawić komfort i poczucie bezpieczeństwa tych, którzy najbardziej tego potrzebują. Dla samodzielnych mam, które już i tak mierzą się z ogromną odpowiedzialnością, taki gest może stać się promykiem nadziei i przypomnieniem, że nie zawsze muszą radzić sobie zupełnie same.
