logo
Rodzice powinni zapewnić dziecku poczucie bezpieczeństwa i stabilności. fot. uraneva/123rf.com
Reklama.

Dzieci potrzebują poczucia bezpieczeństwa

To naturalne, że dzieci, szczególnie w wieku przedszkolnym, są bardzo wrażliwe, a ich emocje i potrzeby opiekunowie po prostu czują. Dzieci potrzebują nie tylko wiedzy, ale przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa i stabilności, aby mogły prawidłowo rozwijać się w atmosferze miłości, zaufania i akceptacji. Niestety, rzeczywistość bywa taka, że wiele dzieci doświadcza w życiu sytuacji, które zabierają im poczucie stabilności.

Rozwody rodziców, kłótnie, nieporozumienia i napięcia, które pojawiają się w rodzinie, mają ogromny wpływ na najmłodszych. Kiedy życie rodzinne staje się polem nieustannych walk, dzieci czują się zagubione i nie potrafią zrozumieć, co się dzieje. To właśnie wtedy nauczyciele przedszkolni, choć wciąż starają się zapewnić maluchom poczucie bezpieczeństwa, niejednokrotnie przeżywają trudne chwile. O takich trudnych momentach w jednym z najnowszych wpisów w portalu Threads napisała użytkowniczka o nicku magdalenaf39.

"Dziś pożegnałam chłopca z grupy. Mama przyprowadziła go rano do przedszkola, po czym poinformowała, że syn jest dziś ostatni dzień u nas. Ja w szoku. Co? Dlaczego? Wiedziałam, że go zabiera i przeprowadzają się, ale od czerwca. Między nią a mężem od dawna nie grało. Ale ostatnie miesiące to już totalna ostra gra o dzieci i ucieczka. Szarpanie się między sobą, policja co drugi dzień, ona wygląda jak wrak. On zresztą też.

Szybko zadzwoniłam do zmienniczki, żeby ogarnęła młodemu jakiś dyplom i zabawkę na odchodne. Przed obiadem mama chłopca przyszła do nas z kwiatami i z torebeczkami. Zapłakana dziękowała za opiekę i troskę, za każde dobre słowo i wychowanie. Przytuliła każdą z nas, dała te podarki. Popatrzyłam na nią. Jak z poprzedniego roku zapamiętałam radosną, atrakcyjną kobietę, tak dzisiaj stała przede mną zgarbiona, zagubiona, smutna babcia. No nic, mam nadzieję, że w tej całej wojnie między sobą, będą myśleć przede wszystkim o chłopcach. Zasługują na wszystko, co najlepsze" – pisze w poście kobieta.

Nauczyciele są wsparciem

To, co wydaje się być jedynie problemem dorosłych (rodziców), w rzeczywistości najczęściej ma wpływ na dzieci. To one odczuwają skutki kłótni rodzinnych, mimo że nie zawsze potrafią je wyrazić słowami. To smutne, ale nauczyciele, którzy spędzają z dziećmi długie godziny, czasami stają się świadkami sytuacji, które łamią ich serca. Przedszkolaki, które przeżywają rozstania, rozwody, napięcia między rodzicami, często przychodzą do przedszkola z lękiem i niepokojem.

Chociaż nauczyciele robią wszystko, aby dać im poczucie bezpieczeństwa, nie zawsze są w stanie przywrócić równowagę emocjonalną, która jest konieczna do prawidłowego rozwoju. Sami też bardzo to przeżywają, co widać na przykładzie kobiety, która zamieściła post. Dzieci w wieku przedszkolnym potrzebują stabilności, a każde zaburzenie tego spokoju wpływa na ich rozwój emocjonalny.

Kiedy rodzice kłócą się o dziecko, próbują manipulować sytuacjami, lub gdy jedno z nich nie potrafi porozumieć się z drugim, maluchy odczuwają to w sposób, którego nie potrafią wyrazić słowami. To wtedy dzieci stają się bardziej zamknięte, wycofane, lub przeciwnie – zaczynają manifestować swoje emocje w sposób, który może być trudny do zrozumienia. Nauczyciele przedszkolni widzą to na co dzień. Często to oni stają się ostoją w trudnych chwilach, próbując pomóc dzieciom radzić sobie z niepewnością i lękiem.

Choć nauczyciele przedszkolni nie mogą zmienić sytuacji rodzinnych swoich podopiecznych, starają się zaoferować im jak najwięcej miłości, troski i stabilności. To często wyznacznik tego, czy ktoś jest dobrym pedagogiem – czy daje swoim podopiecznym wsparcie, a nie tylko sucho przekazuje wiedzę. Ich zadaniem jest dawanie dzieciom poczucia bezpieczeństwa, które pomoże im przetrwać trudne chwile i będzie fundamentem ich dalszego rozwoju.

Czytaj także: