Awantury o miejsca parkingowe nie są niczym nowym. Coraz rzadziej zdarza się, że ktoś bez uprawnień staje na miejscach dla osób niepełnosprawnych (bo kara za to w aktualnym taryfikatorze mandatów wynosi 800 zł). Zamiast tego emocje wzbudzają kierowcy parkujący na miejscach dla rodzin z dziećmi.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na wielu parkingach przy marketach są miejsca dla rodzin z dziećmi, z których kierowcy chętnie korzystają: te przestrzenie częściej są wolne i znajdują się blisko wejścia do sklepu. Nie zawsze jednak kierujący pojazdem ma uprawnienia, żeby na takim miejscu stanąć i zdarza się, że nieświadomie (choć są również tacy, co robią to z premedytacją) popełnia wykroczenie, za które może dostać mandat.
Na sprawę zwróciła uwagę pediatra, dr Monika Działowska. Lekarka, która w mediach społecznościowych prowadzi profil pod nazwą pediatranazdrowie, opisała sytuację z parkingu pod sklepem, której była świadkiem (pisownia oryginalna – przyp. red.):
"Przed chwilą, pod sklepem, pan (sam w samochodzie) zaparkował na tym miejscu (połowa innych miejsc wolna). Pytam więc spokojnie czy jest kobietą w ciąży (wiem, może i niepotrzebny sarkazm) czy rodziną z małym dzieckiem. Pan odpowiada (już mniej spokojnie): 'Chyba pani widzi fotelik w samochodzie?!'. Przypominam więc: to miejsce jest dla rodzin z OBECNYM W SAMOCHODZIE dzieckiem. Nie wystarczy mieć takiego (albo żony w ciąży) w domu, żeby z niego korzystać".
Lekarka w dalszej części wpisu przypomniała i upomniała swoich obserwatorów, żeby zawsze reagowali, gdy są świadkami takie sytuacji. Miejsca parkingowe dla rodzin z dziećmi są bowiem przeznaczone tylko dla tych, którzy faktycznie w danym momencie podróżują z dzieckiem lub kobietą ciężarną.
Korzystaj, jeśli jesteś z dzieckiem
Chodzi przede wszystkim o to, że takie miejsce ma nieco szerszą powierzchnię niż standardowe miejsce parkingowe np. pod dyskontem. Dzięki temu łatwiej otworzyć drzwi i np. wyjąć fotelik z niemowlakiem. Miejsca dla rodzin z dziećmi są też zwykle usytuowane najbliżej wejścia do marketu, co ma ułatwić rodzinie logistykę zakupów. Jeśli stanie na nim kierowca, który jest sam (chociaż ma w aucie fotelik), teoretycznie może to miejsce bezpodstawnie zabierać komuś, kto faktycznie mógłby z niego skorzystać.
Niestety z praktyki, o której pisze portal trojmiasto.pl, wynika, że policja i straż miejska rzadko chcą interweniować w przypadku, gdy na miejscu parkingowym dla rodzin z dziećmi zaparkuje ktoś, kto nie ma do tego prawa. W taryfikatorze, a także w przepisach o ruchu drogowym nie ma bowiem wzmianki o karach nałożonych na kierowców za parkowanie w takim miejscu bez uprawnień. Nie można komuś zabronić parkowania na miejscu, które jest przeznaczone dla osoby posiadającej rodzinę.
Korzystacie z takich specjalnych miejsc parkingowych? Przyznaję, że to spora wygoda, szczególnie jeśli podróżuje się i robi zakupy z niemowlakiem, który jeździ w foteliku dla najmłodszych 0-13 kg i na parkingu trzeba malucha wyjąć z auta z fotelikiem. To również wygodna opcja dla kobiet w ciąży, którym (z powodu dużego brzucha lub problemów z kręgosłupem) czasami ciężko wysiąść z samochodu, który jest zaparkowany na standardowym miejscu parkingowym.