Zajęcia z religii w przedszkolu wkurzyły matkę. "Ciekawe, co mam zrobić z córką?"
Redakcja MamaDu
06 września 2023, 09:33·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 06 września 2023, 09:33
Zajęcia z religii pozwalają dzieciom poznawać ich wyznanie od najmłodszych lat, ale część rodziców z nich rezygnuje, bo nie są obowiązkowe lub dlatego, że nie są katolikami. Co jednak w sytuacji, jeśli religia odbywa się w środku dnia i nauczycielki zakładają, że rodzice nieuczęszczających na te zajęcia dzieci wcześniej będą je odbierali z placówki? Przeczytajcie list Malwiny.
Reklama.
Reklama.
Nowe zajęcia dla przedszkolaków
"Przeczytałam u was wczoraj artykuł o tym, jak przedszkola organizują opiekę dla dzieci, które nie uczęszczają na religię i postanowiłam podzielić się swoją historią. Moja córka zaczęła kolejny rok swojej przedszkolnej przygody. W tym roku jest już w grupie 5-latków, z czego jest niezwykle dumna. Wciąż powtarza, że jest już taka duża, że 5-latki to prawie starszaki itp." – rozpoczyna swój list Malwina.
"Z roku na rok w przedszkolu córki dzieciom zmieniają się zajęcia dodatkowe, które mają w planie tygodnia: 5-latki nie mają już leżakowania, od ponad roku mają angielski i gimnastykę, a także dodatkowe zajęcia taneczne. Wczoraj, kiedy córka poszła pierwszy dzień po wakacyjnej przerwie, zaskoczyły mnie kolejne zajęcia zaplanowane dla 5-latków".
Religia w środku dnia
Nasza czytelniczka podzieliła się tym, że w przedszkolu córki zorganizowali religię już dla 5-letnich dzieci: "Okazuje się, że w publicznych przedszkolach w tym wieku wprowadza się już zajęcia z religii. Byłam bardzo zaskoczona, gdy pani spytała mnie, czy dziecko będzie uczęszczało na religię. Nie jesteśmy wierzący i praktykujący, więc od razu powiedziałam nauczycielce, że raczej nie zakładam, że będę córkę zapisywać na takie zajęcia.
Wychowawczyni poinformowała mnie jednak, że zajęcia odbywają się w piątki o godzinie 14:00 i trwają około pół godziny, po czym o 14:30 jest podwieczorek. W związku z tym, że to godzina popołudniowa, większość rodziców, których dzieci nie będą uczęszczały na religię, zobowiązało się, że będą dzieci w piątki odbierać już o 14:00 – tak, żeby nikt nie musiał czekać, aż zajęcia się skończą. Pani przyznała mi, że wielu osobom to pasuje, bo mają dłuższy weekend z dziećmi".
Niech coś wymyślą dla mojego dziecka
"Pracuję na etacie i zwykle odbieram córkę koło godziny 16:00. Nie mam możliwości, aby odbierać ją o 14:00 – mój mąż pracuje jeszcze dłużej, a nie mamy do pomocy dziadków na emeryturze, którzy mogliby odebrać wnuczkę z placówki. Powiedziałam o tym bez ogródek nauczycielce i poinformowałam, że to chyba przedszkole powinno znaleźć jakieś rozwiązanie dla dzieci, które w zajęciach nie będą uczestniczyć.
Nie wyobrażam sobie, że religia byłaby np. o 12:30 i że wtedy też musiałabym odbierać córkę z przedszkola. To jakaś kpina, że w środku dnia robi się przedszkolakom zajęcia z religii. Ciekawe, jakie zajęcia wymyślą dla dzieci, które w religii nie będą brały udziału. Słyszałam już historie o tym, że maluchy siedziały w jakichś oddzielnych salkach, gdzie przechowywano leżaki dla maluchów albo kazano im i tak siedzieć na krzesełkach w sali z resztą grupy, która pracowała z katechetką.
Jestem też zdania, że w tym wieku dzieci nie powinny jeszcze zgłębiać nauki Kościoła i uczyć się o Biblii. Nie wiem, czy chciałabym tłumaczyć 5-letniej córce, na czym polegało ukrzyżowanie i zmartwychwstanie Jezusa..." – kończy swoją wiadomość do redakcji Malwina.