Gdyby wszyscy uczniowie mogli decydować o tym, czy chcą chodzić na lekcje religii, nie byłoby problemu. Niestety nie mogą – dopóki nie skończą 18 lat, decyzję podejmuje za nich rodzic. To rodzi dylematy jak ten, przed którym stanęła Anna.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Religia i etyka to zajęcia fakultatywne, z których uczeń lub uczennica może zrezygnować na każdym etapie nauki – jedyne konsekwencje wypisania dziecka z religii to niemożliwość przystąpienia do komunii świętej i/lub bierzmowania. Do 18. roku życia dziecka to rodzic decyduje o tym, czy jego dziecko będzie uczęszczać na lekcje. Pełnoletni uczniowie mogą podjąć tę decyzję samodzielnie.
Zgodnie z prawem szkoła nie może wymagać od rodziców czy pełnoletnich uczniów oficjalnych pism o rezygnacji z lekcji, gdyż religia nie jest obowiązkowa. Mimo to rodzice zwykle dostarczają pisma, w których informują, że ich dziecko nie będzie uczestniczyć w katechezie.
Anna (imię zmienione na jej prośbę) jest mamą 13-latki. Jej córka we wrześniu idzie do ósmej klasy. Do tej pory dziewczynka uczęszczała na lekcje religii, przystąpiła też do komunii. W przyszłym roku powinna iść do bierzmowania. Nastolatka deklaruje jednak, że nie chce już chodzić na religię i nie chce przystępować do sakramentu. Anna uważa, że córka powinna dokończyć naukę religii, a decyzję o rezygnacji może podjąć przed rozpoczęciem nauki w szkole średniej. Zastanawia się, czy powinna ulec nastolatce.
Czy wypisać dziecko z religii przed bierzmowaniem?
"Dzień dobry. Pochodzę z katolickiej rodziny i takie też wartości chciałam wpajać dzieciom. W ostatnich latach moje poglądy na Kościół mocno się zmieniły. Wciąż uważam się za osobę wierzącą, choć do kościoła zaglądam już tylko od wielkiego dzwonu. Mimo to zdecydowaliśmy z mężem, że nasza córka pójdzie do komunii, w końcu cały czas wierzymy w Boga, poza tym nasze rodziny są dość tradycyjne i woleliśmy uniknąć niepotrzebnych kłótni.
Myślałam, że córka pójdzie do komunii, potem w ósmej klasie przyjmie bierzmowanie, a dalej niech robi, co uważa. Córka ma jednak inne plany. Oznajmiła, że ona żadnego bierzmowania nie chce, bo to 'wiocha' i naciąganie rodziny na kolejne prezenty. To mądra dziewczynka, widzi, jaki jest nasz stosunek do Kościoła, więc nie dziwię się, że sama nie czuje potrzeby, by dalej rozwijać się w wierze katolickiej. My tego nie robimy, dlaczego ona by miała? Mimo wszystko naprawdę sądziłam, że chociaż do końca podstawówki zostawimy ją na tej religii...
Teraz mam dylemat. Pozwolić jej zrezygnować z religii, nie iść do bierzmowania i nie wracać do tematu? Czy jednak próbować ją do tego nakłonić? Wyjaśnić, że skoro już przyjęła komunię, to bierzmowanie niewiele zmienia, że nie ma co kombinować, a potem będzie mogła sama decydować i do niczego nie będę jej zmuszać?
Naprawdę nie wiem, co robić. Chciałabym poznać głos innych rodziców. Kiedy jest odpowiedni moment, by dziecko mogło samo decydować o sobie w kwestii wiary? Wiadomo, w pierwszych latach życia to my podejmujemy wszelkie decyzje, ale przychodzi moment, kiedy dziecko jest na tyle dojrzałe, że już rozumie więcej, wie, co jest dla niego dobre... Proszę, poradźcie. Przy komunii uniknęliśmy kłótni, boję się, że teraz moi rodzice i teściowie będą się awanturować".