W Polsce polityka sklepów jest taka, że większość produktów typu alkohol i leki można kupić po ukończeniu 18. roku życia i okazaniu dokumentu tożsamości. W Wielkiej Brytanii przepisy są bardziej restrykcyjne: sieć obiegła historia 18-latka, któremu odmówiono sprzedaży syropu z paracetamolem dla chorego dziecka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W Polsce polityka sklepów jest taka, że obsługa sklepu może odmówić sprzedania np. alkoholu osobom nieletnim lub nietrzeźwym. W Wielkiej Brytanii zasady są jeszcze bardziej wyśrubowane, bo kasjer ma prawo odmówić sprzedaży np. leków.
Odmówili mu sprzedaży leku z paracetamolem
Declan Anderson, który jest młodym tatą, został w taki sposób potraktowany w jednym ze sklepów sieci Tesco w Barton w Anglii. Synek 18-letniego Declana, Archie, niedawno przechodził zapalenie opon mózgowych, na które dostał przepisane przez lekarza lekarstwa. Wśród medykamentów był syrop przeciwbólowy i przeciwgorączkowy Calpol, który zawiera paracetamol.
Według relacji opowiedzianej na łamach brytyjskiego Mirror – Declan nie posiadał ze sobą dowodu, więc pokazał kasjerce prawo jazdy, które potwierdzało to, że chłopak ma skończone 18 lat. Mimo tego odmówiono mu sprzedaży leku, bo nie okazał dowodu tożsamości. Zdesperowany ojciec wrócił do chorego dziecka bez leków i poprosił własnego tatę, by kupił w Tesco syrop dla wnuka. Jemu również odmówiono sprzedaży, tłumacząc się tym, że to tzw. sprzedaż zastępcza, czyli że ojciec przekaże leki synowi.
W Anglii przepisy dotyczące sprzedaży leków z paracetamolem są jasne i nazywają się "Think 25": lekarstw nie mogą ich kupować dzieci poniżej 16. roku życia, a jeśli kasjer nie jest pewien, że ktoś ma co najmniej 25 lat, może poprosić o dowód tożsamości, który uzyskuje się po ukończeniu 18 lat. W rozmowie ze wspomnianym portalem Declan przyznał, że to śmieszne, że obsługa sklepu może odmówić sprzedaży leków komuś, kto nie wygląda na 25 lat, mimo że ma ukończone 18 lat i uprawnienia, by móc kupić syrop z paracetamolem.
Restrykcje dotyczące sprzedaży i wieku kupujących
Na szczęście chłopakowi udało się zdobyć syrop dla swojego synka w innym sklepie w okolicy i mógł uśmierzyć ból 3-miesięcznego Archiego. Declan przyznał:
– Choroba sprawiła, że Archie poczuł się bardzo źle, ale teraz ma się już lepiej. Byłem bardzo zdenerwowany, ponieważ widziałem, że cierpi, a nie mogliśmy dostać leku, który by mu pomógł.
Tesco odmówiło oficjalnego komentarza w sprawie. Sieć sklepów utrzymuje, że jeśli Declan nie pokazał dowodu tożsamości, gdy został o to poproszony, obsługa sklepu ma prawo odmówić mu sprzedania leków. Wszystko przez surową politykę "Think 25". Na swojej stronie internetowej Tesco napisało, że wiek uprawniający do zakupu paracetamolu to 16 lat, ale kasjerzy muszą jednocześnie stosować politykę "Think 25". Jeśli kasjer prosi o dowód, a kupujący pokaże mu np. prawo jazdy, obsługa sklepu może nie sprzedać produktu.
A wy co sądzicie o takiej polityce? W Wielkiej Brytanii przepisy dotyczące sprzedaży produktów dostępnych od pewnego wieku są bardzo wyśrubowane i restrykcyjnie przestrzegane. Czy do takiej sytuacji mogłoby dojść w Polsce? A co w sytuacji, gdyby dziecku, które nie otrzymało leków, stała się krzywda?