Możesz czuć się zagubiona pośród podręczników dotyczących wychowania, "dobrych" rad bliskich (a czasem też zupełnie obcych) osób, kolejnych filmów i seriali o "prawdziwym" rodzicielstwie. Koniec końców chcesz jednego: aby twoje dziecko było szczęśliwe. Jego szczęście zaczyna się jednak... od ciebie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Więź z rodzicem nawiązana już w dzieciństwie rzutuje na dalsze lata życia.
Jeśli rodzic nauczy dziecko miłości i stworzy z nim bezpieczną więź, w przyszłości nawiązywanie relacji z innymi ludźmi będzie dla dziecka łatwiejsze.
Pomocna może okazać się teoria więzi, która pokazuje, jak relacje z rodzicami wpływają na nasze związki w dorosłym życiu.
Zgodnie z teorią więzi brytyjskiego psychoanalityka Johna Bowlby'ego i jego współpracowniczki, amerykańsko-kanadyjskiej psycholożki Mary Ainsworth, wyróżnia się 4 style przywiązania w relacjach międzyludzkich. Na każdy z nich składają się nasze nieświadome przekonania, które przejawiamy w relacjach.
Teoria przywiązania
Teoria ta zakłada, że to, jaki styl reprezentujemy w dorosłym życiu, wynika z naszych doświadczeń w dzieciństwie i relacji z rodzicami. Dlatego też, jeśli zależy ci, aby twoje dziecko nawiązywało zdrowe, a nie toksyczne relacje w przyszłości (a chyba każdemu rodzicowi na tym zależy?), już dziś możesz o to zadbać.
Style przywiązania można odnieść zarówno do relacji partnerskich, jak i więzi między dzieckiem a rodzicem, głównie matką. Wyróżnia się:
Bezpieczny styl przywiązania – relacja oparta jest na poczuciu bezpieczeństwa, pewności co do uczucia drugiej osoby, jest ciepła i harmonijna. Kontakt z drugą osobą przynosi ukojenie, nie ma strachu przed bliskością.
Unikowy styl przywiązania – w tym typie więzi pojawia się brak zaufania i niepewność, które mogą skutkować pozorną niedostępnością. Z obawy przed odrzuceniem unikamy kontaktu i bliskości, nawet jeśli ich potrzebujemy.
Ambiwalentny styl przywiązania – w przeciwieństwie do stylu unikowego, nie ukrywamy prawdziwych emocji. Pojawiają się zazdrość, złość, a strach przed odrzuceniem jest tak silny, że możemy mieć problem z respektowaniem granic. Potrzebujemy ciągłego kontaktu i zapewniania o uczuciach.
Przywiązanie zdezorganizowane – zdezorganizowany styl więzi opiera się na paradoksie: z jednej strony szukamy bliskości, z drugiej jej unikamy. Traktujemy drugą osobę zarówno jak bezpieczną przystań przynoszącą ukojenie, jak i zagrożenie. Pojawia się strach, ale nie widzi się szansy ucieczki z takiej relacji.
Najbardziej pożądanym stylem przywiązania jest styl bezpieczny. To dzięki niemu dziecko w przyszłości:
będzie umiało rozpoznawać i regulować swoje emocje,
będzie pewne siebie niezależnie od opinii innych osób,
będzie troskliwe i opiekuńcze, bez popadania w obsesję,
będzie dostrzegać potrzeby innych i dbać o to, by jego własne potrzeby były zaspokajane,
nie będzie bać się samotności i szukać więzi z drugim człowiekiem za wszelką cenę.
Jak stworzyć zdrową więź z dzieckiem?
Jak w takim razie zbudować bezpieczną więź z dzieckiem, która będzie miała wpływ na jego relacje w dorosłym życiu? Zdaniem amerykańskiej psychoterapeutki Haesue Jo, która specjalizuje się w pracy z dziećmi, małżeństwami i rodzinami, odnosząc się do teorii więzi, nie chodzi o to, by skupiać się na sztucznym wytworzeniu pewnego stylu. Rodzic, swoim podejściem do wychowania i zachowaniem, powinien w naturalny sposób zapewnić dziecku bezpieczną przestrzeń.
– Jeśli jesteś rodzicem, który jest na co dzień cierpliwy, ciepły, opiekuńczy, troskliwy, wspierający i empatyczny, twoje dziecko wyrośnie na dorosłego, który nie będzie bał się miłości – tłumaczy ekspertka cytowana przez cnbc.com.
Jeśli jednak będziesz stosować system nagród i kar, będziesz mało wspierająca, jeśli będziesz doceniać dziecko tylko wtedy, kiedy zrobi coś zgodnie z twoimi oczekiwaniami – może ono zacząć utożsamiać miłość ze spełnianiem cudzych potrzeb, nigdy nie będzie czuło się wystarczające i dość dobre.
Nie zapominaj o sobie
Jo apeluje również do rodziców, by nie wpadali w skrajności, nie zapominali o sobie, swoich potrzebach i swoim zdrowiu. Rodzic niepewny siebie i swoich mocnych stron, stawiający siebie zawsze na ostatnim miejscu, przekaże dziecku podobne cechy. Dzieci uczą się przez modelowanie i obserwację. Jak mają w przyszłości tworzyć oparte na miłości i zaufaniu więzi, być pewne siebie i swoich granic, kiedy nie widzą tego u swojego rodzica?
– Mam nadzieję, że rodzice zrozumieją, że nie chodzi o to, żeby być perfekcyjnym, ale wystarczająco dobrym – podsumowuje psychoterapeutka.