Przedszkolne urodziny zorganizowane w sali zabaw to niezła zabawa dla wszystkich zaproszonych, nie tylko jubilata. Takie imprezy organizują i płacą za nie rodzice dziecka, które zaprasza kolegów z przedszkolnej grupy na świętowanie urodzin. Co, jeśli na zaproszeniu jest napisane, że goście muszą zapłacić sami za siebie w sali zabaw?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wielu rodziców decyduje się na urodziny dla swoich dzieci w sali zabaw, bo to dużo łatwiejsze i atrakcyjniejsze niż organizacja urodzin w swoim domu.
Dobre wychowanie zakłada, że ten, kto organizuje imprezę urodzinową i zaprasza gości, płaci także za ich pobyt w miejscu, gdzie odbywa się impreza.
Nasza czytelniczka napisała o tym, jak jej dziecko zostało zaproszone na urodziny w sali zabaw, za którą jeszcze trzeba było samodzielnie zapłacić.
Przedszkolne urodziny w sali zabaw
Agnieszka rozpoczyna swój list od opowiedzenia, że w grupie jej dziecka zaczęła się już tradycja organizowania urodzin dla kolegów: "Mój syn jest w wieku przedszkolnym i w jego grupie w tym roku zaczął się zwyczaj zapraszania kolegów i koleżanek z przedszkola na urodziny dzieci. Nie mam nic przeciwko temu, uważam, że to świetnie, że dzieci są ze sobą blisko, mają ze sobą kontakt poza placówką. Ostatnio jednak po jednym z takich zaproszeń poczułam wewnętrzny bunt i bardzo mocno rozważam odrzucenie zaproszenia na urodziny".
Kobieta opowiedziała o tym, jak wygląda organizacja urodzin jubilata: "Mianowicie chłopiec, który jest dobrym kolegą mojego syna, zaprosił go na urodziny do jednej z nowocześniejszych sali zabaw, która znajduje się w naszej okolicy. To nowe miejsce, bardzo popularne i naprawdę świetne także pod względem rozwojowym (są sale sensoryczne, warsztaty kulinarne itp.). Za jego atrakcyjnością idzie też większa cena, więc kilka godzin zabawy dziecka na tej sali kosztuje średnio ok. 100 zł, co nie jest małą kwotą w obecnych czasach.
Zdziwiłam się, że kogoś stać na organizowanie tam urodzin, zapraszanie większej ilości dzieci itp., ale ucieszyłam się też, bo jeszcze mój syn nie miał okazji tam się bawić, a wiem, że byłoby to dla niego naprawdę świetne przeżycie. Chłopiec, który miał mieć urodziny, pochodzi z rodziny, która na brak pieniędzy raczej nie narzeka, więc nie dopytywałam nikogo o opłaty" - kontynuuje opowieść Agnieszka.
Jak chcesz przyjść na imprezę, zapłać sam za siebie
Mama chłopca przyznaje, że to, co przeczytała w zaproszeniu bardzo ją zdziwiło: "Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że w zaproszeniu jest jasno napisane – każde dziecko za wstęp na salę zabaw musi zapłacić samodzielnie. To znaczy, że muszą za to zapłacić jego rodzice. Do tego dochodzi prezent dla jubilata, a także paliwo na dojazd, więc koszt całej imprezy zaczyna się robić niebotycznie wysoki. Miejsce bowiem jest oddalone od naszego domu o dobre 20 km, więc musiałabym tam syna zawieźć autem, a potem odebrać" - pisze pod koniec listu mama przedszkolaka.
"A wydać na taką imprezę ok. 300 zł to wcale nie tak mało, nie uważacie? Może jestem staromodna, ale kiedy zapraszasz kogoś na imprezę, nie mówisz mu, że musi zapłacić. Bardzo mocno rozważam rezygnację z tej imprezy. Zaraz będą święta, mam do kupienia sporo prezentów, bo w rodzinie jest wiele dzieci. Jak wysupłać jeszcze dodatkowe pieniądze na urodziny kolegi z przedszkola? Czy to płacenie za siebie to nie przesada? Jak ktoś organizuje urodziny w takim miejscu, to chyba powinien zapewnić opłaty także zaproszonym?" - pyta na koniec w swoim liście rozżalona Agnieszka.
Jeśli mnie nie stać – nie idę
Jeśli ktoś zaprasza nasze dziecko na urodziny, nie mamy obowiązku zgadzać się na każdą imprezę, jaka jest zorganizowana przez rodziców dzieci z przedszkola, jeśli odbywa się ona poza placówką. Oczywiście zawsze dobrze jest utrzymywać miłe i przyjacielskie relacje, na wiele takich imprez zaprowadzamy nasze dzieci, bo chcemy po prostu dbać o ich kontakty społeczne i relacje koleżeńskie. Jeśli jednak jesteśmy zdania, że nie stać nas na coś, lepiej sobie odpuścić.
Nawet jeśli to ktoś bardzo bliski dla naszego dziecka, ale uważamy, że koszty przewyższają nasze możliwości, lepiej z zabawy zrezygnować. To może być czasem trudne do wytłumaczenia dziecku, ale zawsze łatwiejsze niż problemy finansowe, jakie możemy mieć z powodu pójścia na imprezę. Zawsze można też zaproponować spotkanie w domu niezależnie od zorganizowanej imprezy urodzinowej – jeśli dziecko przyjdzie pobawić się z kolegą po prostu któregoś dnia po pobycie w przedszkolu, koszty będą diametralnie niższe, bo będziemy kupować wtedy tylko prezent dla jubilata.