Nazwała 6-latkę "skąpiradłem". Reakcja internautów sprowadziła ją na ziemię
Redakcja MamaDu
14 maja 2018, 15:11·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 maja 2018, 15:11
Dla wielu rodziców kupowanie prezentów urodzinowych koleżankom i kolegom ich dzieci to przykry obowiązek. Mimo to wciąż istnieje grupa rodziców, dla których prezenty są nieodłączną częścią przyjęcia, a podarowanie zbyt taniego upominku wzbudza niesmak i jest tematem dyskusji na długie miesiące. Czy słusznie?
Reklama.
Kilka dni temu na forum dla rodziców Mumsnet wybuchła dyskusja dotycząca wartości prezentów urodzinowych dzieci. Jedna z użytkowniczek zapytała innych mam, czy według nich jest nierozsądna, twierdząc, że 6-letnia koleżanka jej córki jest "skąpiradłem".
– To były urodziny mojej córki, wyprawiłam jej przyjęcie. Jej koleżanka przyniosła w ramach prezentu darmową zabawkę z czasopisma. Kartka urodzinowa była pomiętym skrawkiem papieru z jakimiś bazgrołami – pisze. – Wiem, że liczy się gest, ale kiedy moja córka robi kartki urodzinowe dla koleżanek, zawsze zwracam jej uwagę, że mają być schludne i starannie wykonane, w końcu urodziny to wyjątkowe wydarzenie. Nie pozwoliłabym jej na coś takiego – dodaje.
Kobieta przyznała, że zdaje sobie sprawę, że wszystkie dzieci są inne i mają różne zdolności, ale wie, że jej koleżankę stać na więcej. Podarowanie komuś darmowej zabawki z gazety nazywa "skąpstwem". Choć zapewnia, że nie liczy się cena prezentu (jej córka dostała również własnoręcznie wykonaną bransoletkę przyjaźni i kolorowankę), nie podoba jej się taki prezent.
Pod postem pojawiło się prawie 200 komentarzy. Zdecydowana większość komentujących przyznała, że posądzanie dziecka o skąpstwo jest nie na miejscu, a jedyną osobą, która postępuje niewłaściwie, jest autorka postu. Zdaniem użytkowniczek forum, pisanie tego typu postów świadczy o snobizmie, bezmyślności i kompletnej nieznajomości realiów. Być może rodzice dziewczynki nie mogli sobie pozwolić na drogi prezent? Może to koleżanka uparła się, że chce podarować taką zabawkę?
Z jednej strony coraz częściej słyszymy o trendzie niekupowania dzieciom prezentów, z drugiej strony, gdy prezent nie będzie "na poziomie", dziecko może zostać wykluczone. Nie przez rówieśników, ale przez ich rodziców. Niestety, nie liczy się obecność, gest czy wspólne świętowanie, a cena prezentu.
Co myślicie o prezentach urodzinowych kupowanych koleżankom czy kolegom waszych dzieci? Dobry zwyczaj czy zbytek?