Niemowlęta zaciskają piąstki tak silnie, że mogłyby utrzymać swoje ciało, gdyby czegoś mogły się chwycić. To naturalny odruch, który z czasem powinien zaniknąć. Co jednak, gdy tak się nie dzieje? Kiedy zaciśnięte pięści dziecka powinny nas zaniepokoić?
Reklama.
Reklama.
Gdy dziecko przychodzi na świat ma mocno zaciśnięte piąstki. Jeśli jesteś mamą, dobrze wiesz, że rozluźnienie tego uścisku to wielka sztuka. Czasem trzeba dłuższy czas popracować nad rączką, żeby się rozluźniła, choćby podczas kąpieli. Noworodki trzymają zaciśnięte piąstki nawet kiedy śpią. Czemu tak się dzieje?
Zaciśnięte piąstki to naturalny, i jak najbardziej prawidłowy, odruch chwytny, jeden z wielu, z którymi dzieci przychodzą na świat. Napisał o nim już prawie 40 lat temu Jan Rurański w książce, pt.: "Dlaczego woda jest mokra, czyli odpowiedzi na głupie pytania", choć zainteresowanie tym tematem nie jest przecież głupie. Autor wyjaśnia to tak: "Ponieważ my również mieliśmy przodków żyjących na drzewach, pozostał nam pewien atawistyczny odruch. Otóż śpiące niemowlę zaciska mocno piąstki. Jest to najprawdopodobniej odruch trzymania się w czasie snu matki lub gałęzi drzewa".
Zaciskanie piąstek to naturalny i prawidłowy odruch
Teorię tę potwierdzają zarówno pediatrzy, jak i fizjoterapeuci. Na stronie mamafizjoterapeuta.pl czytamy: "Kiedy dziecko przychodzi na świat, wyposażone jest w szereg odruchów umożliwiających mu przetrwanie. Funkcjonuje odruch szukania, odruch ssania, odruch Moro czy odruch chwytny, który u naszych pra… pra przodków był potrzebny, aby 'wczepić się' w ciało mamy i tym samym zapewnić sobie bezpieczeństwo. Odruch chwytny pojawia się już w 16. tygodniu życia płodowego, a u wcześniaków można go wywołać nawet w 25. tygodniu po poczęciu."
"To, co widzimy jako zaciśnięte piąstki u niemowlaka, to przeważnie efekt działania tak zwanego odruchu chwytnego. Jest to odruch w pełni fizjologiczny, prawidłowy i oczekiwany w normalnym rozwoju dziecka. Określany czasem niesłusznie jako prymitywny, stanowi ważną bazę do budowania kolejnych umiejętności i aktywności dziecka", podaje z kolei epozytywnaopinia.pl, czyli portal Instytutu Matki i Dziecka.
Gdy piąstki nie chcą się otworzyć
W miarę upływu czasu odruch chwytny powinien jednak stopniowo się rozluźniać. Jeśli dotąd każde drażnienie dłoni maluszka wywoływało natychmiastowe zaciskanie się, to około czwartego miesiąca życia będzie się to już zmieniać. W 5-6 miesiącu dłonie niemowlęcia zaczynają pełnić funkcję podporową, która staje się nadrzędna. Dziecko wkrótce będzie raczkować i czworakować i odruch chwytny zostaje wyparty. Zdarza się jednak, że rączki dość długo są kurczowo zaciśnięte.
By pomóc niemowlęciu rozluźnić pięści, można zastosować kilka technik:
głaskanie grzbietowej strony dłoni
układanie dziecka nie tylko na miękkim, ale i na twardym podłożu
noszenie niemowlęcia w pozycji odpowiedniej do wieku, czyli przykładowo 2-3 miesięczne dziecko pionizujemy
podawaj dziecku zabawki i przedmioty, które są duże – jak na przykład piłka – żeby było "zmuszone" trzymać je obiema rękami
A co powinno nas zaniepokoić?
Prawidłowo zaciśnięta pięść jest wtedy, kiedy kciuk jest na zewnątrz. Niemowlę nie powinno zaciskać paluszka w środku. Jeśli poza zaciskaniem piąstek, dziecko jeszcze:
pręży całe ciało
napina nóżki, silnie je prostuje
mocno odchyla w tył główkę
ma problemy ze snem
często zdarza mu się ulewać
nie lubi ubierania i kąpieli
to może oznaczać, że ma wzmożone napięcie mięśniowe wynikające z niewłaściwego działania układu nerwowego. Taki stan wymaga konsultacji z fizjoterapeutą, który odpowiednio dobraną rehabilitacją powinien zminimalizować jego skutki. Najczęściej napięcie normuje się za pomocą metody NDT Bobath oraz Vojty.