3, 2, 1... wakacje! Nie dla wszystkich na egzotycznej wyspie, nie dla wszystkich na Mazurach. Drożyzna każe nam wybierać, czy posłać dzieci na dwa tygodnie na obóz, czy za te same pieniądze wyjechać całą rodziną, ale na krócej? Jeśli stoisz przed takim dylematem, podsuniemy kilka argumentów, żeby wybrać w tym roku drugą opcję.
Reklama.
Reklama.
Wakacje z rodziną czy obóz z rówieśnikami? W tym roku wiele rodzin będzie musiało wybrać, obydwie opcje to za duże obciążenie budżetu.
Mamy 7 argumentów, żebyście w tym roku wyjechali razem, może na krócej, ale ten wyjazd będzie cenniejszy dla wszystkich.
Na wakacjach z dzieckiem nie żyj, jak przy linijce - żyj pełnią życia. Skorzysta na tym cała rodzina.
Oczywiście, jeśli cię stać, nie zastanawiaj się, najlepiej, żeby dzieci pojechały i na obóz i z rodzicami. Bo wyjazdy z rówieśnikami mają nieocenione korzyści. Jednak prawda jest taka, że wiele rodzin będzie musiało wybrać. W tym roku postaw na wspólny wyjazd. Oto kilka argumentów
1. Tobie też się należy
W momencie, kiedy zostajemy rodzicami, stawiamy dobro dzieci na pierwszym miejscu. Ale prawda jest taka, że jeśli nie zadbasz o zaspokojenie własnych potrzeb, to dzieckiem też się nie zajmiesz. Pracujesz cały rok, żeby lodówka była pełna, żeby dzieci miały spokojny pełen miłości dom, czas na naukę i zabawę. Ty też kiedyś musisz odpocząć, wakacje, to idealny moment.
2. Wspólna przygoda
Szukając miejsca na wypoczynek dla całej rodziny, postaw na coś mniej oczywistego. Zamiast morza - Kaszuby, zamiast Tatr - Sudety. Najlepiej z dala od zgiełku i wielkich turystycznych atrakcji. Znajdźcie własne, spędźcie czas, szukając dzikich plaż i mniej popularnych zakątków, obserwujcie razem przyrodę, spijcie pod namiotem.
3. Jesteś świadkiem przeżyć
Wyjeżdżając z dziećmi, często zapominamy zachwycać się nimi. Nie idziemy z nimi na karuzelę, czy wspiąć się na wieżę widokową. A to błąd. Bądź blisko, kiedy twoje dziecko doświadcza czegoś po raz pierwszy. Chłoń jego emocje, zaskoczenie, radość, patrz na to wszystko z bliska. Opowiadając ci o swoich przeżyciach po powrocie z kolonii, dziecko nie jest w stanie tego wszystkiego przekazać.
4. Sztuka wyboru
I dla ciebie i dla dzieci. Wspólna podróż samochodem wymaga kompromisów. Muzyka, temperatura, postoje, wszyscy muszą się dogadać. Trzeba cierpliwie czekać, że będzie można zjechać na bezpieczny postój. A rodzice, cóż muszą przeżyć 67. odtworzenie piosenki o skrzacie - sorry, albo to, albo wrzaski. Każdy w podróż musi się nauczyć, że potrzeby innych są równie ważne.
5. Nauka cierpliwości
Na szlaku trzeba dostosować tępo do najwolniejszego, trzeba poczekać, aż ostatnia osoba zje swój posiłek, żeby ruszyć dalej. Planując wyprawy, trzeba myśleć o wszystkich, a i na wyjeździe rzadko możemy sobie pozwolić na oddzielne pokoje dla każdego.
W czasie rodzinnych wyjazdów dzieci uczą się cierpliwie czekać, a rodzice odbierają cenną lekcję pokory, bo nie wszystkie trudności da się przeskoczyć. Może za rok wybierzecie dłuższą trasą, jak dzieci podrosną?
6. Najcenniejszy jest czas
Nawet ten deszczowy dzień, który spędzicie w pokoju, wam się przysłuży. W domu zawsze jest coś do zrobienia, w deszczowy dzień możesz posprzątać łazienkę, a w chłodniejszy skosić trawnik. Na wyjeździe tego nie zrobisz. Tu jesteś przede wszystkim dla swoich bliskich. Wykorzystaj każdą minutę, żeby lepiej ich poznać, bez presji czasu i codziennych obowiązków.
Wychowywanie dziecka, to nie tylko gonienie go do lekcji, ale też poznanie jego zdania, priorytetów, marzeń. Rodzinne wakacje są jak stacja ładująca waszą relację. To ten wspólny wolny czas ładuje wasze akumulatory wzajemną sympatią i szacunkiem, które procentują przez resztę roku. Niech napięty grafik zwiedzania nie będzie waszym priorytetem.
7. Najlepsze pamiątki
"Nie chcę nic z tego sklepu" - powiedział ostatnio mój syn w sklepie z pamiątkami na weekendowym wyjeździe. Zdziwiłam się, bo jego bracia ciągle negocjowali więcej niż jedną pamiątkę. Ale wtedy zrozumiałam, że on już wie, jakie są najcenniejsze pamiątki. Wspomnienia, których nie da się niczym zastąpić, wspólne przeżycia, małe tajemnice i te chrupki jedzone na podwieczorek w lesie, bo do sklepu daleko, a nic już nie został w plecaku.
Te wspólne wspomnienia to najcenniejsze, co możemy dać nie tylko dzieciom, ale również sobie. Nie żałujmy sobie najlepszych wakacji w życiu.