"Czy powinnam dać położnym prezent za odebranie porodu? Moje koleżanki nie mają wątpliwości"
List czytelniczki
19 maja 2022, 10:31·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 19 maja 2022, 10:31
"Jestem w ostatnim miesiącu ciąży. Coraz bliżej rozwiązanie, a koleżanki zasypują mnie dobrymi radami. Ta jedna szczególnie mnie zaskoczyła" - pisze do nas Kinga. Niedługo zostanie mamą, ale zamiast spokoju w ciąży, ciągle ktoś straszy ją "zwyczajami" z porodówki.
Reklama.
Reklama.
Kinga rodzi w czerwcu swoje pierwsze dziecko. Chłopczyka. Jest bardzo podekscytowana czekającym ją spotkaniem z maluszkiem, ale również bardzo przestraszona widmem porodu naturalnego. Tym bardziej że lęk podsycają koleżanki, które mają już dzieci i zapewniają Kingę, że takiego bólu w swoim życiu jeszcze nie czuła.
Warto rozmawiać z oczekującymi matkami na temat tego, jak naprawdę wygląda poród oraz połóg. Z czym mogą się spotkać na sali porodowej, jakie są ich prawa oraz czego oczekiwać od położnych i lekarzy. Kobiety w odmiennym stanie często wstydzą się prosić o znieczulenie, mimo ogromnego bólu albo "nie chcą sprawiać kłopotu".
Kinga usłyszała od swoich koleżanek wiele strasznych opowieści, ale najgorsze ich zdaniem miało czekać na nią na sali poporodowej, gdzie wredne położne miały zostawić ją samą sobie z dzieckiem płaczącym na rękach.
"Musisz kupić wielki kosz kwiatów i słodyczy, wtedy dostaniesz lepszą salę" - poradziły jej znajome. Dodały, że każda z pielęgniarek oczekuje, że po urodzeniu dziecka, mąż ciężarnej przyniesie im do służbówki prezenty.
Sypały jak z rękawa anegdotami, że jak się kobieta w porodzie źle odezwie do położnej, to ta nie da jej gazu rozweselającego.
Kinga jest przerażona. "Próbuję sobie racjonalnie tłumaczyć, że poród nie jest niczym strasznym, wszystkie kobiety go przechodzą, a potem zapominają o bólu. Z drugiej strony boję się, że przez złe traktowanie na porodówce i traumę nie będę w stanie pokochać lub zająć się moim dzieckiem".
"Pomocy!" - pisze Kinga. "Niech ktoś mi powie, jak poród wygląda naprawdę".
Radziłybyśmy Kindze głęboko odetchnąć i uspokoić się. Ile kobiet, tyle opowieści z sal porodowych. Kwiaty dla położnych lub pielęgniarek asystujących w czasie porodu są dobrowolnym gestem ze strony pacjentki. Nikt nie oczekuje od niej, że odwdzięczy się za okazaną jej pomoc.
Położne to kobiety, które w większości idą do tej pracy z powołania, a witanie na świecie kolejnych noworodków to dla nich czysta radość. Każda z nich chce pomóc rodzącym i uśmierzyć ich ból.
Przed porodem Kinga powinna starannie wybrać szpital, w którym chce rodzić. Na stronie rodzicpoludzku.pl znajdzie opinie kobiet o oddziałach położniczych w całej Polsce. Według danych fundacji 54 proc. kobiet doświadcza nadużyć lub przemocy w szpitalu, jednak nie oznacza to, że Kinga będzie jedną z nich.
Zachęcamy ją do odwiedzenia stron fundacji oraz przejrzenia materiałów z naszej strony dotyczących porodu, aby potrafiła bronić swoich praw oraz świadomie rozpisała plan porodu.
Nie będziemy udawać, że poród nie jest bolesny albo należy do przyjemnych kobiecych przeżyć, jednak każda z nas ma inne wspomnienia dotyczące wizyty na porodówce. Przede wszystkim każda kobieta powinna wiedzieć, że ma prawo do znieczulenia zewnątrzoponowego od pierwszej minuty porodu. Nie obowiązuje przepis, wedle którego potrzeba 4-centymetrowego rozwarcia i pełnego rozkręcenia akcji porodowej przed podaniem środka.