To kolejna niechlubna klasyfikacja, w której Polska jest w czołówce. Jest tak źle, że niedługo zacznie się mawiać "wypalony, jak polski rodzic". Na mapie Europy jesteśmy smutną czarną plamą. Co jest przyczyną takiego stanu?
Badanie na temat wypalenia rodziców przeprowadziły badaczki Moïra Mikołajczak i Isabelle Roskam na Katolickim Uniwersytecie w Leuven w Belgii.
Co ciekawe zakończenie zbierania danych miało miejsce w marcu 2020, a więc statystyki odzwierciedlają nastroje panujące jeszcze przed pandemią koroanwirusa. A przecież w jej trakcie pojawiła się mnóstwo problemów wychowawczych, psychologicznych i edukacyjnych.
Na podstawie szeregu różnych czynników i wskaźników, o które zapytano ponad 17 tys. matek i ojców z 42 różnych krajów, wskazano 4 główne objawy wypalenia rodzicielskiego:
kontrast obrazu siebie, jako rodzice (nie jest taki, jak kiedyś)
utrata przyjemności odgrywania roli rodzica
dystansowanie się emocjonalne wobec swoich dzieci.
Polska jest czarną plamą na mapie Europy pod względem rozpowszechnienia wypalenia rodzicielskiego. Wypalenie na podstawie różnych wskaźników określa się, gdy wartość odpowiedzi danego rodzica wynosi 92 punkty bądź wyżej. W Polsce 9,6 proc, rodziców czuje się wyczerpana. Jesteśmy an drugim miejscu w rankingu spośród 42 krajów na świecie. Pchamy jeden wózek z Belgią (9,8 proc.) i USA (8,9 proc).
Jedne z najniższych wskaźników mają Włochy, Argentyna, Tajlandia, Brazylia czy Serbia.
Przyczyny wypalenia rodzicielskiego
W ostatnich latach presja na rodziców znacznie wzrosła. Są publicznie rozliczani ze swoich zachowań, sposobów wychowania, zaangażowania emocjonalnego w relację z dzieckiem czy też jego wyniki w nauce, a nawet dietę.
Główną przyczyną wyczerpania ma być wysoki poziom indywidualizmu w danej społeczności. Właśnie tak jest w Polsce. Młodzi rodzice zostają sami. Funkcjonują w nowej roli licząc w pełni tylko na siebie. Badaczki podkreślają, że w krajach południowych wypalenie rodzicielskie jest znacznie niższe. To dlatego, że tam udział w wychowywaniu bierze na ogół cała społeczności.
Nie chodzi tu o narzucającą się teściową, która chce odwiedzić młodych rodziców w najmniej właściwym momencie i się mądrzyć. Nie chodzi też o bliskich i przyjaciół, którzy chętnie przyjadą, by ponosić dziecko na rączkach, bez głębszego zaangażowania. Poza tym sami Polacy też nie zawsze chętnie wpuszczają innych do swojego życia, gdy rodzi się dziecko.
Szkodliwość wypalenia rodzicielskiego
Badania nad wypaleniem rodzicielskim to nie tylko kolejna smutna statystyka i definicja dla Polski, ale też zwrócenie uwagi na ogromny problem. Bo ze zjawiskiem wiąże się wiele konsekwencji. To wyczerpanie jest jeszcze gorsze od zawodowego wypalenia. W tym wypadku nie można wziąć chorobowego na bycie rodzicem bądź przekwalifikować się.
W związku z wypaleniem rodzicielskim pojawiają się dystans wobec dzieci, myśli samobójcze, przemoc i agresja wobec dzieci, ucieczka w alkohol, czy zaniedbywanie rodziny.
Wypalenie rodzicielskie to zjawisko, które może i powinno być leczone na indywidualnej terapii psychologicznej. Jak wskazują badaczki, dzięki podjęciu takich kroków spada poziom wypalenia, a podejmowanie negatywnych działań przez rodziców normalizuje się.
Niemniej dodatkowo wpływ na niezadowolenie rodziców mają też podejmowane różne działania polityczne, społeczne, kulturowe. Ograniczanie praw kobiet, niskie pensje, wysokie podatki, beznadziejna edukacja czy brak odpowiedniego prowadzonej polityki rodzinnej.