Często przed podjęciem jakiejś ważnej decyzji w naszym życiu zastawiamy się, jaki będzie miała wpływ na naszą przyszłość. Co stanie się za miesiąc, rok, 5 lat? Ale przede wszystkim chcemy wiedzieć, czy będziemy dzięki niej w przyszłości szczęśliwi. Okazuje się, że zbadali to naukowcy z University of Technology Sydney i University of Sydney — sprawdzili, jakie wydarzenia z naszego życia mają największy wpływ na długotrwałe szczęście.
W tym celu w latach 2002-2016 wzięli pod lupę 14 tys. mieszkańców Australii. Dane pochodziły z raportów HILDA (Household, Income and Labour Dynamics in Australia), gdzie za pomocą wywiadów i kwestionariuszy sprawdza się warunki społeczne, ekonomiczne i zdrowotne australijskich gospodarstw domowych.
Okazało się, że wydarzenia takie jak przeprowadzka, zwolnienie z pracy czy awans nie były oczywiście dla badanych obojętne, ale nie miały długofalowego wpływu na ich poczucie satysfakcji i szczęścia.
Kariera nie była więc dla badanych najważniejszą płaszczyzną. Ani sukces, ani porażka w tej kwestii nie mogły być porównywalne do wydarzeń związanych z relacjami z bliskimi.
Szczęście dają nam bliscy
– Małżeństwo, narodziny potomka i znaczna korzyść finansowa przyczyniły się do dobrego samopoczucia w największym stopniu – komentuje odpowiedzialny za badania dr Nathan Kettlewell, ekonomista z University of Technology Sydney.
Co ciekawe jednak poziom szczęścia był u badanych najwyższy tuż przed spełnieniem się tych wydarzeń. Czy w takim razie ostateczne wyobrażenie o małżeństwie, czy rodzicielstwie daje nam więcej szczęścia niż spełnienie tych celów?
– W przypadku małżeństwa czy narodzin potomka był też efekt antycypacyjny, kiedy poziom dobrego samopoczucia wzrastał tuż przed tymi wydarzeniami – podkreśla badacz.
Nieszczęście to niedobór miłości
Naukowcy zwrócili także uwagę na negatywne wydarzenia, które przecież mają nieodzowny wpływ na nasze życie, podejście do innych ludzi, ale także samego siebie.
Chyba nie zaskoczy nas fakt, że wydarzenia takie jak śmierć – w szczególności dziecka lub partnera to traumy, które miały na badanych największy wpływ.
Okazuje się, że nawet w przypadku tak traumatycznych wydarzeń, jak śmierć kogoś bliskiego lub tak euforycznych, jak narodziny dziecka ludzie potrzebują 2 lat, żeby ich poziom szczęścia lub rozpaczy wrócił do "normalności". Z jednej strony jest to dobra wiadomość, która daje nadzieje, że smutek wreszcie minie.
Warto jednak zauważyć, że mimo, że sukcesy i porażki związane z karierą nie były na szczycie zainteresowań badanych, to pieniądze uplasowały się w czołówce wartości mających wpływ na satysfakcję z życia.
Znaczna korzyść finansowa była wymieniana jako czynnik zapewniający długotrwałe szczęście tuż obok małżeństwa czy narodzin dziecka. Natomiast nagła strata finansów, była traumą wymienianą za śmiercią bliskiej osoby czy separacją.
Zapobieganie nieszczęściu
Z badań wynika, że gwarancją długotrwałego spokoju i satysfakcji życiowej jest zabezpieczenie przed nagłymi nieszczęściami.
Powinniśmy jak najwięcej energii angażować w kontakty z bliskimi nam ludźmi, bo to oni mogą okazać się w naszym życiu "pewniakami" szczęścia, gdy zabraknie nam zdrowia czy pieniędzy.
– Wyniki naszych badań sugerują, że najlepszą szansę na poprawę samopoczucia stanowi ochrona przed negatywnymi wstrząsami, na przykład poprzez nawiązywanie silnych relacji, inwestowanie w zdrowie i zarządzanie ryzykiem finansowym. Fakt, że dobre samopoczucie może powrócić nawet po najgorszych wydarzeniach, powinien nieść nam pocieszenie – mówi Kettlewell.