
My, dorośli, jesteśmy świadomi swoich słabości. Widzimy też, jak coraz więcej młodych ludzi zamyka się w sobie, ma skłonności do depresji albo nie odczuwa empatii. Jak dużo jest dzieci, nawet już wśród tych maluchów obserwowanych przez nas na placach zabaw, które wydają się być bardziej egoistyczne, roszczeniowe.
To pierwszy punkt z listy psycholog Erici Reischer z Uniwersytetu Kalifornijskiego, o których czytamy w "Charakterach". Wprowadza je ona na zajęciach z rodzicami, by móc bardziej świadomie wychowywać swoje dzieci, by lepiej mogło im się żyć w przyszłości.
Nie skupiajmy się tylko na swoich potrzebach, ale również na tym co nas otacza, bo to dzięki temu możemy wpływać na ogólne „większe dobro”, mające szerszy zasięg i wpływ na coś więcej niż czubek własnego nosa, czy naszej najbliższej rodziny. Ważna tu jest troskliwość o drugiego człowieka, zdolność odczuwania współczucia.
Może cię zainteresować także: Lekarz apeluje do rodziców. Oto lista rzeczy, bez których wasze dziecko, nie może się obejść
Chociaż oczywiste, wciąż o tym zapominamy. Ruch to eksplozja endorfin, lek na depresję, wspomaganie odporności i mnóstwo zabawy. Ci, którzy ćwiczą, są bardziej radośni i energiczni, to lepszy stan psychiczny.
Odczuwanie lęku jest tym mniejsze, im większą mamy zdolność do odczuwania i wyrażania wdzięczność. Uczmy tego dzieci przez słowną zabawę albo prowadzenie dziennika wdzięczności. Z maluchami możemy stworzyć zasadę wyrażania wdzięczności podczas kolacji, czyli opowiadania sobie nawzajem, za co danego dnia chcielibyśmy szczególnie podziękować, co sprawiło, że byliśmy szczególnie zadowoleni, może to być miła rozmowa z przyjacielem, ładna pogoda, czy właśnie pyszna kolacja w rodzinnym gronie. Jest tyle powodów do radości każdego dnia, uczmy nasze dzieci cieszenia się z drobnych rzeczy i ich doceniania.
Źródło: "Charaktery"













