
„Nie, nie Ty! Mamusia!”. Usłyszeliście takie zdanie z ust Waszego dziecka? Sporadycznie zdarza się wypowiedzieć je każdemu maluchowi. Czasami jednak dziecko wyraźnie faworyzuje jednego z rodziców. Najczęściej następuje to około drugiego roku życia i może trwać do piątych, szóstych urodzin. Niektóre dzieci wybierają ulubionych rodziców na zmianę: mają okresy bezwzględnej miłości tylko do mamy, jakiś czas później uznają tylko tatę.
Oczywiście, sytuacja nie jest łatwa ani dla tego rodzica, który jest odsunięty przez dziecko, ani dla tego, który jest faworytem. Odtrącony rodzic ma poczucie, że zawodzi, że nie stanął na wysokości zadania. Rodzic faworyzowany jest za to przemęczony, bo dziecko od niego właśnie wymaga najwięcej uwagi. Często również, maluch wręcz nie pozwala drugiemu rodzicowi na wykonywanie czynności pielęgnacyjnych.
Jak sobie radzić? Oto kilka zasad:
Kiedy dziecko Cię odtrąca, nie zmuszaj je do przytulania, całowania, czułości. Mów jednak często, że jesteś i że je kochasz. Kiedy Cię przytuli, nie formułuj zarzutów: „Dawno tatusia nie obejmowałeś”. Ciesz się chwilą i doceniaj takie gesty dziecka.
To oczywiste, że rodzic odrzucony przez dziecko cierpi i jest sfrustrowany. Ale powinien bardzo uważać, by nie owbiniać drugiego rodzica za lepszy kontakt z maluchem. To wytwarza niepotrzebne, dodat napięcie w związku. Najlepiej postarać się zaakceptować sytaucję. I rozmawiać o trudnych emocjach z partnerem, a nie z dzieckiem.
Jako rodzice wspólnie uzgadniajcie zasady, których ma przestrzegać Wasze dziecko. To zapewni Waszej trójce poczucie bezpieczeństwa. Pozwoli też uniknąć sytuacji, w której jeden z rodziców traktowany jest jako ten „niedobry”, a drugi jako „kochany i miły”. Ważne jest także , aby rodzic faworyzowany uświadamiał maluchowi: „Mama Cię bardzo kocha i tata Cię bardzo kocha. Jesteśmy różni, możesz się od nas dużo nauczyć.”
Dziś wieczorem tata czyta historyjkę przed spaniem, jutro zrobi to mama. W ten sposób dziecko otrzyma możliwość nawiązywania kontaktu z obojgiem rodziców. Jeśli maluch protestuje lub płacze, nie zrażajcie się tym. Córeczka czy syn muszą się nauczyć, że nie tylko ten „ukochany rodzic” się nimi zajmuje. Że tutaj prawa rodziców są równe.
Może to być zabawa albo wspólne gotowanie , kołysanie czy opowiadanie zabawnych historyjek. Te codzienne czynności wzbogacą Waszą więź.













