
Zdarza się, że dziecko powie nam coś przykrego. Zwykle pojawiają się wtedy emocje, to normalne. Warto jednak wziąć poprawkę na to, że te słowa niekoniecznie muszą być skierowane przeciwko nam. I zwykle nie są. Jak wybrnąć z takiej sytuacji? Tu najważniejsza jest twoja reakcja. Zobacz, co zrobiła ta mama.
W ostatni weekend byłam z dziećmi na lodach. Obok nas usiadła mama z dziewczyną. Mała miała około 5-6 lat. Od razu było widać, że dziewczynka ma zły dzień, co wyraźnie udzielało się także jej mamie. Generalnie – atmosfera była dosyć gęsta, więc postanowiłam obserwować, co będzie się dalej działo. Byłam po prostu ciekawa.
Kiedy emocje sięgają zenitu
Mama z dziewczynką zamówiły lody. Już wtedy było widać, że emocje narastają. Bo okazało się, że smak nie ten, a w ogóle to miały być w kolorowym wafelku, a nie zwykłym... Wiecie, ten etap, że czego byś nie zrobiła, będzie źle.
Nagle mama, wyraźnie podirytowana, powiedziała, że w sumie to ona nie ma już ochoty na żadne lody. Nie musiała długo czekać na reakcję córki.
– Nie lubię cię! – padło w końcu z ust dziewczynki.
Mówię tak, bo nie wiem jak się zachować
Choć może się to wydawać dziwne, tego typu wyznania dziecka niewiele mają z tobą wspólnego. A jeszcze mniej z tym, co do ciebie faktycznie czuje.
Taka reakcja pokazuje po prostu: Nie wiem jak mam się zachować, emocje są silniejsze ode mnie. Nie umiem sobie z tym poradzić...
Reakcja mamy zasługuje na uznanie
Choć to bardzo trudne, w tym kulminacyjnym momencie, nie powinniśmy ulegać emocjom. Nasza reakcja musi dać dziecku wsparcie i poczucie bezpieczeństwa.
Tyle w teorii. Kiedy jednak same znajdziemy się w takiej sytuacji, ciężko jest zachować zimną krew. Byłam więc ciekawa jak zareaguje ta mama.
Finalnie bardzo się zdziwiłam i pozytywnie zaskoczyłam. Szczerze mówiąc, podziwiam tę mamę, bo sama nie wiem, czy starczyłoby mi sił, żeby postąpić tak, jak ona.
Oto, co powiedziała:
– Rozumiem, że teraz jesteś zła i dlatego tak mówisz. Ja ciebie kocham i zawsze będę, bez względu na wszystko! – odpowiedziała z totalnym opanowaniem mama.
Przyznam, że bardzo rozczuliła mnie ta sytuacja. W pierwszej chwili pozazdrościłam tej kobiecie opanowania, a potem pomyślałam, że też chciałabym mieć taką cierpliwość i umieć powiedzieć takie słowa w trudnym emocjonalnie momencie.
Zobacz także
