Dziś nikt już nie szanuje nauczycieli. Rewolucyjny plan Nowackiej to zmieni?

Martyna Pstrąg-Jaworska
22 listopada 2024, 11:25 • 1 minuta czytania
Zawód nauczyciela od pewnego czasu nie cieszy się już mianem prestiżowego. Mało kto chce zostać pedagogiem i pracować w szkole, bo to wiele obowiązków, w stosunku do których pensja jest zbyt niska. Ministerstwo Edukacji Narodowej chce zmian, które sprawią, że nauczyciele znowu będą mieli autorytet wśród dzieci i młodzieży.
MEN chce, by zawód nauczyciela był prestiżowy. fot. lenamay/123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Zawód nauczyciela stracił prestiż

Przez ostatnie kilka, a nawet kilkanaście lat zawód nauczyciela mocno stracił na prestiżu. Młodzi ludzie nie chcą zostawać nauczycielami, a jeśli już się na to decydują, to część z nich szybko rezygnuje z pracy w szkole po pierwszych doświadczeniach zawodowych. Nie pomaga również fakt, że dzisiejsze dzieci i młodzież często nie mają szacunku do pedagogów. Nauczyciele nie są dla nich autorytetami, szczególnie kiedy mają dostęp do treści i wiedzy, które przekazują im np. influencerzy w mediach społecznościowych.


Ministra edukacji Barbara Nowacka uważa, że tę sytuację należy zmienić i MEN w ciągu najbliższych lat będzie starał się na nowo nadać prestiżu zawodowi nauczyciela. Szefowa resortu edukacji mówiła o tym w ostatnią środę (20.11. 2024) podczas Szczytu dla edukacji. Na spotkaniu rozmawiano o tym, jak naprawić polską szkołę, usprawnić edukację i poprawić warunki pracy nauczycieli.

Nowacka podczas wystąpienia na Szczycie przyznała, że jest zdania, że polskie szkoły są w bardzo specyficznym momencie, bo muszą zmierzyć się z wieloma wyzwaniami naraz: uzależnieniem młodzieży od ekranów, zmianami demograficznymi, rozwojem sztucznej inteligencji. Dodatkowo należałoby odnowić pogląd, że nauczyciel jest autorytetem, a zawód ten powinien znowu być uważany za prestiżowy.

– Bardzo łatwo kogoś opluć i zniszczyć grupę społeczną. A odbudowanie relacji dzisiaj, w każdej małej miejscowości i szkole jest wysiłkiem, którego nie dokona minister, nawet przy użyciu mediów publicznych. Ale wspólną pracą z najważniejszymi interesariuszami życia społecznego każdej szkoły, czyli środowiskiem nauczycielskim, dyrektorami, rodzicami i uczniami – mówiła szefowa resortu edukacji.

Stałe podwyżki pensji

Nowacka dodała też, że chciałaby, żeby pedagodzy czuli, że wykonują prestiżowy zawód m.in. poprzez stabilne i niezależne od władz podwyżki. Podkreślała, że to nauczyciele są przecież z dziećmi i młodzieżą przez większą część dnia i są ich towarzyszami w rozwoju. Dlatego poinformowała, że już trwają prace nad projektem dotyczącym sukcesywnych podwyżek płac, tak by młodzi ludzie chcieli pracować z dziećmi i zostawać nauczycielami.

Poprosiła środowiska związane z edukacją, by zabierały głos i starały się nakierować MEN w sprawie planowanych zmian. By współpraca mogła być owocna, planowane jest wypracowanie nowych rozwiązań związanych z konsultacjami społecznymi w przypadku ustaw i nowelizacji związanych z edukacją. Nowacka uważa, że najlepszym modelem byłyby spotkania i rozmowy w konkretnych regionach, tak by wysłuchać sugestii jak największej liczby ekspertów, którzy zajmują się edukacją w praktyce.

– Musimy stawić czoła wszystkim wyzwaniom i przygotować szkołę na wielkie zmiany cywilizacyjne i demograficzne. Pamiętając, że szkoła jest największą wartością w życiu właściwie każdego dziecka. Bo każde dziecko powinno trafić do dobrej i bezpiecznej szkoły i wyjść z niej z wiedzą, kompetencjami, sprawczością i pewnością siebie. Szczęśliwsze niż weszło – mówiła z nadzieją szefowa MEN.

Dlatego też do końca 2024 roku MEN chce powołać również specjalną radę ds. równości, która ma nadzorować to, by w procesach edukacyjnych nikt nie był wykluczany i dyskryminowany. Reszta prac ma się sukcesywnie odbywać w kolejnych latach pracy MEN.

Źródło: samorzad.pap.pl

Czytaj także: https://mamadu.pl/189190,nie-idzcie-ta-droga-list-nauczycielki-odpowiedzia-na-rewolucje-men