Podziały w grupach rówieśniczych bywają przyczyną konfliktów i problemów, również emocjonalnych. Jednocześnie takie podziały to zjawisko powszechne. W klasie często tworzą się grupki, które z czasem stają się hermetyczne i dominują nad pozostałymi dziećmi. Jak zminimalizować negatywne skutki? Amerykanie wpadli na genialny pomysł.
To rozwiązanie na integrację bez konieczności organizowania specjalnych zabaw, czy zajęć. Sprawę załatwia… jedna ławka.
Tracey Cooney to psychoterapeutka i mama 8-latka. Pewnego dnia chłopiec zwierzył się mamie, że na placu zabaw nie ma się z kim bawić, bo wszyscy mają swoje “bandy” i bawią się tylko z “najlepszymi kumplami”. Mimo że chłopiec jest otwarty, ma kolegów i nie ma kłopotów z samooceną, poczuł się wykluczony i samotny.
Z takimi uczuciami trudno jest zwrócić się do bawiących się wspólnie dzieci. Nie jest łatwo też poprosić o pomoc nauczyciela. Dzieci wykluczane ze wspólnych zabaw zazwyczaj nie dzielą się tym problemem z nikim, więc staje się on ich gorzką tajemnicą.
Jak zatem dyskretnie dać otoczeniu sygnał, że potrzebujemy towarzystwa? Tracey po rozmowie z synem przypomniała sobie o ławce “Buddy Bench”.
To specjalna ławka, na której dziecko może usiąść, gdy chce porozmawiać, czuje się samotne i potrzebuje impulsu, by przełamać nieśmiałość. Dzięki temu inne dziecko, które jest na placu zabaw i czuje się podobnie może znaleźć kompana do zabawy. Skorzystają oboje.
To również metoda na zawieranie nowych znajomości i lekcja empatii. Widok “samotnika” na ławce może skłonić inne dzieci, które mają się z kim bawić, by włączyć go do swojej grupy.
Prosta zasada i zwykła ławka mogą pomóc przełamywać pierwsze lody, gdy dziecko jest w grupie nowe. Może też zapobiegać zjawisku wykluczenia, które dla dzieci – zarówno małych, jak i nastolatków – bywa bolesne i piętnujące.
W związku z tym Tracey zaproponowała dyrekcji szkoły, do której chodzi jej syn, Castlemartyr w Cork, w Irlandii, by taka ławka stanęła na szkolnym terenie. Nauczyciele i rodzice uczniów zachwycili się tą inicjatywą. Wszystko, co trzeba zrobić to usiąść i przywitać się. W ten sposób kadra pedagogiczna przypomina dzieciom o tym, jak ważne jest wsparcie, komunikacja, empatia i widzenie drugiego człowieka.
Ławki "Buddy Bench" nie są w Stanach rzadkością. O ich magicznej mocy zbliżania mówią same dzieci. Pomysł ten można zrealizować zupełnie bez kosztów. Do dzieła!