Wakacje nad Bałtykiem były tańsze niż all inclusive. Wystarczyło zmienić jedną rzecz
Wakacje nad morzem
Nasza czytelniczka wie, że dla wielu wakacje all inclusive to spełnienie marzeń. Sama tak myślała, jednak w tym roku postanowiła jechać latem nad Bałtyk: "Wszyscy narzekają na wakacje na polskim morzem. Wielu Polaków odpuściło sobie urlop nad Bałtykiem, tłumacząc się tym, że jest drogo, ludzie są niemili, a pogoda często pozostawia wiele do życzenia.
Po całym internecie krążą memy, że kogoś nie stać na wakacje w Jastarni, więc pojedzie na all inclusive w Egipcie. Trzeba przyznać, że pewnie jest w tym trochę racji. Byłam z mężem i dwójką dzieci rok temu na wyjeździe all inclusive w Turcji i faktycznie: jak na wakacje 4-osobowej rodziny z wyżywieniem, fajnym hotelem z atrakcjami i basenami, zapłaciliśmy raczej stosunkowo mało. Do tego było blisko morze i cały czas słoneczna pogoda.
Co z tego, skoro w Turcji czy innym Egipcie nie ma zupełnie takiego klimatu, jaki jest nad Morzem Bałtyckim? Krytycy zauważą, że jest tam dużo śmieciowego jedzenia, wszędzie królują parawany, a wielu Polaków na urlopie nad Bałtykiem bywa niemiłych. W tym roku jednak postanowiłam odczarować tę opinię wśród moich bliskich: zabrałam męża i dzieci na urlop w Juracie".
Bywa zmiennie
Marzena wie, że to zupełnie inny rodzaj urlopu niż wakacje all inclusive w tropikalnym kraju: "Wiadomo, nad polskim morzem, a szczególnie na półwyspie trzeba się liczyć z tym, że jest specyficzny klimat i jak to wmawiają: czasem słońce, czasem deszcz. W tym roku jednak pogoda była na tyle łaskawa, że tylko jednego dnia było chłodno i pochmurno, więc zupełnie nie mamy co narzekać na pogodę.
Do tego Jurata jest piękną, spokojną miejscowością, w której spotkaliśmy naprawdę wielu sympatycznych turystów. Nikt mi nie powie, że nad Bałtykiem nie ma najpiękniejszych i najbardziej klimatycznych plaż: jest cudowny piasek, a w powietrzu unosi się specyficzny zapach morza i rozgrzanych sosen. Nigdzie nie czuję się tak wyluzowana jak tam, co wynika zapewne z faktu, że całe dzieciństwo jeździłam z rodzicami na wakacje nad polskie morze".
Sentymentalny powrót do dzieciństwa
"Teraz postanowiłam pokazać moim dzieciom takie beztroskie wakacje: chciałam, żeby miały taki wyjazd jak ja, gdy byłam dzieckiem. Mam nadzieję, że ten szum fal i skrzypienie bujających się na wietrze drzew oraz sypki jasny piasek również będą kojarzyli z wakacjami w dzieciństwie. Do tego znam Juratę bardzo dobrze (choć przez ostatnie 20 lat zmieniła się w pewnym stopniu), więc wiedziałam, gdzie szukać pensjonatu, żeby było spokojnie, miło i nie aż tak drogo.
Udało nam się odkryć też kilka knajpek, które były tanie i z pysznym jedzeniem. Nie wydaliśmy więc na tych wakacjach fortuny. Kiedy wszystko podliczyłam, pomyślałam, nawet, że to chyba nieco taniej niż all inclusive w Turcji czy Egipcie. Do tego była to moja sentymentalna podróż do dzieciństwa i pokazałam dzieciom, jaka Polska jest piękna. To chyba najważniejsza refleksja, którą mam po tych wakacjach" – przyznaje na koniec Marzena.
Czytaj także: https://mamadu.pl/185966,nie-stac-mnie-na-baltyk-jade-do-egiptu-na-all-inclusive-bedzie-taniej