Nic nam się nie podoba, szklanka niemal zawsze do połowy jest pusta. Spotkać Polaka, który w pierwszych pięciu zdaniach nie zacznie na coś narzekać graniczy niemal z cudem. Śmieją się z nas inni, że nigdy nie będziemy zadowoleni, bo nam zwyczajnie nic się nie podoba, co by nie robić, trudno nam dogodzić. Nawet jeśli chodzi o banalne rzeczy, na które kompletnie nie mamy wpływu. Zawsze znajdziemy podwód do ponarzekania.
Nie zgadzacie się? To zobaczcie, jak łatwo wymienić dziesięć rzeczy, na które narzekamy codziennie.
1. Pogoda
Tu jesteśmy mistrzami. Jak jest zimno, to źle, jak upał – fatalnie. Nie ma deszczu – tragedia, jak pada – dolina. Dlaczego nie potrafimy cieszyć się z tego, że skoro jest lato, musi być gorąco i fajnie, zaraz przyjdzie listopad i zrobi się chłodniej, a tymczasem korzystajmy ze słońca. A kiedy zimno i pada – można posiedzieć w domu, poczytać książkę włożyć ulubiony płaszcza, albo pochodzić w kolorowych kaloszach. Nawet jak jedziemy na wakacje to narzekamy na pogodę, bo było jednak za ciepło, albo cóż… za zimno.
2. Praca
- Niedobrze mi się robić na myśl, że muszę iść do pracy – często słyszymy wśród znajomych. Narzekamy, że nie taki szef, nie tacy koledzy, za niskie wynagrodzenie, zbyt dużo obowiązków, lobbing. Narzekamy, bo przecież jak zmienimy pracę to, może nie będzie pretekstu do marudzenia.
3. Partner
W rozmowie z koleżanką jak często ty lub ona narzekacie na partnera. Na to, że nie wyniósł śmieci, że zapomniał o rocznicy ślubu. O urodzinach teściowej? Albo, że nie zauważył, że byłaś u fryzjera? Dobrze nam się narzeka na partnerów, zwłaszcza gdy oni tego nie słyszą. Bo przecież nie może być idealnie…
4. Dzieci
Kochamy je, ale tak jak kochamy, tak narzekamy. Że łobuz, że wszędzie go pełno, że ona nie chce myć zębów, że nie przesypia nocy i o matko ząbkuje. Dlaczego tak ciężko nam powiedzieć – kurcze fajne mam dziecko i na pytanie o to, co u naszego syna córki pochwalić się ich ostatnimi osiągnięciami nie umniejszających ich marudzenie. Wiesz, wygrała konkurs plastyczny, ale jest takim brudasem, nie potrafi sprzątnąć po sobie. Wrrrrrr.
5. Zdrowie
Moi znajomi, którym bliżej do czterdziestki zaczynają się prześcigać się w tym, jak się czują. Lekko mnie to przeraża. Jest ich na szczęścia garstka, ale spotykam się często: - Tak mnie coś bolą plecy. Jakiś katar mi się przyplątał. Nie wiem, co zrobić z bólami głowy. Jesteśmy schorowanym i marudzącym narodem. Tak jest – smutna prawda.
6. Wygląd
- Muszę schudnąć. Mam krzywe nogi. Fatalnie mam obcięte włosy. RETY. W ogóle nie potrafimy zaakceptować siebie takimi, jakimi jesteśmy. Nie dostrzegamy swoich dobrych stron. Widzimy tylko te, które mogą być powodem do narzekania.
7. Politycy
Zwłaszcza, kiedy zbliżają się wybory wszyscy stajemy się specjalistami od polskiej gospodarki, służby zdrowia i szkolnictwa. Oceniamy, krytykujemy, wybieramy i znowu narzekamy. Nawet jeśli wygra osoba, na którą głosujemy, to i tak znajdzie się pretekst do narzekania. Bo jednak rozczarował, b nie ma zaplecza, bo co on sam biedny może zrobić.
8. Polska
- Jak bym mógł, to bym stąd wyjechał w pioruny. Najchętniej nie wracałabym z wakacji do Polski. Słowem wszędzie jest lepiej tam, gdzie nas nie ma. Słuchając codziennych Polaków rozmowy można popaść w depresję i zastanawiać się, jakim cudem w tym państwie mieszka niemal 40 milionów ludzi. No chyba, że większość z nich to jednak zadowoleni emigranci. Jak jest - wiemy.
9. Sąsiedzi
Nawet jeśliby byli najlepsi, to zawsze znajdzie się coś, na co można ponarzekać. Że kupili psa, albo że go nie mają. Że ona w ciąży i będzie im małe płakać, albo że w ciąży nie jest i chyba nie przepada do końca za dziećmi. Narzekamy przy jednoczesnym zapewnieniu: „Ale wiesz, oni naprawdę są świetni, tylko…”
10. Rodzice
Na naszych rodziców, kiedy my sami jesteśmy dorośli i mamy swoje rodziny możemy narzekać do woli. Czy słusznie, czy nie? Pozostawiamy każdemu do rozstrzygnięcia. Narzekamy, bo za bardzo wtrącają się w nasze życiu lub za mało się nami interesują. Mówimy, że brak nam wzorców tłumacząc swoje błędy wychowawcze. Rodzice za szybko się starzeją, albo czują się za młodo naszym zdaniem. Pretekstem do marudzenia są dobrym.
11. Teściowie
Jak już nie chcemy narzekać zbytnio na partnera czy partnerkę, to zawsze możemy dać upust swojej marudzącej naturze mówiąc o teściach. O tym, że teściowa dała dzieciom w prezencie tabliczkę czekolady, że wychowała swojego syna nie tak, jak my byśmy sobie tego życzyły, że jest przyczyną wszystkiego co złe w waszej rodzinie.
Szybkie dziesięć powodów do narzekań. Posłuchajcie siebie i waszych znajomych wokół. Sprawdźcie, ile z wymienionych powyżej punktów jest każdego dnia przedmiotem marudzenia, choćby najmniejszego. A może spróbujecie przełamać schemat?
PS: Wierzę, że są osoby, które wyłamują się z tego stereotypu… niestety w większości z nas prawdziwego.