Tych 5 rzeczy sprawi, że będziesz matką na medal. Inni będą mogli się od ciebie uczyć
Każda z nas daje z siebie tyle, ile może. Kochamy, troszczymy się i zapewniamy poczucie bezpieczeństwa. Uczymy, czym jest empatia, współczucie i szacunek. Zarywamy noce, by przygotować kostium na przedstawienie. Przypominamy sobie, czym są płazińce i obleńce, by pomóc zrozumieć biologię. To dużo. Bardzo. Ale powinnaś dać z siebie coś jeszcze. Być może nie tak oczywistego.
Hamburgera poproszę!
Są dzieci, które zjadłyby konia z kopytami. Nie wybrzydzają, nie rozkładają jedzenia na czynniki pierwsze. Są wszystkolubne. Jest też grupa marudnych niejadków, które najchętniej żyłyby powietrzem. Niezależnie od tego, do której grupy przypiszesz swoje dziecko, posuń się o krok dalej. Raz w tygodniu, najlepiej w weekend, pobawcie się w restaurację.
Pozwól swojemu dziecku "zamówić" jedzenie i przygotuj dla niego to, o co poprosi. Tego dnia nie musi być w 100 proc. zdrowo i kolorowo na talerzu. Choć w domowym hamburgerze, pizzy czy makaronie z serem i truskawkami nie ma nic złego.
Zostań w piżamie
Leniwy dzień w piżamie jeszcze nikomu nie zaszkodził. Kiedy macie wolne, nie musicie wychodzić z domu i nie czekają na was żadne ważne obowiązki, urządźcie sobie "piżama party". Zacznijcie od śniadania w łóżku, a potem dajcie się ponieść wyobraźni.
Być może nie znosisz bałaganu, wszystko chciałabyś mieć dopięte na ostatni guzik. Ale... tego dnia odpuść. Daj się ponieść wyobraźni. Pokaż, że masz w sobie luz. Włączcie fajną muzykę, tańczcie, bawcie się i zajadajcie popcornem. Raz w miesiącu – co ty na to?
Twórz wspomnienia
Uwielbiałam oglądać rodzinne albumy ze zdjęciami. Do dziś pamiętam ich zapach, który kojarzył mi się ze starymi książkami z biblioteki. Jedne zdjęcia były stare, czarno-białe, inne w kolorze. Na fotografiach była bliższa i dalsza rodzina. Niektórych nawet nie miałam okazji poznać. Teraz wszystko gromadzimy w telefonie, komputerze, na dysku przenośnym. Gdzieś tam w tej cyberprzestrzeni.
Zaangażuj swoje dziecko we wspólne przygotowanie rodzinnego albumu. Wybierzcie zdjęcia, wywołajcie je i poukładajcie chronologicznie. Uzupełniajcie na bieżąco. Niech ten album będzie czymś waszym, wspólnym. Czymś, co przywoła w was miłe wspomnienia.
Wyluzuj
Pracujesz zawodowo, pierzesz, sprzątasz, gotujesz, robisz zakupy i myjesz okna. Ojej, doby zaczyna ci brakować. Zatrzymaj się. Przecież nie musi być idealnie. Jeśli czegoś nie zrobisz, coś nie będzie perfekcyjnie, nie znaczy, że jesteś słaba. Że sobie z czymś nie poradziłaś. Twoje dziecko nie potrzebuje wyprasowanych spodni, a potrzebuje ciebie. Matki, która ma dla niego czas.
Wypracuj sobie taki plan dnia, by codziennie znaleźć 30 minut, godzinę, dwie, na zabawę z dzieckiem. To, ile czasu uda ci się wygospodarować, zależy wyłącznie od ciebie i twoich obowiązków. Niech wspólna wieczorna zabawa, gra w planszówkę czy rozwiązywanie sudoku stanie się waszym rytuałem.
Wyznacz granice
Dzieci ich potrzebują. Czasami możesz przymknąć na coś oko. Pozwolić na więcej. Możesz udać, że czegoś nie widziałaś, nie słyszałaś. Nie musisz zawsze wkraczać, pouczać i rozwiązywać konfliktu. Powinnaś wyznaczyć granice, których nie będzie można przekroczyć. Zasady, które będą obowiązywały w waszym domu. Szacunek, poczucie bezpieczeństwa, wsparcie, empatia.
Dzieci to buntownicy, którzy lubią robić po swojemu. Chcą chodzić swoimi ścieżkami, zaglądać tam, gdzie czai się nieznane. Mogą, proszę bardzo. Ale tak, by nie przekroczyć wyznaczonych granic. Z poszanowaniem i uważnością. Z empatią i zdrowym rozsądkiem. Ucz, jak mądrze w życiu postępować, a zobaczysz, że twoje dziecko będzie ci za to wdzięczne.