Wystarczy zadać 4 pytania, żeby dziecko lepiej się uczyło. Sukcesy szkolne gwarantowane

Martyna Pstrąg-Jaworska
15 lutego 2024, 14:30 • 1 minuta czytania
Przyswajanie wiedzy i radzenie sobie z ogromem materiału podczas lekcji mogą prowadzić do tego, że dziecko będzie zmęczone, złe i będzie reagowało negatywnie na każdą wzmiankę o szkole. Może być też tak, że przełoży się to na jego wyniki w nauce. Żeby temu zapobiec, warto zadbać o jeden najważniejszy element w szkolnym życiu dziecka.
Pozytywne relacje z nauczycielem to klucz do sukcesu. fot. olia danilevich/Pexels
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Pielęgnowanie relacji to klucz do uczenia się

Dzieci, które zaczynają szkołę lub nowy etap edukacji, czasami czują się przytłoczone lub sfrustrowane. Często chodzi o presję, zbyt wielkie wymagania lub niemożliwą do opanowania ilość materiału. Nie każdy rodzic na w sobie zrozumienie i część w takiej sytuacji będzie starała się nakłonić dziecko do siedzenia nad książkami i powtarzała: "Ucz się".


Z wypowiedzi psychologów dziecięcych i specjalistów ds. edukacji wiadomo, że takie zachowania sprawiają tylko, że dziecko jeszcze bardziej się buntuje i reaguje niechęcią do zgłębiania wiedzy. Zamiast tego dużo lepiej sprawdza się zupełnie odwrotna postawa, która będzie bazowała na wspieraniu dziecka i dawaniu mu sygnałów, że jest się razem z nim w drużynie, jeśli chodzi o naukę. Ważna jest również współpraca na linii rodzic-nauczyciel oraz dbanie o to, by dziecko również miało z pedagogiem dobre "flow".

Aby pociecha odnosiła w szkole sukcesy i z chęcią podejmowała się nowych wyzwań, trzeba zadbać o dogadywanie się dziecka i nauczyciela. "Dziecko nauczy się więcej od kogoś, o kim wie, że się o nie troszczy" – powiedziała w rozmowie z cnbc.com Michele Myers, pisarka i wykładowczyni pedagogiki na Uniwersytecie Północnej Karoliny. I dodała: "Dzieci czują, że są widziane, słyszane i cenione, a także mają w klasie miejsce, w którym są ważne".

Zrezygnuj z pytań, na które odpowiedź brzmi "tak" lub "nie"

Warto pytać dzieci wprost o to, czy lubią swojego nauczyciela i czy czują się dobrze w swojej klasie. Ważniejsze jest jednak codzienne zadawanie pytań, które pomogą w dojściu do refleksji na temat swojego życia szkolnego. Dziecko, które zaczyna szkołę, może być przytłoczone lub sfrustrowane nowymi obowiązkami, liczbą zadań do wykonania itp. A jego zdolności poznawcze wciąż są jeszcze w fazie rozwoju. Warto więc pytać go o to:

Takie pomocnicze pytania będą mogły doprowadzić was do refleksji na temat tego, co w szkole jest źródłem przykrości.

Niechęć do szkoły może wynikać z relacji z pedagogiem

Nauczyciele zazwyczaj starają się o to, by relacje z uczniami były jak najlepsze. Czasami jednak każdy z nas jest tylko człowiekiem, jest zmęczony, sfrustrowany i emocjonalnie reaguje na różne sytuacje. Niechęć dziecka do nauki czy problemy z przyswajaniem wiedzy mogą wynikać z jakichś zgrzytów w relacji z nauczycielem danego przedmiotu. Czasami oczywiście problem leży gdzieś indziej: bywa, że pociecha nie dogaduje się z rówieśnikami, ma braki w pewności siebie itp.

Kiedy syn lub córka niechętnie opowiada o szkole, unika odpowiedzi na temat dnia w szkole, warto być czujnym, bo może to oznaczać jakieś problemy w relacjach, co przełoży się na naukę i wyniki w niej. Nigdy nie wyciągaj pochopnych wniosków, jeśli pociecha mówi, że w szkole było okropnie, albo że pani wychowawczyni się na nie uwzięła. Dzieci bywają zmęczone, złe i sfrustrowane tym, co dzieje się w szkole, ale to nie zawsze oznacza, że faktycznie wydarzyło się coś negatywnego.

Może to oznaczać, że nauczyciel jest wymagający, dba o sprawiedliwe ocenianie itp., więc warto w takiej sytuacji samemu porozmawiać z pedagogiem. Jeśli jednak każdego dnia będziesz rozmawiać z synem lub córką, będziecie mogli na bieżąco ustalać, co warto w szkole poprawić, jak zadbać o relację z rówieśnikami czy nauczycielem. Dzięki pozytywnym odczuciom w tej sferze, dziecku dużo łatwiej będzie też przychodziło przyswajanie wiedzy.

Źródło: cnbc.com

Czytaj także: https://mamadu.pl/178228,chcialam-wspierac-corke-w-procesie-uczenia-popelnilam-olbrzymi-blad