Na własne życzenie wychowujecie pokolenie egoistów. Sytuacja z urodzin dowodem

Dominika Bielas
05 lutego 2024, 09:03 • 1 minuta czytania
Urodziny to okazja do świetniej zabawy, coraz częściej także w przedszkolu. Świętuje mały solenizant, a co z resztą grupy? Nasza czytelniczka zauważyła, że rodzice niezbyt przejmują się innymi dziećmi. "Warto się zastanowić, czego to uczy waszą pociechę" – pisze Monika.
Chyba chodzi o to, by każdy się dobrze bawił? Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Zawsze wydawało mi się, że owszem, urodziny to impreza osoby, która kończy kolejny rok życia, ale trzeba mieć na uwadze także gości. Jako mama zawsze staram się, by przyjęcie było atrakcyjne dla mojego dziecka. To ono ustala motyw przewodni, ozdoby i listę smakołyków. Ma do tego pełne prawo, ale jako gospodarz ma także obowiązki względem zaproszonych osób. Bo co to za przyjęcie, na którym tylko solenizant dobrze się bawi?


Święto jednego dziecka

Zauważyłam jednak, że nie każdego to obchodzi. Niestety moje dziecko ma silne alergie i siłą rzeczy nie może spożywać wszystkiego. To trudny temat dla nas i na początku nie chciałam tym obarczać innych osób, jednak co to za przyjęcie, na którym przedszkolak  nie może się bawić tak dobrze jak rówieśnicy?

W grupie w sumie jest trójka dzieci z podobnymi ograniczeniami. Każde z nich ma swoją dietę podczas normalnych posiłków, problem pojawia się jednak w dniu urodzin. Choć przecież każde dziecko świętuje w domu, to rodzice upierają się nad dużą fiestą także w przedszkolu. Symboliczny poczęstunek nie wystarczy, musi być tort i świeczki. 

Przyjemność tylko dla wybranych

Z innymi rodzicami alergików próbowaliśmy coś wskórać. Prosiliśmy o owoce lub nawet o cukierki. Mogłabym przekazać słodycz, który moje dziecko może jeść tak na podmianę. Z tortem przecież nie jest już tak łatwo.

Większość rodziców uważa jednak, że to nie ich problem i nie będą się dostosowywać do dzieci, które mają alergię. Przecież to nie urodziny tych dzieciaków. I trochę jest w tym racji, ale może warto się zastanowić, czego to tak naprawdę uczy wasze dzieci? 

W takiej sytuacji trójka przedszkolaków jest totalnie wykluczona ze świętowania. Zdarza się, że płaczą, bo mają zaledwie 4 lata i bardzo źle znoszą, że nie mogą jeść tego co inni. To jest i tak bardzo trudne każdego dnia, a co dopiero podczas takich atrakcji

Ignorując je w tak ostentacyjny sposób, przecież pokazujecie waszym dzieciakom, że nie  muszą się przejmować drugim człowiekiem. Naprawdę chcecie wychować egoistów?".

Czytaj także: https://mamadu.pl/180962,to-nie-wygodnictwo-a-strach-o-dziecko-ten-urodzinowy-zwyczaj-to-pulapka