Pytanie o komunię sprawiło, że zaniemówiłam. Spirala histerii to wina rodziców

Martyna Pstrąg-Jaworska
24 stycznia 2024, 10:21 • 1 minuta czytania
Przygotowania do Pierwszej Komunii Świętej oburzają wielu rodziców, bo wymaga się od nich dużego zaangażowania. Napisała do nas mama 5-latka, która w swoim otoczeniu widzi jeszcze jeden problem. Rodzice sami nakręcają spiralę presji, by przyjęcia komunijne były wystawne.
Przygotowania do komunii na kilka lat wcześniej to spora przesada wg niektórych rodziców. fot. Karol Porwich/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Temat komunii w rozmowach mam

"Jestem mamą dwójki dzieci – zarówno syn, jak i córka są w wieku przedszkolnym, więc tematyka komunijna była mi do niedawna całkowicie daleka. Mój syn ma 5 lat, a córka 3, więc byłam pewna, że jeszcze mam przynajmniej 2-3 lata, zanim zacznę myśleć o Pierwszej Komunii Świętej moich dzieci. Ostatnio spotkałam się z koleżanką, której syn jest rok starszy od mojego i doznałam szoku" – zaczyna wypowiedź nasza czytelniczka.


"Rozmowa z nią uświadomiła mi, że chyba żyję w jakiejś bańce. Kiedy siadłyśmy z kawą na sali zabaw, gdzie nasze pociechy biegały w labiryntach i szalały w basenach z kulkami, od słowa do słowa doszłyśmy do tematu komunii. Wiem, że to temat typowo wiosenny, bo większość uroczystości odbywa się w maju. Uwierzcie mi, że też byłam zaskoczona pytaniem koleżanki. Mianowicie, zapytała mnie, czy mam już rezerwację na komunię Tymka".

To dopiero za 4 lata!

Kobieta opowiada, że nie zrozumiała pytania znajomej: "W pierwszej chwili zupełnie nie rozumiałam, o co jej chodzi. Dopiero kiedy dodała, że jest ciekawa organizacji komunii mojego syna, zrozumiałam, o co właściwie pyta. Nadal jednak nie widziałam kontekstu, bo ona doskonale wie, że mój synek jest jeszcze w przedszkolu. Jej dziecko jest tylko rok od mojego starsze, więc byłam ciekawa, na jakim etapie są ich przygotowania, skoro pyta mnie tak swobodnie o takie kwestie.

Okazało się, że jej syn, który chodzi do zerówki przy szkole podstawowej, żyje w jakiejś zupełnie innej rzeczywistości niż ta nasza, przedszkolna. Dopiero od niej dowiedziałam się, że to, że komunia jest w 3 klasie szkoły podstawowej, nie sprawia, że dopiero wtedy rodzice zaczynają wszystko planować. Już od początku 1 klasy dzieci, które uczęszczają na religię, mają przygotowania do komunii, specjalne msze dla dzieci i spotkania dla rodziców. Oprócz tego trzeba pamiętać właśnie o wcześniejszej rezerwacji restauracji lub sali, w której można zorganizować przyjęcie.

Rodzice, sami to nakręcacie

"Mieszkamy w małym powiatowym mieście, gdzie jest tylko kilka możliwości zorganizowania komunii. W związku z tym wszyscy działają według zasady 'kto pierwszy ten lepszy' i zapisują się na listy restauracjach, które mogą zorganizować przyjęcie komunijne. Od koleżanki dowiedziałam się, że z rocznika jej syna powoli kończą się rodzicom możliwości, a wtedy 'trzeba będzie organizować coś we własnym ogrodzie albo jechać na drugi koniec województwa'.

Kiedy to usłyszałam, dosłownie mnie zamurowało. Prawda jest taka, że tę presję i histerię związaną z organizacją imprezy 3, a nawet 4 lata do przodu, rodzice sami nakręcają. Przecież wiele innych matek, gdyby usłyszało od znajomej takie pytanie, zaraz pomyślałoby, że są fatalnymi rodzicielkami i czym prędzej zaczęłyby szukać miejsca, gdzie mogłyby zrobić komunijną rezerwację.

Mam wrażenie, że w swoich ambicjach rodzice już dawno stracili logikę, przecież komunia to nie jest wesele na 150 osób, które trzeba szykować z tak dużym wyprzedzeniem. Chciałam tylko zaapelować do rodziców, żeby ostudzili swoje zapędy, bo w ten sposób wciągają coraz więcej matek i ojców w taką spiralę histerii pierwszokomunijnej" – kończy list wzburzona mama 5-latka.

Czytaj także: https://mamadu.pl/177787,skladki-na-komunie-dziecka-sa-niebotycznie-wysokie-co-jesli-nie-zaplace