Uwaga w Librusie mnie zaskoczyła. Za to nie powinno się karać dzieci, tylko rodziców
"Córka obecnie chodzi do pierwszej klasy szkoły podstawowej i odczuwam, że to duża nowość nie tylko dla niej, ale i dla nas. Musimy się jeszcze trochę nauczyć, jak to jest być rodzicem ucznia. Wydaje mi się, że początek szkoły to jeszcze duży udział rodziców, którzy muszą podpowiedzieć, co spakować, jak zrobić pracę domową czy rysunek na plastykę.
Rodzice online
Olbrzymią nowością jest Librus, w którym często pojawiają się jakieś dodatkowe komunikaty, o których dzieci nie wiedzą lub nie pamiętają. Jakoś nadal sprawdzam, czy w zeszycie nie ma jakiejś notatki, zapominając, że ta komunikacja z nauczycielem wygląda teraz nieco inaczej. Elektroniczny dziennik staram się sprawdzać regularnie, ale nie jest to takie łatwe. Na co dzień unikam elektroniki, nie wykonuję także mojej pracy na komputerze. Jeszcze nie mam nawyku, by logować się codziennie, a na telefonie jakoś jest to dla mnie niewygodne.
Dziś idę do pracy na drugą zmianę i dosłownie oniemiałam, gdy odpaliłam laptopa. Córka miała zaznaczone w uwagach nieprzygotowanie do lekcji. Pierwsza myśl, zapomniała o jakiejś pracy domowej. Jednak w opisie było zaznaczone, że dziecko na akademię z okazji obchodów 11 listopada nie miało stroju galowego.
Rozumiem powagę, ale to chyba przesada
Niby wiem, że 11 listopada wypada w sobotę i faktycznie kilka dni temu przyszła informacja, że dzieci mają mieć odświętny strój na szkolne obchody Święta Niepodległości. Oczywiście jestem bardzo za uroczystym świętowaniem, jednak absolutnie wyleciało mi to z głowy. Wczoraj wybrałyśmy jeansy i bluzę, tak jak robimy to każdego wieczora. Zrobiłam to automatycznie.
Do czego zmierzam, córce pewnie i tak jest przykro, że jako jedyna nie była na galowo. Nie rozumiem jednak, po co ta uwaga do zachowania. Przecież żaden 7-latek sam z siebie nie zapamięta, na kiedy ma mieć strój galowy, a co więcej nie wyjmie z szafy ubrania, nie uprasuje koszuli i spódnicy itp.
Te dzieci dopiero się uczą, jak należy celebrować tak ważne dla Polski daty, ale czy to powód, by w ten sposób je karać? Czego to ma je nauczyć? To niepotrzebne robienie przykrości uczniowi. Nie zachowała się przecież źle czy niestosownie. Bo prawda jest taka, że wina jest tylko i wyłącznie moja, i to ja mam nauczkę, by na przyszłość takich rzeczy lepiej pilnować".