Argument babci właśnie upadł. Pediatra o tym, czemu choroby nie są związane z pogodą

Martyna Pstrąg-Jaworska
03 listopada 2023, 15:17 • 1 minuta czytania
Zaczął się na dobre sezon infekcyjny. Każdy rodzic wie, z czym to się wiąże: kaszel, katar, gorączka oraz dzieci, które są nieobecne w szkole, przedszkolu i żłobku. Zwykle zwalamy winę za przeziębienie i poważniejsze infekcje m.in. na pogodę. Lekarka podważa jednak powszechne przekonanie, że dziecko choruje z powodu braku czapeczki. To jak to w końcu z tym jesiennym chorowaniem jest?
Jeśli zmokniemy i zmarzniemy, wcale to nie oznacza, że się rozchorujemy. fot. mintchipdesigns/Pixabay
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

To wszystko wina pogody...

W październiku czy listopadzie łatwo winę za złe samopoczucie zrzucić na to, że za oknem jest wietrznie, zimno, pada deszcz albo że po wyjściu z domu wita nas poranny przymrozek. Nawet jeśli dbamy o wspieranie odporności, w okresie jesienno-zimowym jest spore prawdopodobieństwo, że nasze dziecko lub my sami złapiemy przeziębienie albo infekcję wirusową bądź bakteryjną. Wynika to ze wzmożonej aktywności drobnoustrojów, łatwości ich przenoszenia się w dużych skupiskach ludzi (praca, szkoła, przedszkole).


Często to, że chorujemy, zrzucamy na karb brzydkiej pogody. Przecież to, że jest zimno i pada deszcz, na pewno wiąże się ze złym samopoczuciem i objawami przeziębienia, prawda? Okazuje się, że niekoniecznie. Pediatra znana na TikToku jako beachgem10, mama 4 dzieci, rozprawia się z przekonaniem wielu z nas, że to z powodu brzydkiej pogody chorujemy jesienią lub zimą.

...raczej kontaktu z drobnoustrojami

– Nie jesteś chora dlatego, że na dworze jest deszczowo i zimno (...). To także nie jest związane z tym, czy masz czapkę albo założysz buty bez skarpetek. Ma to związek wyłącznie z wirusem lub bakterią, z którą miałaś styczność – mówi w jednym z filmów lekarka.

Kobieta przeprasza wszystkie babcie i ciocie za to, że podważa ich zdanie w kwestii zakrytych pleców i czapki na głowie dziecka oraz szalika na szyi podczas mrozu. Oczywiście, wystawianiem się na deszcz, wiatr czy mróz możemy doprowadzić do tego, że objawy infekcji się nasilą, ale wirusami i bakteriami nie zarazimy się, jeśli będziemy przebywać na dworze podczas jesiennej słoty.

Lekarka zaznacza również, że w czasie zimy oczywiście łatwiej zarazić się wirusem grypy czy COVID 19, bo wtedy jest zwiększone namnożenie drobnoustrojów, które swobodniej przenoszą się w zamkniętych, ogrzewanych pomieszczeniach. Ogromną rolę odgrywa również to, że jesienią i zimą dużo mniej aktywnie spędzamy czas na świeżym powietrzu.

Warto jednak przede wszystkim pamiętać, że same złe warunki pogodowe nie sprawią, że "złapiemy" infekcję wirusową lub bakteryjną. To jest możliwe tylko w przypadku kontaktu z patogenem, który zwykle przenoszą inni ludzie. Na koniec pediatra żartobliwie zaznacza, że podczas przeziębienia i każdej złej pogody warto przede wszystkim zjeść miskę rosołu, bo on zawsze ma zbawienny wpływ na nasze samopoczucie.

Czytaj także: https://mamadu.pl/zdrowie/172409,przeziebienie-od-zimna-doktor-wyjasnia-dlaczego-chorujemy