Zdecydowała, że pojedzie sama z dziećmi na wakacje. Reakcja męża szokuje
Mąż nie dostanie urlopu
"Zbliża się termin naszego wakacyjnego wyjazdu nad polskie morze – mieliśmy jechać z mężem i trójką dzieci do jednego z małych miasteczek nad Bałtykiem. No właśnie. 'Mieliśmy' to słowo-klucz, bo wczoraj mój mąż dowiedział się, że przez zwolnienie lekarskie, które był zmuszony wziąć w czerwcu, teraz jego urlop wakacyjny stoi pod znakiem zapytania.
Wszystko dlatego, że mąż pracuje na produkcji w dużej drukarni i z powodu wielu zleceń mają bardzo dużo pracy, a za mało rąk do pracy. Jego szef nie chce się zgodzić, żeby znowu poszedł na 2 tygodnie urlopu, skoro już w czerwcu nie było go w pracy z powodu zwolnienia lekarskiego po zabiegu chirurgicznym" – rozpoczyna swój list nasza czytelniczka Milena, mama trójki dzieci.
A może pojechałabym z dziećmi sama...?
Kobieta opowiedziała o tym, jaki miała pomysł w związku z tym, że mąż prawdopodobnie nie będzie mógł jechać na wakacyjny urlop: "Jako że mąż chyba nie dostanie urlopu na czas wyjazdu, nasze wakacje stoją pod znakiem zapytania. Nie bardzo wiem, co robić, bo mamy już zarezerwowany pobyt w hotelu, dzieci codziennie dopytują, ile dni zostało do wyjazdu i zaczynają powoli pakować plecaki.
Jestem za tym, żeby po prostu jechać z dziećmi samej – ja również czekałam na ten wyjazd, potrzebuję zmiany otoczenia po ciężkim roku pracy i opieki nad dziećmi. Za wyjazd jest też zapłacona zaliczka, której nikt nam nie zwróci. Trochę obawiam się samodzielnego wyjazdu z trójką dzieci, ale nie są to już maluchy. Najmłodszy synek ma cztery lata, starsza córka i syn chodzą już do szkoły, więc to duże dzieci, które są w wielu kwestiach całkowicie samodzielne i nie potrzebują mojej opieki i pomocy na każdym kroku".
Egocentryczny mąż
Milena przyznaje jednak, że zezłościło ją to, jak mąż zareagował na jej pomysł: "Myślę, że szkoda rezygnować z urlopu, tylko dlatego, że mąż nie może jechać. Jeśli reszta rodziny wyjedzie, on też będzie miał szansę po pracy na większy odpoczynek i 'nicnierobienie', niż jakby wszyscy spędzali w domu całe lato. Rozumiem, że może być mu przykro, ale jego zachowanie to lekka przesada według mnie.
Kiedy powiedziałam mu, że może powinnam jechać z dzieciakami sama, bo szkoda zaliczki, a dzieci tak na ten wyjazd czekają, powiedział mi, że chyba oszalałam. Mąż nie chce puścić nas na wakacje bez niego, wciąż pyta, czy wiem, jak się będzie czuł, kiedy wszyscy będziemy dobrze bawić się nad morzem, a on będzie musiał w tym czasie pracować. Te słowa wkurzyły mnie niesamowicie. Uważam jego podejście za dziecinnie i egocentryczne, a ja i tak wybieram się na wyjazd – niezależnie od tego, czy on dostanie urlop, czy też nie" – kończy swój list wzburzona czytelniczka.