Nie była w ciąży, a chodziła do szkoły rodzenia. Teraz namawia do tego inne kobiety
- Pary, które decydują się na dziecko, nie zawsze myślą o tym, jak będzie wyglądało ich życie po urodzeniu się nowego członka rodziny.
- Jen Glantz, amerykańska pisarka i przedsiębiorczyni stwierdziła, że chce dokładnie wiedzieć, na czym polega macierzyństwo, zanim jeszcze podjęła decyzję o staraniach o dziecko.
- Kobieta zapisała się do szkoły rodzenia, mimo że nie była w ciąży. Dzięki temu doświadczeniu dowiedziała się 5 istotnych kwestii o rodzicielstwie.
Świadome podjęcie decyzji o macierzyństwie
Jen Glantz to pisarka oraz założycielka firmy Bridesmaid for Hire. Kobieta pisze książki, ale też równolegle tworzy artykuły dla kobiecych portali, w tym dla insider.com. Często dzieli się w nich z odbiorcami swoimi prywatnymi przeżyciami i przemyśleniami na wiele społecznych tematów. Teraz Jen jest w ciąży i w jednym z najnowszych artykułów opowiedziała o tym, jak sama przygotowywała się do zajścia w ciążę, gdy już podjęła decyzję, że kiedyś chciałaby mieć dziecko.
Jen wyznała, że zanim zaszła w ciążę, zapisała się z mężem do szkoły rodzenia. Kobieta przyznała, że po kilku latach związku myśl o macierzyństwie i przerwaniu kariery zawodowej budziła w niej lęk. Jej mąż natomiast był bardzo podekscytowany perspektywą posiadania potomstwa, więc para wymyśliła, że powinni dojść do jakiegoś kompromisu, dzięki któremu "spotkają się w połowie" swoich przekonań.
Wymyślili, że zapiszą się na zajęcia w szkole rodzenia, które pomogą im zrozumieć, co ich czeka i jak zmieni się ich życie, jeśli faktycznie zdecydują się na dziecko. Po odbyciu zajęć Jen podzieliła się 5 najważniejszymi wnioskami, które wyciągnęła ze spotkań z położnymi.
1. Warto zmienić swoje życie, zanim zrobi to dziecko
Zarówno drobne nawyki, jak i ważne przedsięwzięcia w życiu zmieniają swój priorytet, kiedy w rodzinie pojawia się dziecko. Są pary, które obawiają się, że po narodzinach dziecka nie będą w stanie spełnić niektórych ze swoich planów i marzeń w życiu.
Jen postanowiła więc, że zanim zajdzie w ciążę, chciałaby razem z mężem spełnić po 3 marzenia, które ciężej będzie osiągnąć, będąc rodzicami. Niektóre były drobne (jak mały remont sypialni), inne większe (jak wycieczka do Montany), ale wszystkie udało się wypełnić, co pomogło parze oczyścić głowy i podejść z ekscytacją do starań o ciążę.
2. Oszczędzanie to dobry nawyk
Dzięki zajęciom w szkole rodzenia, Jen uświadomiła sobie, jak dużym wydatkiem dla dwojga ludzi jest posiadanie dziecka. Nie mówiąc już o tych, którzy decydują się na posiadanie kilkorga dzieci. Obliczono, że na dziecko wydajemy nawet 3 średnie pensje w pierwszym roku jego życia.
W Stanach, skąd pochodzi Jen, opłacić trzeba też poród i opiekę w szpitalu, ubezpieczenie, odłożyć pieniądze na szkołę i studia dziecka (też płatne). Wszystko to sprawiło, że zanim jeszcze para zdecydowała się na dziecko, założyła konto oszczędnościowe, na którym zaczęli zbierać fundusze na wychowanie i rozwój swojego potomstwa.
3. Dzięki szkole rodzenia para zadała pytania bez konieczności podjęcia decyzji
Kiedy Jen poszła do szkoły rodzenia, uświadomiła sobie, że gdy zajdzie w ciążę, będzie musiała zdecydować, czy np. chce karmić piersią, rodzić naturalnie, do której przychodni zapisać noworodka i jak go nazwać. Na zajęciach sporządziła listę wszystkich decyzji, które musiałaby podjąć jak świeżo upieczona mama.
Okazało się, że w wielu kwestiach warto się zorientować jeszcze w ciąży, bo bywa i tak, że jak tylko dziecko się urodzi, to trzeba je będzie zapisać do żłobka. Dzięki takiej liście i świadomości para przyznaje, że uniknęła wielu stresowych sytuacji.
4. Wątpliwości dot. bólu podczas porodu
Wiele kobiet obawia się ciąży z powodu porodu. Są takie przyszłe mamy, które jak tylko dowiadują się, że są w ciąży, załatwiają potrzebne dokumenty, by móc mieć przeprowadzone cesarskie cięcie, byle tylko nie doświadczać bólu porodowego. I to też jest w porządku, nie każda kobieta musi i może rodzić naturalnie.
Cała wiedza okołoporodowa, którą Jen przyswoiła na szkole rodzenia, uświadomiła jej to, czy chce rodzic naturalnie, czy boi się bólu i jakie badania musi wykonać, żeby zobaczyć, czy w ogóle może rodzić naturalnie. Dzięki szkole rodzenia rozwiała wiele wątpliwości dotyczących tego, jak wygląda fizjologia porodu i przyznała, że to ją uspokoiło, bo jest osobą, która lubi znać szczegóły, zanim podejmie jakąś decyzję.
5. Zanim zdecydujesz się na starania, opracuj plan
Dla tych, którzy mają dziecko, układanie planu brzmi zabawnie, bo wiedzą, że będąc rodzicem, zawsze wszystko musi pójść nie tak. Jen i jej mąż wiedzieli, że nie mogą sobie pozwolić na zależność finansową po urodzeniu dziecka ze strony tylko jednego rodzica.
Opracowali plan, jak podzielą się opieką nad niemowlakiem, gdy ten się urodzi. Jen zaznaczyła, że wie, że plan może się nie sprawdzić po narodzinach dziecka, ale myśl, że jej mąż będzie mógł wziąć urlop tacierzyński wymiennie z nią na tyle samo czasu, dał jej spokój, którego potrzebowała po zajściu w ciążę.
Źródło: insider.com
Czytaj także: https://mamadu.pl/152399,odwlekanie-decyzji-o-dziecku-nikt-nie-powinien-nam-mowic-ze-to-blad