Do każdej samotnej mamy, która w czasie świąt odczuwa podwójną pustkę. Te słowa dadzą ci siłę
- Samotne macierzyństwo bywa jeszcze trudniejsze w okresie świątecznym - to czas, który kojarzy się rodzinnie, a samodzielna mama ma prawo wtedy czuć większy lęk.
- Obawy i poczucie samotności wiążą się również z tym, że, będąc pojedynczym rodzicem, nie zapewnią dzieciom wystarczającej rodzinnej atmosfery świąt.
- Napisała do nas czytelniczka, która przyznaje, że na okres świąteczny czeka w tym roku z dużą obawą.
Samotna mama w święta odczuwa samotność podwójnie
"Coraz częściej uczula się otoczenie, że bycie rodzicem w pojedynkę to nie samotny rodzic, a samodzielny. Uważam, że to bardzo dobry krok w świadomości społecznej, bo ja jako mama wychowująca dzieci czuję się właśnie bardziej samodzielna niż samotna. Mam dookoła siebie przyjaciół i rodzinę, nie czuję więc samotności, szczególnie że mój czas w większości wypełniają dzieci. Ale w okresie bożonarodzeniowym, wszystko staje się jakieś trudniejsze" - rozpoczyna swój list Basia, mama dwóch dziewczynek, które wychowuje samodzielnie.
Kobieta przyznaje: "W tym roku na czas świąteczny znowu czekam trochę z lękiem, bo w takich chwilach najbardziej czuję się jednak samotna, a nie samodzielna. I mimo że mam dookoła bliskich, to na koniec dnia po rodzinnej Wigilii z rodzicami i rodzeństwem, gdy dzieci jadą na 1. dzień Bożego Narodzenia do swojego taty, ja zostaję całkiem sama i odczuwam podwójnie to samotne macierzyństwo".
Wyrzuty sumienia, że nie umie zapewnić rodzinnej magii świąt
Basia opowiedziała o tym, co czuła w czasie świąt w zeszłym roku, gdy pierwszy raz przeżywała je jako rozwódka: "W zeszłym roku, gdy moje dzieci po Wigilii pojechały do swojego taty, obudziłam się w bożonarodzeniowy poranek i zaczęłam wspominać czasy, gdy to ja sama byłam dzieckiem. Wtedy Boże Narodzenie było naprawdę magicznym, świątecznym czasem, byliśmy całą rodziną z rodzeństwem, rodzicami, a nawet dziadkami. Zawsze było to dla mnie naturalne, że w święta jest w domu dużo członków rodziny i wydawało mi się, że sama też będę to moim dzieciom dać" - wspomina kobieta.
"Odkąd dorosłam, a potem się rozwiodłam, moja definicja świąt naprawdę uległa zmianie. Przede wszystkim muszę czasem z dziećmi dzielić się z byłym mężem. On stara się z dziećmi spędzać czas i w tamtym roku zabrał je do siebie na połowę świąt. A ja, gdy zostałam sama, poczułam się samotna. To pustka, której nie umiem zapełnić znajomymi i przyjaciółmi.
Nawet gdy spędziłam ten czas z rodzicami, rodzeństwem i bliskimi, ale bez dzieci, czułam pewne osamotnienie. Cały miesiąc przed świętami, gdy już właściwie czuć atmosferę świąt, wydaje mi się wyjątkowo trudny dla samodzielnych, samotnych rodziców. Inne dzieci stoją z obydwojgiem rodziców w kolejce do świętego Mikołaja w centrum handlowym, wspólnie dekorują pierniczki i ubierają dom na święta. Siadają wspólnie na kanapie z kubkiem kakao i oglądają świąteczne filmy w przytulnej atmosferze. Ja z córkami też staram się to robić, ale ciągle mam jakieś poczucie osamotnienia" - opowiada z rozgoryczeniem mama dwóch dziewczynek.
"Ze wszystkich sił staram się stworzyć taką samą magię, jaką mają inne dzieci (bez drugiego rodzica u boku i z połową budżetu), dźwigając ciężar dwojga rodziców na swoich barkach. W miarę jak zbliża się świąteczny tydzień, rośnie moje poczucie porażki związane z tym, że nie mogę córkom zapewnić tego, co otrzymują inne dzieci - nienaruszonej, nierozerwanej rodziny" - kończy swój list Basia.
Zamiast skupiać się na byciu ideałem, stwórzcie nowe nieidealne tradycje
Bez wątpienia czas Bożego Narodzenia to najbardziej magiczny i rodzinny okres w roku. Ci, którzy żyją w niepełnych rodzinach, mogą w tym czasie bardziej odczuwać żal i samotność, o których napisała również nasza czytelniczka. W takich chwilach, które wydają się wyjątkowo trudne, warto trochę zmienić myślenie, bo smutek i żal zabiorą całą radość świąt, nawet tę, którą skrupulatnie będziemy starali się stworzyć dla swoich dzieci.
Zamiast skupiać się na poczuciu samotności, warto pomyśleć o tym, że możemy samodzielnie stworzyć coś nowego i lepszego niż obraz rodzinnych świąt jak z naszego dzieciństwa. Ten głęboko zakorzeniony obraz pełnej rodziny sprawia, że jeśli nasza sytuacja wygląda inaczej, będziemy odczuwać samotność i wyrzuty sumienia, że nie umiemy dzieciom zapewnić tego samego. Zamiast skupiania się na tym, warto zmienić perspektywę i pomyśleć, że możemy swoim dzieciom stworzyć coś jeszcze lepszego.
Że do ciepłych i rodzinnych wspomnień nie potrzeba tego samego, co my mieliśmy te 30 lat temu. Wystarczy bycie ze sobą, wdzięczność za obecność dzieci, cieszenie się drobiazgami, które zbudują w naszych dzieciach całkiem nowe wspomnienia. Skupcie się na stworzeniu nowych tradycji, nie myślcie w ten sposób, że bez jednego rodzica jest gorzej i nie pełnie.
Chociaż w te święta możesz być rozwiedzioną samotną matką po raz pierwszy w swoim życiu, nie zarzucaj sobie, że to będzie gorszy czas. Razem z dziećmi stwórzcie nowe tradycje, dekorujcie, pieczcie, gotujcie. A jeśli twoje dzieci na drugą część świąt udadzą się do swojego taty, wykorzystaj ten czas maksymalnie dla siebie – wyśpij się, zrób sobie długą kąpiel, obejrzyj ulubione świąteczne filmy, zjedz coś pysznego. W końcu w tym świątecznym czasie chodzi też o odpoczynek i danie radości samemu sobie.
Czytaj także: https://mamadu.pl/167764,tych-5-rzeczy-nauczysz-sie-od-samotnej-matki