Masz wyrzuty, bo dziecko spędza cały dzień w żłobku? Niepotrzebnie - i są na to dowody!

Marta Lewandowska
21 listopada 2022, 14:01 • 1 minuta czytania
Młodzi rodzice często stają przed poważnym dylematem, gdy kończy się urlop rodzicielski, opiekunka okazuje się ogromnym wydatkiem, nie stać ich, aby mama poszła na bezpłatny urlop wychowawczy, a żłobek wydaje się taki "nieludzki". Czy dziecko spędzające długie godziny w żłobku lub przedszkolu rozwija się gorzej, czy będzie bardziej agresywne niż rówieśnicy? W końcu mamy jednoznaczną odpowiedź na te pytania.
Długie godziny w żłobku czy przedszkolu wyjdą dziecku na dobre! Fot. Marek BAZAK/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Mama ma wyrzuty sumienia

Kiedy kończy się urlop rodzicielski, trzeba podjąć decyzję, kto zajmie się dzieckiem. Nie każdy może pozwolić sobie, żeby zostać z maluchem w domu. Jednak wielu rodziców ma ogromne wyrzuty sumienia, zostawiając dziecko po raz pierwszy (i kolejny) w żłobku czy przedszkolu.

Nie raz można usłyszeć wątpliwości, czy maluch poradzi sobie w grupie, czy nie odbierze posłania go do placówki, jako odrzucenia, jak wpłynie to na jego zachowanie. W czasopiśmie "Child Development" opublikowano wyniki badania, przeprowadzonego na grupie 10 tys. przedszkolaków w pięciu krajach Ameryki Północnej i Europy, które powinny uspokoić sumienia rodziców.

Godziny spędzone w przedszkolu nie są złe!

Jak czytamy w artykule, nie ma żadnych dowodów na to, aby dzieci, które spędzają codziennie czas w ośrodkach opiekuńczo-edukacyjnych, wykazywały większą agresję niż ich rówieśnicy, którzy do przedszkola nie chodzą. Nie odnotowuje się u nich zwiększonej ilości bójek, ciągnięcia za włosy, gryzienia itp. 

Zauważono natomiast, że im wcześniej dziecko zaczyna spędzać czas z rówieśnikami, tym lepiej radzi sobie na późniejszym etapie edukacji. Nieprzecenioną korzyścią, o której mówią badacze, jest też to, że rodzice wracają szybko na rynek pracy, co przekłada się na stabilną sytuację w domu. A to sprzyjające warunki do rozwoju.

Przedszkole nie "psuje" dzieci

Od dawna debatowano, czy posłanie małego dziecka do przedszkola może generować problemy behawioralne (uciekanie na spacerach, agresja, inne niepożądane zachowania). Catalina Rey-Guerra, doktorantka w Boston College w Massachusetts zaznacza, że wszystkie wcześniejsze badania, które prowadzono w tym zakresie, opierały się na subiektywnych ocenach i pozostawiały szerokie pole interpretacji.

Tym razem nałożono rygor, który pozwolił na określenie obiektywnych kryteriów. W sumie w pięciu krajach przeprowadzono aż siedem różnych badań. Badacze doszli do jednoznacznych wniosków, że niepożądane zachowania dzieci nie mają podłoża w ograniczonym czasie spędzanym z matką. 

Zauważyli natomiast, że ilość problemów behawioralnych różniła się w zależności od tego, jak wiele dzieci przypadało w placówkach na jednego opiekuna. Jak łatwo się domyślić, im mniej, tym lepiej. I tak dla niemowląt był to jeden opiekun na piątkę dzieci, dla małych dzieci żłobkowych jeden na siedmioro maluchów, a dla przedszkolaków jeden na ośmioro. 

Nie ważne kto, ważne, żeby czule

Z badania wynika, że najważniejsze jest tu zaspokajanie potrzeb emocjonalnych i fizycznych dziecka. Niezależnie od tego, czy robi to rodzic, czy nauczyciel w przedszkolu. Wysokiej jakości opieka nad dzieckiem, pozwala mu uporać się z emocjami, daje poczucie bezpieczeństwa i stwarza doskonałe warunki edukacyjne. 

Zdaniem ekspertów, jeśli chcesz lub musisz wrócić do pracy, bez wyrzutów sumienia możesz posłać dziecko do żłobka czy przedszkola. Wystarczy, że wybierzesz mniejszą grupę, a dziecko nie przypłaci waszego rozstania emocjonalnie. Koniec z wmawianiem matkom, że dziecko ucierpi na ich powrocie do pracy.

Czytaj także: https://mamadu.pl/165577,powrot-do-pracy-po-macierzynskim-czy-maz-moze-wyrazic-swoj-sprzeciw