Nie oczekuj, że czteroletnie
dziecka zrozumie twoje polecenie za piątym czy dziesiątym razem. Kiedy dziecko uczy się chodzić, a trwa to kilka, kilkanaście miesięcy, pomagasz mu w tym. Miesiącami spacerujecie trzymając się za ręce, a gdy się przewróci- pomagasz mu się podnieść, aż maluch zdecyduje, że chce to zrobić sam.
Kiedy dziecko uczy się jeść, najpierw rękami, a potem nieporadnie sztućcami, także potrafisz je w tym wspierać i cierpliwie, a nawet z radością je obserwujesz, jak cudnie marchewka trafia do buzi( mimo, że pozostałe 10 kawałków ląduje na podłodze). Tak samo postępuj z jego emocjami. Nauka radzenia sobie z nimi nie trwa rok czy dwa, a kilkanaście lat! I trzeba to sobie uświadomić. I pamiętaj! Dziecku nie stanie się nic złego, jak czasem na nie krzykniesz. Wyrządzisz mu krzywdę, jeśli będziesz udawać, że złość, smutek, czy frustracja nie istnieją. Rozmawiajcie o swoich uczuciach.