Tak zrobiłaby to Montessori! 8 zdań dzieli cię od odpieluchowania dziecka
Do tego bardzo skomplikowaną, bo żeby sprawnie korzystać z toalety, dziecko musi nauczyć się odczytywać sygnały organizmu, rozpoznawać potrzebę, wstrzymywać ją, sygnalizować, a potem jeszcze obsłużyć się w toalecie. "Powiedz, jak będziesz chciał\chciała siku" - nie wystarczy. Jak zrobiłaby to Maria Montessori?
Oto 8 zdań, które musisz wypowiadać w czasie treningu czystości do swojego dziecka, jeśli chcesz się inspirować metodami autorytetu wychowawczego.
1. Twoja pielucha jest mokra, chodźmy ją zmienić
Nauka korzystania z toalety zaczyna się na długo przed zakupem nocnika. Powinniśmy od początku mówić dziecku, co się z nim dzieje. Uczyć je okołotoaletowej semantyki. Wpajać mu świadomość, że pewne czynności wymagają toalety. Dziecko oswaja się ze słowami, stają się dla niego naturalne, szybciej zaczyna rozumieć, że załatwianie czynności fizjologicznych, ma swoje następstwa.
Maria Montessori uważała, że bardzo ważne jest tu używanie przez rodzica języka spokojnego, miłego, bez komunikatów sugerujących dziecku, że zrobiło coś złego. Jeśli krzywisz się przy zmianie pieluchy i skarżysz na swój los, dziecko zakoduje, że załatwianie się wiąże się ze sprawianiem przykrości opiekunowi. Będzie w przyszłości chować się za zasłonką, unikać sytuacji, kiedy miałoby korzystać z toalety w twojej obecności.
2. Ustaniesz? Zmienimy pieluszkę
Kiedy dziecko zaczyna stabilnie stać, warto przejść na tę pozycję przy zmianie pieluchy. Można zaproponować dziecku, żeby trzymało się brzegu wanny czy klapy od toalety. To czas, kiedy warto pożegnać przewijanie "gdzie popadnie".
Przewijak już pewnie dawno pożegnaliście, więc czas przenieść się do toalety. Dziecko powinno właśnie ją kojarzyć z czynnością higieny. Ta zmiana jest naturalna i ułatwi przejście do kolejnego etapu.
3. Ściągnij spodenki
Kiedy dziecko jest już na tyle stabilne, aby stać bez trzymania, zachęcaj je, aby samo ściągało spodenki przed przewijaniem. Warto zainwestować w miękkie i łatwo ściągalne dresy. Maluch, który uczy się na tym etapie współpracować, będzie sprawniej wykonywał tę czynność, gdy czas będzie grał większą rolę, czyli na początku korzystania z nocnika.
To kolejny krok w kierunku toaletowej samoobsługi. Nie denerwuj się, bądź cierpliwa, nie rwij się do pomocy, zachęć dziecko do prób. Tu samodzielność jest bardzo potrzebna.
4. Chcesz usiąść na nocniku?
Nie oczekuj, że dziecko od pierwszego spotkania z nocnikiem będzie chętnie z niego korzystać. Za każdym razem, gdy zmieniasz pieluchę, zapytaj. Mówimy oczywiście o dziecku, które już samo chodzi i siada, np. na malutkim krzesełku.
Początkowo nie będzie chciało usiąść wcale, później usiądzie tylko na sekundę, jednak nie ustawaj w proponowaniu. Staraj się przy każdej zmianie pieluszki, aby przysiadło. Dziecko zacznie łączyć te dwie czynności w całość i powoli przekona się, że nocnik jest w zasadzie wygodny. Ale uwaga, bez presji! Żadnego trzymania do skutku.
5. Usiądź, proszę, na nocniku
Kiedy dziecko spędza już trochę czasu na nocniku, może nawet od czasu do czasu daje mu się coś do niego zrobić, zmień pytanie na zdanie oznajmujące. Kiedy pytasz, zostawiasz przestrzeń na odmowę, a z tej furtki wiele maluchów skorzysta... z automatu.
Dziecko wstało rano, przywitaj je i powiedz, że czas na toaletę. Niech usiądzie na chwilę, niech to stanie się jego rytuałem. Powoli zacznie samo wędrować do łazienki po przebudzeniu. Jeśli nie chce iść, bo zajęło się zabawą, powiedz, że wrócisz za trzy minuty i wtedy będzie już czas. W miarę możliwości powtarzajcie ten schemat. Np. przed obiadem, po drzemce, przed spacerem i po nim, a także przed nocnym odpoczynkiem.
6. Robisz siku jak mama\tata
W montessori nie ma miejsca na kary, nagrody, ani przesadną ekscytację. Wbrew pozorom ogromne brawa za załatwienie potrzeby do toalety mogą onieśmielić dziecko. Tworzenie niepotrzebnej presji, że trzeba zachowywać się tak, bo wtedy opiekun się cieszy, nie jest dziecku potrzebne. Zauważaj i nazywaj fakty, nie rób wielkiej pompy i... nie oczekuj, że obejdzie się bez wpadek.
Każdemu się może zdarzyć, niech dziecko czuje, że chcesz je czegoś nauczyć, a nie wytresować. Wspieraj, bądź, pomagaj, jeśli trzeba, zauważaj sukcesy, ale nie wywieraj niepotrzebnej presji. Przecież mówimy o dziecku około dwuletnim!
7. Już czas kupić ci bieliznę
Kiedy widzisz, że dziecko najczęściej wstaje po nocy z suchą pieluszką, nie ma problemu z siadaniem na nocnik i od czasu do czasu samo upomina się o zmianę pieluchy lub sygnalizuje potrzeby, nie ma sensu zwlekać. Kupcie bieliznę i na dobre pożegnajcie pieluchy. Żadnego okresu przejściowego! W tym artykule przeczytasz, dlaczego odpieluchowujemy dziecko "na raz".
Twój maluszek jest już naprawdę gotowy, co nie znaczy, że nie zdarzą mu się wpadki. Ale pamiętaj, już bliżej niż dalej.
8. Masz mokre spodnie, przebierzmy się
Zdarzy się, że dziecko zapomni, nie zdąży, nie trafi - bywa. Najważniejsze to zdać sobie sprawę, że dziecko nie robi ci na złość i pomóc mu zrozumieć naturalne konsekwencje. Niech samo weźmie z szafy czystą bieliznę, pomoże sprzątać podłogę.
Krzykami, karami i pełnymi dezaprobaty grymasami nie nauczysz dziecka korzystania z toalety, postaw na samodzielność i świadomość. Tak, jak zrobiłaby Maria Montessori. Wtedy naprawdę się uda.
Czytaj także: https://mamadu.pl/158675,wazne-zwroty-z-metody-montessori-rodzice-powinni-je-stosowac-na-co-dzien