"Odłóż, bo przyzwyczaisz". Nigdy nie słuchałam tej rady i... nie żałuję. Ty też nie będziesz

Marta Lewandowska
28 marca 2022, 15:55 • 1 minuta czytania
"On śpi, czemu go nie odłożysz?" - pytano mnie milion, a może trzy miliony razy, bo dzieci mam przecież troje. I choć wszystkie ciotki dobra rada ciągle powtarzały, że jeśli pozwolę im spać przy piersi, to się przyzwyczają, ignorowałam to. I się przyzwyczaili. Ale to nie była ich wina, tylko moja i chyba... niekoniecznie wina.
Ile razy słyszałaś: odłóż, bo przyzwyczaisz? Fot. Rodnae Production z Pexels
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Możesz spać, prać i gotować

Pierwsze dziecko urodziłam, mając 25 lat i ciągle słyszałam, jak wiele rzeczy zrobię źle i nielogicznie, mówili, że będę żałować. Miałam czuć żal, że nie odłożyłam mojego maleńkiego chłopca, kiedy zasnął i nie wstawiłam w tym czasie prania albo nie umyłam włosów. Ale chyba coś ze mną nie tak, bo nie czułam żalu.

Moim hobby, któremu oddawałam się bez reszty, było patrzenie na niego i wdychanie boskiego niemowlęcego zapachu. Głaskanie jego aksamitnej skóry i patrzenie, jak zmienia się z dnia na dzień, jak rośnie w moich ramionach. Miał być płacz, bo przecież z nikim nie będzie chciał zostać. 

I faktycznie płakałam. Kiedy musiałam wrócić do pracy, a on wciąż był taki maleńki, więc kiedy z tej pracy przyjeżdżałam, przytulałam go, a on zasypiał przy piersi. I znów byliśmy w naszym świecie sami. On zanurzony w bezpiecznym śnie, ja ucząca się go na nowo, bo tyle od rana zdążyło się zmienić.

Życie jest tutaj

Pranie wstawione w nocy wypierze się tak samo jak to w dzień. Podłoga umyta bladym świtem będzie czysta tak samo długo, jak ta umyta w ciągu dnia. Najważniejsze, co masz do zrobienia, zaopiekowania, przeżycia, trzymasz w ramionach.

I jeśli czujesz, że potrzebujesz trzymać je cały czas, ignorując inne obowiązki i wszystkie możliwe rady, to tak właśnie zrób. Nawet jeśli oznacza to popełnienie wszystkich możliwych błędów wychowawczych w oczach ludzi, którzy chcą ci narzuć ci swój pogląd, po prostu je trzymaj.

Każde z moich dzieci trzymałam przy piersi, kiedy spało. Z oczyma wlepionymi z delikatnie otwartą buzię, pyzate policzki i maleńkie noski. Śledziłam każdy ruch ich gałek ocznych pod powiekami i patrzyłam na senne grymasy. Myślę, że jeśli to czytasz, to doskonale wiesz o czym mówię

Więc jeśli ktoś ci mówi, że powinnaś to dziecko odłożyć, zignoruj go. Masz prawo, a z biologicznego punktu widzenia, masz całkiem pokaźny zasób argumentów, żeby jednak dziecko trzymać. Ciągle. I przyzwyczajać. Siebie i je do bliskości.

Dlaczego warto przytulać niemowlęta, kiedy śpią?

1. Małe dzieci ciągle rosną, a ty nie chcesz tego przeoczyć.

2. Trzymając dziecko w ramionach regulujesz jego temperaturę ciała swoją. 

3. Maluch pamięta bicie twojego serca z życia płodowego, jest to dla niego najprzyjemniejszy i najbardziej kojący dźwięk.

4. Budujesz poczucie bezpieczeństwa dziecka i reagujesz natychmiast na jego nastrój. Widząc podkówkę na jego buzi, kołyszesz i nie dopuszczasz do wybudzania, co korzystnie wpływa na rozwój układu nerwowego dziecka.

5. Tworzysz mu bezpieczną przystań.

6. Zaspokajasz swoją i jego potrzebę przytulania.

7. W twoim organizmie dochodzi do produkcji hormonów, które wpływają pozytywnie na twój nastrój.

8. Tworzysz bliską więź z dzieckiem.

9. Czujesz się bezpieczniej, widząc cały czas dziecko.

10. Możesz zdrzemnąć się w ciągu dnia z dzieckiem.

11. Dzieci, które często są brane na ręce, są spokojniejsze i rzadziej płaczą

12. Dzieci, które w niemowlęctwie częściej były przytulane i noszone, szybciej i skuteczniej uczą się nowych rzeczy.

13. Reagując na potrzeby dziecka, budujesz jego zaufanie do ciebie.

14. Zmniejszasz u siebie stres związany z opieką nad dzieckiem i łagodniej przechodzisz baby blues.

15. Zwiększa się produkcja pokarmu. 

Nigdy nie żałowałam, że pozwalałam dzieciom spać na rękach, przy piersi czy w swoim łóżku. Matka i dzieci powinni czuć się w swojej relacji dobrze. Jeśli czujesz, że taki jest twój priorytet, że chcesz tulić swojego maluszka, nie daj sobie wmówić, że robisz coś źle.

Dzieci rosną szybciej, niż byśmy chcieli. Mrugniesz i już będą chodzić do szkoły, więc trzymaj, wąchaj, ucz się każdego kawałka swojego maluszka. To zaprocentuje w przyszłości. 

Czytaj także: https://mamadu.pl/154663,dzieci-wychowywane-w-milosci-sa-zdrowsze-lepiej-sie-ucza-i-sa-pewne-siebie