Ty też czasem płaczesz lub śmiejesz się po seksie? To może oznaczać dwie rzeczy związane ze zdrowiem

Martyna Pstrąg-Jaworska
Niesamowity seks, a po nim orgazm... i łzy. Czasem każdemu z nas zdarzy się po udanym stosunku śmiać się albo płakać. Zazwyczaj łzy nie oznaczają smutku i rozczarowania, tylko są reakcją organizmu na rozładowanie stresu. Są jednak przypadki, że taka emocjonalność jest objawem zaburzenia.
Płacz lub śmiech są normalnymi biologicznymi reakcjami na orgazm. Kiedy powinny nas zacząć martwić? Unsplash
Zdarza ci się po przeżyciu orgazmu płakać lub masz ochotę na wybuchnięcie śmiechem po prostu – ot tak? Każdy orgazm – a już szczególnie taki bardzo silny i gwałtowny – może doprowadzić do takiej reakcji organizmu.


I nie powinnaś się jej wstydzić czy martwić się o swoje odruchy. Płacz lub śmiech po orgazmie mają bowiem swoją biologiczną i psychologiczną przyczynę.

Orgazm uwalnia tłumione emocje

Najłatwiej powiedzieć, że orgazm jest tak intensywnym, przeżyciem dla naszego ciała, że reakcja płaczem lub śmiechem to eksplozja emocji, które wcześniej się w nas kumulowały. To sensowne i logiczne wyjaśnienie nawet dla tych, którzy na biologii czy psychologii się zupełnie nie znają.

Ale cały odruch i taka reakcja organizmu jest też uwarunkowana różnymi czynnikami. Wśród tych, które odpowiadają za śmiech lub płacz po orgazmie są reakcje hormonalne i biochemiczne, które zachodzą w mózgu, a także uczucia, którymi darzysz partnera, czyli bliskość i intymność dzielona z drugą osobą.

Biochemiczna kaskada w czasie orgazmu

Podczas orgazmu w mózgu uwalnia się cała fala hormonów, które można zobrazować właśnie jako wyrzut czy kaskada. Wśród nich jest oksytocyna, która wywołuje w organizmie specyficzny stan: pewną nadwrażliwość, której efektem będzie śmiech lub płacz właśnie.

Podobny wyrzut oksytocyny ma miejsce w mózgu kobiety rodzącej, która w czasie porodu i jeszcze kilka dni po nim, może odczuwać takie ekstremalne huśtawki nastrojów, ze w ciągu minuty przechodzi od śmiechu do płaczu właśnie i jest to zupełnie naturalne, bo tak właśnie reaguje nasze ciało na tę burzę, która zachodzi w mózgu i hormonach.

Łzy po udanym seksie?

Nayara Malnero, psycholożka zdrowia ogólnego, seksuolożka kliniczna i trenerka seksu, w jednej ze swoich prac zauważyła, że płacz po udanym seksie nie oznacza rozczarowania czy niechęci, choć wiele osób tak go interpretuje.

Powszechnie twierdzi się, że płacz to efekt negatywnych emocji, które niekiedy wymagają pomocy psychologa czy psychoterapeuty. Płacz nie jest jednak po orgazmie niczym innym niż fizycznym i psychicznym rozładowaniem nagromadzonego wcześniej napięcia i stresu.

Takie rozluźnienie i relaks po seksie są naturalne i mogą na tyle wstrząsnąć zmysłami, że efektem jest płacz, na który czasem nie mamy wpływu. Podobnie jest z niekontrolowanym śmiechem, choć badania wykazały, że to płacz jest częstszą reakcją.

To zrozumiałe, bo płakać można z nadmiaru przeróżnych intensywnych emocji, nie tylko smutku i wzruszenia. Seks i orgazm, na które reagujemy tak emocjonalnie, mogą oznaczać też, że jesteśmy otwarci na partnera w 100 procentach, zacieśniamy więź i budujemy intymny związek.

Płacz wtedy oznacza też zacieśnienie więzi lub pewnego rodzaju interakcję. Na ogół śmiech i płacz są normalne po stosunku i jeśli tobie się zdarzają, nie ma co panikować i martwić się, że coś jest nie tak. Takie intensywne reakcje organizmu pokazują często, w jak zażyłej i intymnej relacji jesteście z partnerem.

Dysforia po stosunku

Dysforia to nastrój depresyjny, stan głębokiego niepokoju i niezadowolenia. To przeciwieństwo euforii. To rodzaj obniżenia nastroju, zaburzenie emocjonalne, które również może objawiać się płaczem po orgazmie czy po prostu - smutkiem po seksie. Wtedy jednak nie towarzyszy uczucie ulgi i relaksu, którego doświadcza osoba, którą odpuścił po przeżyciu orgazmu stres.

Dysforia po seksie to inaczej smutek poseksualny. Dysforię następującą po seksie badał psychiatra Richard Friedman. Doszedł do wniosku, że przyczyną tego smutku może być ciało migdałowate, które, według badacza, podczas orgazmu przestaje działać prawidłowo.

Wiele badań mówi także o tym, że dysforia może być związana z ewolucją człowieka, a także dotyczy częściej tych par, wśród których jest niższy poziom zażyłości i intymności.