Bycie pomocną jest fajne, bycie wykorzystywaną już nie. 7 kroków, by nauczyć się odmawiać

Agnieszka Miastowska
Wydaje ci się, że twoje relacje z innymi ludźmi są raczej dobre. Gdy przyjaciółka nie ma z kim wyjść do kina, zgadzasz się od razu, nawet jeśli dzisiaj planowałaś leżeć pod kocem, a film cię nie interesuje. Po swoim partnerze posprzątasz każdy brudny talerz, chociaż on tym razem miał pozmywać, ale po co kłócić się o nic? Jeśli te scenariusze brzmią znajomo, prawdopodobnie nie umiesz odmówić, bo zawsze stawiasz czyjeś zadowolenie wyżej niż swoje.
Jesteś na każde zawołanie innych ludzi? Naucz się odmawiać w 7 krokach Pexels.com

Zrobisz wszystko dla innych i nic dla siebie?

Jesteś tą osobą, na której znajomi i rodzina zawsze mogą polegać? Odbierzesz telefon o każdej porze dnia i nocy, pomożesz w przeprowadzce, zamiast sprzedać coś za korzystną dla ciebie kwotę oddasz to znajomym za darmo (przecież to znajomi!) i zrezygnujesz z drinka nawet jeśli miałaś na niego ochotę, jeśli partner poprosi cię, żebyś na dzisiejszej imprezie była kierowcą?
Bycie pomocnym człowiekiem, na którym każdy zawsze można polegać, musi być świetne. Jednak granica między altruizmem, a brakiem asertywności i pozwalaniem, by inni wykorzystywali twoją dobroć, naprawdę bywa cienka.


A głównym symptomem tego, że czas nauczyć się wyraźnego mówienia "nie", jest poczucie, że zadowalanie innych jest ważniejsze niż twój własny komfort i by sprawić przyjemność komuś, odmówisz jej sobie.

Dbanie o siebie to nie egoizm

Psychologowie podkreślają, że tendencje do zadowalania innych ludzi pojawiają się często w latach dziecięcych, szczególnie w środowiskach dysfunkcyjnych, w których dzieci były narażone na nadużycia. Zostają wypracowane jako narzędzia pozwalające zachować bezbronnym dzieciom bezpieczeństwo.

Gdy kogoś zadowolimy, sprawimy mu przyjemność, która przełoży się na przychylność w stosunku do nas — tak uzyskamy akceptację i bezpieczeństwo, których przecież wszyscy pragniemy.

Za to odmówienie komuś jest bardzo ryzykowne. Może go zdenerwować, sprawić, że się od nas odsunie i stracimy (nawet złudne, ale jednak jakiekolwiek) poczucie akceptacji.

Strach przed odrzuceniem, potrzeba akceptacji, miłości, bliskości, poczucia się docenionym skłaniają nas więc do tego, by poświęcać się dla innych. Jednak życie "dla przyjemności innych" bywa frustrujące i skutecznie odziera nas z życiowej energii.

Branie na siebie zbyt dużej ilości obowiązków naraża nas na stres, przepracowanie i niepokój. Po czasie orientujemy się, że musimy być zawsze w formie, bo przecież jednorazowe odmówienie komuś przysługi sprawi, że świat się zawali – tak przynajmniej nam się wydaje.

Robimy więc coraz więcej dla innych kosztem czasu i energii, które powinniśmy poświęcić sobie, i sami nie wiemy, skąd w naszym życiu tyle frustracji i zmiennych nastrojów.

Dbanie o siebie nie ma nic wspólnego z egoizmem i trzeba się go po prostu nauczyć. A na początku przyjąć metody, które pozwolą nam powiedzieć "nie". Oto 7 kroków, które pomogą ci przestać być na ciągłe zawołanie innych i zacząć myśleć o sobie.

1. Zanim odpowiesz "tak", zastanów się, dlaczego się na coś zgadzasz

Rozważ motywację każdego "tak", które wypowiadasz. Czy zgadzasz się na wyjście ze znajomą, tylko dlatego, bo głupio ci odmówić, może nie masz wymówki albo wydaje ci się, że "tyle możesz dla niej zrobić"? Te powody nie mają nic wspólnego z tym, czego realnie chcesz.

Dlatego, niezależnie od wagi sytuacji, pomyśl najpierw, czy masz ochotę na dane spotkanie, czy osoba, która prosi o twoją pomoc, naprawdę jej potrzebuje – a może czy potrzebuje jej od ciebie i czy odwdzięczyłaby ci się tym samym? Zacznij jednak od prześledzenia, co kryje się pod twoim "tak".

2. Poproś o szczegóły

Skoro ktoś pyta cię o pomoc, zaprasza gdzieś, albo ma do ciebie prośbę, ty masz prawo poznać szczegóły sytuacji, w którą chcesz wejść. Pomoc przy przeprowadzce przyjaciółce? Okej.

Ale dowiedz się, czy chodzi o skręcanie mebli, noszenie szafek czy sprzątanie całego nowego mieszkania. Jeśli bierzesz na siebie cudze obowiązki, tym bardziej zapytaj, ile czasu będzie to wymagało albo co stanie się, jeśli nie podołasz. Nie zgadzaj się ciemno na sytuacje, w które angażujesz własną energię. Jest cenna i należy ją szanować.

3. Przećwicz mówienie "nie" małym rzeczom

Możesz na początku nie mieć odwagi powiedzenia nie swojej mamie, jeśli jest osobą, która zawsze w waszej relacji dominowała. Ale z asertywnością jest tak, jak z każdym innym przyzwyczajeniem czy wyzwaniem – zaczynamy metodą małych kroczków.

Odmów założenia karty klubowicza na stacji benzynowej, kupienia dodatkowego produktu w drogerii, bo jest na promocji, rozmawiania z telemarketerem. Odmawiaj grzecznie ze świadomością, że nikomu nie robisz krzywdy i zgoda nie jest twoim obowiązkiem.

4. Wyznacz granicę — co chcę robić i dla kogo

Pomyśl o ludziach w twoim życiu w kontekście hierarchizacji. Czy to tylko twój znajomy z pracy, koleżanka, najlepsza przyjaciółka, kuzyn, babcia czy mama. Czy osoba ta prosi cię o małe przysługi czy o dużą pomoc. Czy zwraca się do ciebie dlatego, bo nie ma ochoty robić czegoś sama, czy naprawdę może potrzebować wsparcia, którego w razie potrzeby udzieli także tobie.

To nic złego poddać w wątpliwość, kto na naszą pomoc, przysługę czy wsparcie zasługuje, a kto po prostu wykorzystuje naszą dobroć, nie dając nic w zamian. Dlatego przed wzięciem na siebie kolejnego obowiązku pomyśl, dla kogo jesteś w stanie to zrobić i w jakiej sprawie naprawdę warto poświęcić własny czas czy komfort.

5. Nie podejmuj decyzji od razu

Często, gdy ktoś prosi nas o przysługę, poddajemy się presji i zgadzamy się z góry, bo boimy się konfrontacji. Nigdy nie wyjdziemy z błędnego koła próśb i zgód.

Dlatego, jeśli nie czujesz, że chcesz z góry przyjąć jakąś propozycję, po prostu poproś o czas na zastanowienie się. Być może po przemyśleniu uznasz, że gra jest warta świeczki, a może w ogóle nie będziesz zastanawiać się nad zgodą, ale łatwiej będzie ci wysłać SMS-a z odmową niż powiedzieć "nie" wprost.

6. Nie tłumacz się za dużo

Wiadomość, która nie jest zbyt odkrywcza, a mimo tego wiele osób, które "żyją dla przyjemności innych", o niej zapomina. Zazwyczaj nie musisz tłumaczyć się z odmowy.

Oczywiście, jeśli o nadgodziny pyta cię szef, wypadałoby wyjaśnić, że nie masz czasu z powodu spraw rodzinnych. Nie musisz tłumaczyć mu jednak całej historii swojego życia, tym bardziej jeśli o przysługę pyta cię ktoś w sytuacji nieoficjalnej.

Nie mów, że nie przyjdziesz na czyjeś urodziny, bo kot ci zdechł, a mieszkanie zalało. Często wystarczy po prostu: "nie mogę, nie dam rady, spotkamy się innym razem". A jeśli ktoś rozlicza cię z twojego wolnego czasu, zastanów się, dlaczego tak bardzo zależy mu na twojej pomocy. Bo chyba nie dla twojego dobra.

7. Uświadom sobie, że odmówienie komuś nie sprawi, że wasza relacja zostanie zniszczona

Ludzie codziennie wymigują się nawet od własnych obowiązków, proszą o zrobienie czegoś kogoś innego, zawodzą w sprawach, za które wzięli odpowiedzialność i... świat się wcale nie zatrzymuje.

Nie oznacza to, że musisz brać z nim przykład, ale twoje "nie" powiedziane grzecznie czy neutralnie nie sprawi, że twoja najlepsza przyjaciółka przekreśli waszą znajomość. A jeśli tak się stanie, to widocznie nie wasza relacja była naprawdę ważna, a umowa jednostronnej pomocy.