Psycholog ocenia 3 główne nurty wychowawcze. Tylko jeden jest bezpieczny

Marta Lewandowska
Kiedy rodzi się dziecko, niestety nie dostajemy do niego instrukcji obsługi. Sami decydujemy, jak będą wyglądały nasze relacje, czy będziemy karmić piersią, czy butelką. Wybieramy pieluchy, łóżeczko, czasem świadomie, a czasem w wyniku różnych wydarzeń wybieramy spanie z dzieckiem. Łatwiej byłoby, gdyby wszyscy eksperci byli zgodni, jednak tak nie jest, dlatego warto spojrzeć na kwestie wychowawcze z różnych stron i wybrać to, co najbliższe naszym przekonaniom.
To jak wychowujemy nasze dzieci, wpływa na ich poczucie własnej wartości. unsplash.com

Autorytatywny

Tu rodzice zawsze mają rację. Ustalają zasady, które są respektowane, należy im się bezwzględny szacunek i nie ma miejsca na dyskusję. Dzieci muszą przestrzegać wszystkich reguł panujących w domu i są z tego rozliczane. Nie ma miejsca na pomyłki. Dzieci są zawsze oceniane na podstawie ustalonych schematów.


Często w tym wychowaniu stosuje się zasadę, że niemowlę powinno spać i jeść, jeśli płacze pomiędzy tymi czynnościami, opiekunowie pozwalają mu się wypłakać i samodzielnie zasnąć. To z tego stylu pochodzi przekonanie o tym, że dzieci wymuszają i należy to zwalczać. Często mówi się o tej metodzie "zimny chów" i rzeczywiście z rodzinnym ciepłem ma niewiele wspólnego. Metoda ta była szeroko stosowana w latach 50. ubiegłego wieku.

To tresura

- To nie jest wychowanie, raczej tresura — mówi psycholog dziecięcy Magdalena Kietlińska. - Dzieci dorastające w tym nucie postrzegają świat przez pryzmat schematów i stereotypów. Panuje przekonanie, że rodzice zawsze mają rację. Dzieci muszą być posłuszne i mają duże poczucie obowiązku.

- Dziecko nie ma wyraźnych sygnałów akceptacji przez i miłości, ze strony rodziców. Przez co poczucie bezpieczeństwa jest zaburzone — dodaje terapeutka. - Rodzice cały czas oceniają dziecko, począwszy od przedszkola, kończąc na pracy i rodzinie. Dziecko poszukując bliskości, robi wszystko, aby sprostać wymagania i być akceptowanym.

W autorytatywnym stylu wychowania dziecko cały czas sprawia dobre wrażenie, bo nie zależnie od tego, co czuje, żyje w przekonaniu, że właśnie tego oczekuje od niego cały świat. - Dobre oceny są wyznacznikiem miłości, czyli dziecko myśli, że za 5 jest kochane, a za 4 już nie — tłumaczy Magdalena Kietlińska.

Wiele minusów

Osoby wychowywane w tym nurcie mają bardzo niskie poczucie własnej wartości, wydaje im się, że wszyscy wokół je oceniają. Starają się sprostać wygórowanym wymaganiom i nie dają sobie prawa do żadnych słabości, co w późniejszym życiu może owocować skłonnościami do depresji. Dzieci wychowane tą metodą często nie umieją odpowiedzieć na pytanie, co lubią robić, co sprawia im przyjemność, bo nie mają czasu na zaspokajanie swoich potrzeb.

W wieku nastoletnim zdarza się, że nie wytrzymują sztywnych granic i braku zrozumienia ze strony najbliższych. Znajdują więc odskocznię w środowisku rówieśniczym. Z racji na nieumiejętność zarządzania własnymi decyzjami (to rodzice podejmują wszystkie), łatwo ulegają wpływom. Często sięgają po używki i zachowują się w sposób stojący w kontrze do zasad panujących w domu.

Liberalny


Dokładna odwrotność stylu autorytatywnego, tu zasady nie istnieją, a nawet jeśli są, to nie zawsze są przestrzegane, dziecko ma nie tylko dużo swobody, ale jest też akceptowane w całości. Rodzice nie czują potrzeby korygowania złego zachowania. Dają przyzwolenie na zachowania niewłaściwe, również wobec osób trzecich, często nie potępiają nawet agresji i przemocy.

Z tego nurtu wywodzi się tzw. wychowanie bezstresowe, które powstało ze zbioru różnych teorii i praktycznych systemów pedagogicznych z lat 1950–1970 na bazie psychologii humanistycznej w nurcie rewolucji obyczajowej. W Polsce moda na ten nurt pojawiła się na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Szczęśliwie, dość szybko przeminęła.

Bez zasad

- W stylu liberalnym dziecko nie zna żadnych zasad, a to, musimy sobie jasno powiedzieć, obdziera je z poczucia bezpieczeństwa. Dziecko powinno znać ogólnie przyjęte normy społeczne, jak choćby te panujące w szkole, to daje mu świadomość, że opiekunowie czuwają — mówi Magdalena Kietlińska z Logos.

Ekspert zaznacza jednocześnie, że konsekwencją takiego wychowania, jest późniejsza łatwość popadania w konflikty. - Również w dorosłym życiu osoby wychowane metodą liberalną mają trudności z wchodzeniem w związki emocjonalne, miłosne, a także z dostosowaniem się do zasad w zakładzie pracy. Trzeba pamiętać, że dziecko normy społeczne wynosi z domu. Tu ich nie ma.

Trudności w przystosowaniu

Dzieci wychowywane tą metodą mają problem z okazywaniem szacunku innym ludziom, ale też same nie są w stanie ocenić, czy ludzie odnoszą się do nich w sposób właściwy. Brak zasad powoduje liczne kłopoty w szkole, nie tylko z nauką, ale też w kontaktach z rówieśnikami i nauczycielami. Dzieci wychowywane w liberalny sposób, w szkole w brutalny sposób mierzą się z zasadami, których nie znają z domu.

W dorosłości mają trudności ze zbudowaniem trwałych relacji, ponieważ uważają, że wszystko im się należy i nie potrafią uszanować potrzeb drugiej strony. Osoby takie często popadają w konflikty.

Demokratyczny

Dziecko jest tu ważną częścią rodziny. Bytem obdarzonym szacunkiem, który ma prawo do ustalania zasad. Wychowanie polega na wspólnym ich wypracowaniu, przydzieleniu obowiązków zgodnie z możliwościami i zaakceptowaniu ich przez dziecko. Rodzice nie stosują kar, pozwalają dziecku na ponoszenie konsekwencji, błędy są wspólnie omawiane.

W wychowaniu demokratycznym często stosuje się tzw. pozytywne wzmocnienie, poprzez pochwały opisowe. Nie ma tu miejsca na słowa "grzeczna dziewczynka", relacje są oparte na zaufaniu i wzajemnym szacunku.

Liczy się zdanie dziecka

- W demokratycznym stylu wychowania kluczowe jest to, że dziecko od najmłodszych lat uczy się bycia częścią społeczności, ze wszystkimi przywilejami i konsekwencjami — mówi psycholog. - Młody człowiek może liczyć na szacunek, ale też musi szanować innych. Jasno określone zasady, do których stosują się wszyscy, dają poczucie bezpieczeństwa — dodaje.

- W tych domach, gdzie stosuje się demokratyczny styl wychowania, jest dużo miłości i zrozumienia, tu rodzice chwalą starania, nawet jeśli dziecko dostaje w szkole gorszą ocenę, ale przyłożyło się do pracy, może liczyć na zauważenie swojej pracy. Dużą wagę przywiązuje się do samoświadomości i przekazania wartości, które są przydatne w późniejszym życiu — dodaje Magdalena Kietlińska.

Najbezpieczniej

Ten styl jest najbezpieczniejszy, zarówno dla dziecka, jak i rodziców. Wychowywani w ten sposób ludzie są empatyczni, znają swoje mocne i słabe strony. Potrafią uszanować odmienne zdanie rozmówcy i wiedzą, że sami zasługują na szacunek. Zasady z rodzinnego domu z łatwością przenoszą do dorosłego życia.