"Prawdziwy facet powinien" — kobieto, przestań tak mówić! 5 zdań, których nie chcą słyszeć mężczyźni

Agnieszka Miastowska
Seksizm wobec mężczyzn nie bywa traktowany jako poważny problem – bagatelizujemy jego przejawy, odbijając piłeczkę wypominaniem seksizmu wobec kobiet. Często niepostrzeżenie przemycamy seksistowskie stereotypy do życia i to bardzo niewinnymi hasłami. Mężczyźni opowiedzieli mi, jakich zdań woleliby nigdy nie usłyszeć. Czas na rachunek sumienia — czy sama nie używasz tych słów w odniesieniu do płci przeciwnej?
"Prawdziwy facet powinien" to krzywdzące hasło. Seksizm wobec mężczyzn Kadr z filmu "Nie jestem łatwy"

1. "Facet bez samochodu!?"

Kobiety słyszą często, że są gorszymi kierowcami od mężczyzn, chociaż naukowych dowodów na ten temat brak. Podważa się więc nasze umiejętności, bazując na błędnych przekonaniach, np. kobiety są emocjonalne, więc gorzej radzą sobie w sytuacjach stresowych za kierownicą. Krzywdząca bzdura.

Jednak równie zła jest presja dotycząca posiadania wywierana na mężczyznach. "Co to za facet bez samochodu?" – słyszałam wiele razy od moich znajomych. Tak jakby penis między nogami bezpośrednio przekładał się na stan posiadania, finanse, potrzeby komunikacyjne.


Mój niezmotoryzowany znajomy wiele razy został z tego powodu boleśnie skreślony. – Mieszkam w Warszawie, nie mam jeszcze trzydziestki i szczerze to samochód nigdy nie był mi potrzebny. Komunikacji ci tu nie brak, szkoda więc pieniędzy i planety. A na randkach wiele razy usłyszałem: ale jak to nie masz samochodu? A masz chociaż prawo jazdy? – tłumaczy Kacper.

— I potem hit. Dziewczyna zaczęła mówić, że szuka dojrzałego faceta na stałe. Taki, który poważnie myśli o życiu. I co? Nagle okazałem się niedojrzałym nieudacznikiem, bo w przeciwieństwie do jakiegoś jej byłego Grześka nie mam golfa? Bo wydaje kasę z leasingu i benzyny na własne przyjemności? – pyta.

2. "Jesteś facetem — postaw się!"

Jedną z najgorszych cech, zawierających się w toksycznym wzorcu męskości jest agresja. Nikt z nas nie wierzy, że jest to pozytywna cecha, a jednocześnie oczekujemy od facetów zachowań obronnych, prowokacyjnych, przemocowego konfrontowania się z "problemem" zamiast wyjaśnienia go.

Znajomy opowiada, do jakich kuriozalnych sytuacji prowadzi to hasło. – Ostatnio byłem na randce z dziewczyną i kelner pomylił coś w jej zamówieniu. Sama nie zwróciła mu uwagi i gdyby jeszcze poprosiła, żebym ja to zrobił... ale ona powiedziała: "jesteś facetem — załatw to!". Co to niby miało znaczyć, miałem mu tam ręce połamać? – pyta Kuba.

"Powinieneś mnie obronić" to też hasło, które kobiety nadal dzisiaj powtarzają, chociaż brzmi jak wyjęte z ust kapryśnej księżniczki z bajki Disneya.

– Uwielbiam takie sytuacje, Jestem z koleżankami na mieście — noc, ludzie po alkoholu. Ja i moje 175 cm wzrostu. A one wchodzą z kimś w konflikty i potrafią mi powiedzieć, że mam je obronić. A kim ja jestem? Bodyguardem!? – tłumaczy chłopak.

Pokłosie legendy o damie w opałach i rycerzu, który zawsze przybędzie na pomoc, żyje do tej pory. I o ile można gustować w szarmanckich mężczyznach, o tyle nie oczekujmy od facetów bycia bodyguardami, rycerzami i strongmenami w jednym.

3. "Powinieneś mi ustąpić"

Dziewczynki słyszą od przedszkola, że powinny być miłe, grzeczne i uśmiechnięte. Chłopcy, że powinni dziewczynkom ustąpić, bo te są słabsze lub potrzebują opieki. Ten stereotyp krzywdzi obie płcie.

Chłopcy przestają traktować dziewczyny jako rywalki, ale przez to nie widzą w nich także partnerek – do zabawy, nauki, gry, relacji przyjacielskich. Jakim partnerem jest ktoś, komu trzeba ustąpić i dać fory?

Potem wiele kobiet w dorosłym życiu także oczekuje, że faceci zrobią coś za nie.

– Studiowałem na kierunku, gdzie 90 proc. stanowiły dziewczyny i wszyscy – wykładowczynie i studentki – uważały, że muszę im we wszystkim ustępować. Siedzieć na podłodze, gdy zabrakło krzeseł, nosić torby z książkami, zgłaszać się do wszelkich zadań fizycznych, no i ustępować miejsca w kolejkach, dawać pierwszeństwo w zgłaszaniu się po tematy – tłumaczy.

Jeśli oczekujesz od faceta bycia pomocnym, inicjatywa i tak powinna wyjść od niego. Przyciskanie facetów, by dawali nam "taryfę ulgową", podkreśla, że jej potrzebujemy. A to przecież bzdura.

4. "Jesteś facetem i nie potrafisz...?!"

Jesteś facetem i nie potrafisz: wbić gwoździa, naprawić samochodu, położyć paneli, zmienić koła, skręcić mebli i... można by tak w nieskończoność.

Szczególnie w starszym pokoleniu króluje przekonanie, że obowiązki domowe i wszelkie zajęcia można podzielić na damskie i męskie. Ale powiedzmy to wprost: żadna z nas nie chciałaby żyć w relacji, w której JAKO KOBIETA MUSI sprzątać i gotować. Czemu więc oczekujemy od facetów danych umiejętności, tylko dlatego, że są facetami?

– Ile razy usłyszałem od swojej żony, że skoro jestem facetem, to muszę umieć coś naprawić, zrobić w domu, bo jej ojciec to umiał. No fajnie, a ja nie umiem. Nikt mnie nie nauczył i nie mam pojęcia, co ma naprawianie samochodu do bycia facetem. Od tego jest mechanik. Ja mogę "być facetem" i za swoją pensję za tę naprawę zapłacić. Takie teksty to ciosy poniżej pasa – tłumaczy Piotrek.

5. Jesteś facetem, więc musisz być twardy

Presja na bycie twardym, nieemocjonalnym i silnym psychicznie jest tak duża, że mężczyźni częściej niż kobiety doświadczają depresji. Przechodzą ją też w zupełnie inny sposób, zamykając się w sobie i ukrywając własne emocje przed światem. Jest to bardzo złożony temat, który spłycamy nieprzemyślanymi hasłami na co dzień.

Z jednej strony pragniemy, by mężczyźni wprost mówili o swoich uczuciach i byli wobec nas bardziej empatyczni, z drugiej nadal powtarzamy hasło "faceci nie płaczą, bądź jak facet, pokaż, że masz jaja". Każde z tych zdań powinno wywołać w nas zgrzyt.

Zmuszanie kogokolwiek do ukrywania własnych emocji albo shamingowanie go ze względu na okazywanie ich wprost może mieć fatalne konsekwencje. Chłopaki płaczą, a dziewczynki bywają złe i wkurzone. A hasło "walcz jak dziewczyna" powinno być tak równoważne jak "przytul jak facet".