Rząd robi z nauczycieli strażników kościelnych i rozsyła list. Uczniowie: kara za piorun na zdjęciu
Kuratoria oświaty apelują do nauczycieli o "łagodzenie niepokojów wśród uczniów" w związku ze Strajkiem Kobiet. Listy z taką treścią kierowane są do setek szkół w Polsce. Przemysław Czarnek, nowy szef MEN zapowiedział niedawno, że nauczyciele, którzy będą wspierali duch strajku wśród uczniów, będą ponosić konsekwencje, gdyż takie działanie jest "skrajnie nieodpowiedzialne". Jak się okazuje, naganę można dostać nawet za zdjęcie profilowe z piorunem.
Listy kuratora do szkół o Strajku Kobiet
Rozliczanie uczniów i nauczycieli z uczestnictwa lub angażowania się w Strajk Kobiet w szkole właśnie się zaczęło. Kuratorzy oświaty już zajmują się placówkami, w których pojawiają się symbole związane z protestem kobiet. O tym MEN informował, chociażby w przypadku interwencji w przedszkolu integracyjnym "Małe Misie", gdy pracownicy założyli bluzy z piorunami.Dlatego dziś m.in. do warszawskich placówek edukacyjnych trafiają wytyczne od kuratorki oświaty Aurelii Michałowskiej, które wyraźnie wskazują, jak nauczyciele powinni zachowywać się wobec protestów. Na naszą redakcyjną skrzynkę trafił list, w którym czytamy:Może cię zainteresować: Gwiazdy dzielą się intymnymi historiami po wyroku TK ws. aborcji. "Jakim trzeba być potworem?"
— Apeluję do Państwa Nauczycieli o łagodzenie niepokojów wśród Waszych uczniów oraz o wskazywanie, iż udział w zgromadzeniach aktualnie jest niezgodny z prawem (…) Mam nadzieję, że swoją Postawą potwierdzą Państwo godne wypełnienie misji wynikające z etyki zawodu nauczyciela.
List Małopolskiej Kurator Oświaty do Nauczycieli•Nadesłane do redakcji
— W zgromadzeniach na ulicach widzimy wielu bardzo młodych ludzi. Oni nie tylko są świadkami sytuacji gorszących, ale też czynnymi uczestnikami burd (…) Nie wolno dopuścić nam dorosłym, odpowiedzialnym za młode pokolenie do tego, aby słowo WOJNA stało się nową modą wśród młodzieży — czytamy na Facebooku Barbary Nowak.
W jednej placówce za udział w proteście przewodniczącej szkoły grozi utrata pozycji, a w innej młodzież może dostać naganę za promowanie Strajku Kobiet w szkole. Uczniowie informują dalej, że nauczyciele rzeczywiście przestraszyli się orędzia Przemysława Czarnka o zapowiedzi wyciągania konsekwencji i ogłaszają uczniom, że to, co dzieje się na ulicach jest niezgodne z prawem i odwodzą ich od pomysłu wyrażania własnego zdania i realizowania w praktyce praw obywatelskich.
— Niekiedy nauczyciele zachęcają do udziału w tych wydarzeniach ulicznych, wprowadzając niepokój, wprowadzając pewien chaos. To postawa, którą należy nazwać skrajnie nieodpowiedzialną (...) Wszelkie konsekwencje tego rodzaju postaw niezgodnych z prawem i nieodpowiedzialnych będą wyciągane wobec tych osób, które narażają dzieci nie tylko na wojnę ideologiczną, ale również na niebezpieczeństwo zdrowotne — mówił Przemysław Czarnek w swoim orędziu.
Zaczęło się to, czego obawiać powinniśmy się najbardziej. Rząd uderza w edukację. Chce nie tylko zastraszyć nauczycieli i karać ich za wyrażanie swoich poglądów, do czego mają prawo jako obywatele wolnego kraju, ale i tresować uczniów na uległych i pozbawionych odwagi ludzi.
Może cię zainteresować: Stworzyła hymn kobiecej rewolucji. Tę wersję Bella Ciao będą śpiewały wszystkie kobiety w Polsce