7 mitów urodowych, w które nadal wierzymy. Na pewno popełniasz co najmniej jeden z tych błędów

Agnieszka Miastowska
Urodowych trików jest cała masa, szczególnie w Internecie możemy znaleźć kreatywne i szybkie sposoby na świetny makijaż, dbanie o cerę czy gładkie włosy. Jednak znajdziemy także masę bzdur na urodowe tematy. Słyszałaś kiedyś, że spanie w wilgotnych włosach jest zdrowsze niż ich suszenie? Że pasta do zębów usuwa wypryski, a najskuteczniej działają kosmetyki z tej samej serii? Mam nadzieję, że w to nie uwierzyłaś. Obalmy więc te i inne urodowe mity i przestańmy sobie szkodzić.
Urodowe mity, w które czas przestać wierzyć. Poznaj prawdziwe urodowe triki Unsplash
1. Powinnyśmy używać kosmetyków z jednej serii. Ten mit powielany jest głównie przez producentów kosmetyków. Na pewno wiele razy spotkałaś się z tym że na opakowaniu szamponu czy kremu widniała informacja, by stosować go z innymi kosmetykami tej samej serii, bo tylko to przyniesie optymalny efekt.

Częściej jest to jednak chwyt marketingowy niż realna porada. W przypadku kosmetyków do włosów warto mieszać serie i często zmieniać produkty, by nasze włosy się nie przyzwyczajały.

Gdy w odżywce, masce i szamponie króluje jeden składnik, włosy mogą być po prostu przeciążone albo zabraknie im innych wartości odżywczych. Sprawa ma się inaczej z pielęgnacją twarzy — tu sprawdzi się jednolite, skoordynowane działanie i jedna nuta zapachowa.


2. Pasta do zębów usuwa wypryski. To rada stara jak świat, którą chyba każdy zna z nastoletnich lat walki z trądzikiem. Jeśli na twojej twarzy pojawi się wyprysk, przykryj go odrobiną pasty, idź spać, a rano będzie przesuszony lub zniknie zupełnie.

Ten sposób może zadziałać, jeśli wybierzemy pastę z wysoką zawartością cynku, bo to on ma działanie wysuszające i antybakteryjne.

Jednak dermatolodzy wskazują, że nakładanie na twarz produktów z alkoholem i sodą nie jest dobrym rozwiązaniem. Lepiej wypróbować pasty i kremy przeciw wypryskom, które dostaniesz za grosze w każdej aptece.

3. Podcinanie włosów przyspieszy ich wzrost.
Chyba każda z nas zapuszczając włosy, usłyszała radę, by regularnie je podcinać, bo to sprawi, że urosną szybciej. Od początku brzmi nielogicznie, prawda?

Jasne, podcinanie włosów sprawia, że końcówki nie rozdwajają się, nie kruszą i nie tracimy centymetrów w niekontrolowany sposób. Nie można powiedzieć, że włosy rosną szybciej, ale raczej w równym tempie lub wolniej, ale ich jakość jest lepsza.

Jednak by naprawdę zapuścić włosy, powinnyśmy chodzić do fryzjerki z centymetrem. Włosy rosną tylko 1-1,5 centymetra na miesiąc, jeśli co kilka tygodni będziesz odwiedzać fryzjerkę, nigdy nie uzyskasz wymarzonej długości.

Wzrost włosów przyspieszą prawidłowa pielęgnacja i dieta oraz zabezpieczanie końcówek specjalnymi olejkami.

4. Nie wolno rozpylać perfum na ubrania. Nie mogę tej zasady w pełni obalić — jeśli używamy perfum na jasne ubrania, możemy zostawić na nich tłuste plamy, zapach także dłużej trzyma się na ubraniach, więc jeśli chcemy dwa dni z rzędu założyć tę samą marynarkę, będziemy musiały użyć tych samych perfum.

Jeśli jesteśmy zdecydowane na dany zapach, a perfumy zbyt szybko się ulatniają, możemy rozpylić ja na sweter czy bluzę z odpowiedniej odległości.

Szczególnie jesienią miło będzie otulić się miękką i pachnącą tkaniną. Perfum za to nie rozpylamy na włosy — mogą je niszczyć i przesuszać. W zamian za to można użyć mgiełki czy pachnącego olejku.

5. Ziołowe szampony nie niszczą włosów.
W świecie urody panuje moda na naturalne składniki. Jak ognia unikamy SLS, parabenów i silikonów.

Jeśli nie jesteśmy zbyt biegłe w dziedzinie włosomaniactwa, to wybieramy podstawowe produkty. Zielony pokrzywowy szampon za kilka złotych to produkt, który chyba każdy. I każdemu kojarzy się z oczyszczaniem bez obciążania.

To nie znaczy jednak, że ziołowe szampony mają zbawienny wpływ na nasze włosy. Nie mają silikonów, ale są bardzo mocno oczyszczające.

Powinnyśmy stosować je tylko jako zamiennik dla odżywczych kosmetyków, np. umyć nim włosy raz w tygodniu, by zapewnić im dogłębne oczyszczenie, jednak po myciu nałożyć odżywkę lub maskę. Codzienne mycie włosów ziołowymi szamponami może je zupełnie przesuszyć.

6. Czerwona szminka pasuje nielicznym.
Pewnie spotkałaś się ze stwierdzeniem, że czerwona szminka pasuje nielicznym. Może optycznie pomniejszyć wąskie usta albo podkreślić żółty odcień zębów. Jednak należy pamiętać, że odcieni czerwieni jest wiele tak jak i struktur kosmetyków.

Jeśli będziesz eksperymentować z kolorami, na pewno znajdziesz pomadkę, która podkreśli twoją urodę. Spróbuj ze strażacką czerwienią, pomidorowym odcieniem albo kolorami wpadającymi w pomarańcz lub bordowy.

Jeśli masz wąskie usta, unikaj mocnego konturowania i matu, postaw na szminki nawilżające albo koloryzujące błyszczyki. Zamiast obrysowania konturówką spróbuj nałożyć pomadkę palcami.

7. Włosy powinniśmy myć codziennie. Wiele kobiet uważa, że włosy, tak jak zęby czy twarz, należy myć codziennie. Chęć bycia higienicznym sprawia, że nie pozwalamy włosom się przetłuszczać. Skóra głowy nie ma szansy wytworzyć odpowiedniej ilości sebum, nawilżyć się i zabezpieczyć włosów.

Dlatego najlepiej przetrzymać nasze włosy dzień, dwa, a nawet trzy. Możesz spiąć je we fryzury, które sprawią, że nie będzie widać tego, że nie są w pełni świeże.

Może cię zainteresować także: 8 sekretów makijażu Marilyn Monroe według jej wizażysty